Wał od bisa w 126p

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak to jest tak do końca!? Zrobiłem remont, wstawiłem wał od bisa, i inne dostępne przeróbki. Po wstawieniu silniczka i wyregulowaniu zaworów i zapłonu nie szło go odpalić. Bezprzerwy strzelał w gaźnik. Z kumplami doszliśmy do wniosku, że to zapłon. Ustawialiśmy go może ze sto razy i za każdym razem to samo!! W końcu w akcie rozpaczy przekręciłem go od niechcenia o 90* w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. I co ciekawe odpalił od pierwszego obrotu rozrusznika....
I teraz pytanie. Czy wał od bisa ma inaczej (pod innym kątem) wyfrezowany "wpust czułenkowy" na klin do koła pasowego????? Bo wynika, że tak.
Skoro na 10* nie chciał odpalić a gdzieś tam na przypadkowym ustawieniu chodzi jak złoto to coś w tym musi być!!
Prosze pomużcie lub ewentualnie jakieś sugestie.W końcu nie jeden z "nas" jeździ z takim wałem....
Z góry serdeczne dzięki.
  
 
musiales zle wstawic aparat w kadlub...ja mialem ten wal i wszytko grało...
  
 
Cytat:
I teraz pytanie. Czy wał od bisa ma inaczej (pod innym kątem) wyfrezowany "wpust czułenkowy" na klin do koła pasowego????? Bo wynika, że tak.



A co ma do tego koło pasowe? Aparat jest napędzany od wałka rozrządu. Jeśli miałbyś przefazowany o 90 rozrząd, to pewnie by silnik w ogóle nie zagadał. A skoro przekręciłeś tylko aparat, to pewnie go źle zamontowałeś.

K.Y.