Sezon na dlubanie rozpoczęty

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wczoraj wieczor zaczolem co sezonowe wyciaganie
alternatora, przy okazji wyciagania rozrusznika
musialem wyciagnac alternator
wszystko robione po ciemku bez lampy
akuma odmowila posluszenstwa
P.S.
a najlepsze jest to ze tak oczekiwany przeze mnie wylazd
auta na sezon zbliza sie duzymi krokami.
najpozniej w nastepnym tygodniu
  
 
No Kania wkoncu zabrałes sie do roboty, jak mozna doprowadzic zeby taki Fiat stał pół roku przed domem i nie pomykał. wstyd !
Wyrobisz sie na Siewierz ?!
  
 
ja wczoraj wreszcie UMYLEM autko Hurrrrrrrrrrrraaaaaaa.
a co do grzebania to grzebalem przy hamulach (przewody) ale do konca ich nie zrobilem i mam tylko hamulce sprawne z przodu(tyl zapowitrzony na maxa)
  
 
Cytat:
2003-03-28 08:37:40, cool_gacek pisze:
ja wczoraj wreszcie UMYLEM autko Hurrrrrrrrrrrraaaaaaa.
a co do grzebania to grzebalem przy hamulach (przewody) ale do konca ich nie zrobilem i mam tylko hamulce sprawne z przodu(tyl zapowitrzony na maxa)



Ja nic nie grzebie...nawet 70km/h nie przekraczam
A samochód równiez umyłem wczoraj - pierwszy raz od.... (a kto by to pamiętał)
  
 
ja już od 2 tygodni grzebe , i zamiast lepiej , to wygląda gorzej i wogule tragedja , wstyd , ale w wakacje będzie OK
Kania , cały piątek i sobota przed Tobą , przyjedź potworkiem do Siewierza
  
 
Co racja to racja przydalo by sie zaczac cos wyremontowac ale jak pomysle ile mam roboty to mi sie odechciewa(glowica zawieszenie hamulce)ojoj dobrze ze mamm kogos do pomocy, narazie to chyba tylko auto umyje
  
 
ja dzisiaj grzebałem przy przednim zawieszeniu. siedziałem na złomie i próbowałem z jakiegoś poldiego wyciągnąc wspornik drążka (ten od strony pasażera) ale za cho....ę nie mogłem odczepić go od drążka czas i nerwy stracone a efekt żaden...
może ktoś wie, jak (nie używając ściągacza) rozłączyć te dwa elementy
  
 
No ale to juz chyba tradycja grzebanie na wiosne przy aucie, ja zawsze na zime wyciagam wszystko z auta. A na wiosne zaczyna sie wilkie sprzatanie czyszczenie i takie tam. No mam nadzieje ze na zlot sie wyrobie

Jak to sie mowi

TYLE DO ZROBIENIA A TAK MALO CZASU
  
 
Cytat:
2003-03-28 16:43:30, Lechu pisze:
może ktoś wie, jak (nie używając ściągacza) rozłączyć te dwa elementy



Mlotkiem. Nie zartuje. Walisz w polaczenie - tam jest stozek i to on zwykle trzyma, pod wplywem drgan puszcza. Trzeba walic dosc mocno.
  
 
Cytat:
Cytat:
--------------------------------------------------------------------------------


2003-03-28 16:43:30, Lechu pisze:
może ktoś wie, jak (nie używając ściągacza) rozłączyć te dwa elementy


--------------------------------------------------------------------------------



Mlotkiem. Nie zartuje. Walisz w polaczenie - tam jest stozek i to on zwykle trzyma, pod wplywem drgan puszcza. Trzeba walic dosc mocno.



Skoro taki sposób, to z samego rana młot w dłoń i jechane! !
  
 
Panowie... kwiecień tuz, tuż

Ja jutro finiszuje... jutro mam lakierowanie fury!
Silnik, dłubnięty, blacha zrobiona, alu kupione...
Nidługo foty!
  
 
a ja wczoraj i dzisiaj polerowalem pokrywe zaworow i mozna sie w niej przejzec
ale lapy to do teraz mam nie domyte
  
 
a ja juz w tym tygodniu tez sie nagrzebałem przy skrzyni biegów
  
 
Oj. Mi w poldku objechała sie krzywka na wałku rozrządu. Wyjać silnik, rozłozyć, oczyscic, zlożyć, włozyć, UFF Ale było warto...

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Ja swojej 132 nie ruszam. Czaję się na drugą - tam będzie dłubania... swoją drogą jeśli ją kupię (za droga, kumpel chce 3,5 tyś złotych - a wóz jest wart góra 2,2) to mam już no oku silnik 2.0 turbo z Delty Integrale HF za naprawdę śmieszne pieniądze, tylko blacharka mnie martwi w tamtym 132 - rozsypuje się powoli (ale i na to mam pomysł, jeśli się uda to nie poznacie tej lemuzyny). Trzymajcie za mnie kciuki, może w lato na zlocie w Toruniu przyjadę dwoma Fiatami