Auto sie rozlecialo

Poczytajcie :

http://www.forum.tuning.pl/viewtopic.php?p=433504#433504

Lipa maksymalna Kondolencje

Koniu gwarantuje ci ze ty bys tez nie zauwazył.
Lakierni kstwierdził ze doprowadzenie go do takiego stanu musialo zając spechalistom od chłamu kilka dni.
Była połozona tektuta i gazety gałkami na to zywica -
Idealnie szlifowane.
Jak oddawałem auto on tez tego nei zauwazyl.
Podwozie był ow stanie super.
Cały spód jest pod warstwą 5 mm żywicy !!!!!! na to czarna farba - wyglądalo na idealnie zakonserwowane.
Sam stwierdził ze nei zauwazyłby - ktos sie nieźle nameczył.
Auta wyglada jak z popowodzi.
Na 99 % ma przebijane numery nadwozia - stary maluch + blachy z eleganta nha zewnatrz.

Motam sie czy naprawiac czy olać .
Wymiana blach - 1500 złotych - zmiana auta - prełozyc eleganta do fla - 600 + malowanie.
A olac malucha - sprzedac co sie da na czescio i jestem 2 tysiace do przodu.
Niestety chyba wybiorę ta opcje.

niestety nie naprawiam lista czesci :

http://www.forum.tuning.pl/viewtopic.php?t=28314&sid=d7dbf26a5352682d872bdc249f13384d

NBa razie brak kasy - na wkacjach cos chce zarobic.
neci mnei by sprowadzic w łoch oldtimera - mialem keidys taki plan.
COs abartha - jeden w czesciach drugi na hodzie jako zabytki !!!!!
A najprawdopodobniej jakies audi lub bmw spelniajace euro 2 sprowadzone z deutshów - mam kontakty tam wiec cos tani osie sprowadzi.
A na razie rowerek naprawiam - jest wiecej wart niz mój maluszek - wymalowac , pozmieniac hamulce na tarcze , wymienic oelje w amorach i tyle.