Dzieciece zabawy..i auto

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
no własnie jako ze zima to nie mowcie ze sie nie wygłupiacie khy khy khy


e wezcie mi powiedzcie jak sie pugiem robi 360'??? bo 180' to dziecinnie proste a jazda bokliem to juz wogóle m khy khy wczoraj tak powywijałem ze łoj we wszystkich zabawach pomaga mi to ze na tyle mam letnie oponki lekko reczny i juz tancze wczoraj raz jak zawinałem to potem nie wiedziałem w która strane stoje to nie był poslizg "kontrolowany"
  
 
Mój Pug raz wykonał potrójny obrót Ale było to niezamierzone
Naszczęście zaspa była mięciutka
  
 
No ja ze na letnie opony zartowno na tyle jak i przodzie caly czas robie jakies "egzorcyzmy". Dzis zrobilem przy skrecaniu obrocik o jakies 200 stopni poza tym odkrylem ze nie mozna u mnie zaciagac recznego jadac do tylu - chcialem zrobic obrocik jadac tylem ale cos tam jak by sie obilo i zatrymalem sie. Szczerze mowiac to mam dosyc zabawy jadac normalnie przez miasto i nie chce mi sie potem wyglupiac gdzies indziej...byle dojechac do domu nie polecam jazdy na letnich...wyjatkowo jak ma sie prawko jakies 6 miesiecy
  
 
se wczoraj do tesciów wyjechałem..niby nie daleko.. bo niecałe 120km... ale kierwa jak ruszłem nie padał ten przeklety deszcz.... po drodze padało..5 poslizgów niekontrolowanych 1 przy wyprzedzaniu(jeszcze nie wiedziałem jak slisko bo asfalt był czarny:| ) a najbardziej wkurwił mnie ciagnik juz około 16 było szarówka jade se powoli z 80km/h prosta... nagle przedemna na długosc swiateł przyczepa.. bez swiateł bez odblasków bez niczego a zza zakretu sprzodu sznurek wolno sunacych autek... to ja w hebelki..stawia mnie bokiem i jakde jak nałyzwach to pulsacyjnie... to samo sobie mysle ładnie miałem puga.... ale koło tylne mi złapało pobocza z zmarznietym sniegiem wyprostowało i jak juz przednie koło złapało tej zmarzliny to sie zatrzymałem nie wiem ile od tej przyczepy ale takna moj strach to chyba milimetry
HUHUHA NASZA ZIMA JEST PLUGAWA!
  
 
Cytat:
2005-12-28 20:05:00, TicTac1986 pisze:
poza tym odkrylem ze nie mozna u mnie zaciagac recznego jadac do tylu



a szkoda, bo to swietna metoda na zdjecie szczek hamulcowych
  
 
A to nie wiedzialem . Pokierowalem sie tym ze widzialem jak ktos bawil sie na lodzie i robil sobie zawroty jadac tylem i to na 100% w ten sposob ze rozpedzil sie na wstecznym, kieronica, reczny i baczki, albo kieronica, reczny i obrocik...dobrze ze dluzej nie trzymalem tego recznego bo faktycznie moglo cos sie tam stac...a szczeki mam nowe
  
 
Cytat:
2005-12-29 23:22:34, TicTac1986 pisze:
i to na 100% w ten sposob ze rozpedzil sie na wstecznym, kieronica, reczny i baczki, albo kieronica, reczny i obrocik...

hmm tiku jak zasiepiesz reczny na sliskim to ci zaczna sie koła slizgac ,złapia poslizg i dupa zbita takie baczi to sie robi bez chamulca tzn do tyłu przednionapedowym sprzetem bo do przodu to juz z recznym
  
 
ale w warszawie snieg teraz dopierdziela... Pada non stop od 12 w poludnie, ale teraz to nic nie widac, wszedzie bialo... no i slisko jak cholera. Dzis sobie jechalem powoli bo w zamiarze mialem skrecic w prawo, wiec kierunek delikatnie po hamulcu zeby mnie nie zarzucilo kierownica w prawo a samochod prosto...ale delikatnie, tyle ze moja dziewczyna sie wystraszyla bo na wprost byl slup
  
 
ja mam dzis do smigniecioa 120 km :| z moim ukochanym komputerkiem a sniegu nasypało jak uj i jeszcze ma sypad...Boze chron krola
  
 
a we wawie ciagle pada...

Ja co prawda mam tylko okolo 40 do zrobienia ale za to beznadziejnej drodze (czyt waskiej z duzym nasileniem ruchu...)



[ wiadomość edytowana przez: Focus dnia 2005-12-31 11:13:48 ]
  
 
no to co ja nie dojade? ja dojade! i dojechałem co prawda zamiast połtorej godziny jechałem 2 godziny 80 nie przekroczyłem a casami zderzakiem zamiatałem zaspy ale dojechałem
  
 
marudzicie. Jak tylko wywolam i poskanuje foty, to zobaczycie zime
To co widze w Lodzi - to jakies sniezne popierdolki
  
 
Cytat:
2006-01-02 19:54:44, adasco pisze:
marudzicie. Jak tylko wywolam i poskanuje foty, to zobaczycie zime To co widze w Lodzi - to jakies sniezne popierdolki

aj tam piewdolisz my w gory nie jechalismy zimy szukac
  
 
codziennie robie 64 w jedna strone moim kioskiem i dopiero dzis udalo mi sie kompletnie zakopac w sniegu pod blokiem wjechalem na kope sniegu i lodu i podnioslo mi go do gory i ani w te ani we w te ... a snieg ciagle sypie i nie wyglada na to zeby mialo byc go mniej...
pozdr.
M.