Warszawa Jana Pawła II na licytacji !!! - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jest prawdziwa, słyszałem wczoraj w Antyradiu. Mają ją ponownie wystawić po wizycie Papierza w Polsce.
  
 
Tez to gdzies czytałem, właściciel nie chce jej puscić poniżej 200 tys Eurasków
  
 
tak. wlasciciel chce za nia 200 tys, Christie's wycenilo na 15 tys, a oferty byly max 60 tys. Chlop by ta wawe odrestaurowal i by zarobil wpizdu. W teleexpresie wlasnie widzialem zdjecia. Kompletna, ale ruina...
  
 
Taka licytacja mialaby raczej sens w USA... Do Europy jeszcze nie dotarla moda na pojazdy w stanie historycznym, nie odrestaurowane (HPOF = Historical Preservation of Original Features). A poza tym tutaj raczej nikt nie bedzie sie tym podniecal, ze to Warszawa JP2, juz predzej tam.

  
 
pazernosc ludzka nie zna granic.
  
 
Cytat:
2006-02-12 17:14:34, Julo_ pisze:
tak. wlasciciel chce za nia 200 tys, Christie's wycenilo na 15 tys, a oferty byly max 60 tys. Chlop by ta wawe odrestaurowal i by zarobil wpizdu. W teleexpresie wlasnie widzialem zdjecia. Kompletna, ale ruina...


Tez tak mysle, wrzucilby moze z 5000 EUR w porzadna renowacje i zarobilby znacznie wiecej.

Pozdrawiam
Adamus
  
 
No ale tak jak pisze Ambro - często kolekcjonerzy o wiele bardziej cenia pojazdy w 100% autentyczne, nietknięte ręką (nieraz niezupełnie fachowych) renowatorów
  
 
Właściciel chciał za tą Warszawę 200kzł. Patrzałem na zdjęcia to ona w takim aż opłakanym stanie nie jest. Tak, jak Ambro mówi - w USA by może za nią tyle dostał.
  
 
Cytat:
2006-02-12 20:18:29, andrzej_krakow pisze:
No ale tak jak pisze Ambro - często kolekcjonerzy o wiele bardziej cenia pojazdy w 100% autentyczne, nietknięte ręką (nieraz niezupełnie fachowych) renowatorów



Zgadzam sie; samochod w oryginalnym, nieodrestaurowanym stanie normalnie ma duzo wieksze wartosci. Niech on sprzeda w stanach, tam gdzie podobne samochode sprzedaja sie za 10 razy to co dostalby z tej aukcji Christy's. Samochod jest warto przynajmniej pol milion euro.
  
 
Samochód może i jest nierestaurowany, ale na pewno nie jest oryginalny. Wczoraj dość dobrze przyjrzałem się wszystkim zdjęciom tego samochodu a nawet w telewizji oglądałem ją i stwierdzić mogę, że jeżeli w 50% jest zgodna z oryginałem, to będzie dobrze.
A wogóle cała historia, że był to rzekomo samochód JP II i przez większośc czasu stał gdzieś w garażu czy stodole wydaje się mi nieco naciągane. Samochód jest zbyt poprzerabiany i zbyt zniszczony jak na taką historię.
  
 
A możesz Markheim wskazać co większe nieoryginalności?

  
 
Cytat:
- Marzyłoby się, żeby ten samochód trafił z powrotem do Polski. Sami chętnie byśmy je kupili do swojego muzeum. Tylko że w tej chwili nas nie stać - mówi. Spytaliśmy się Nikiciuka - największego specjalisty w kraju - czy jest ktoś w Polsce, kto mógłby kupić to auto?



  
 
Co do oryginalności to się nie wypowiem ale co do reszty to ciężko sie nie zgodzic z kolega Markheimem.
Na pewno też nie uwierzę że ktos kupił auto od kurii w latach 70-tych i wstawił do stodoły. Pomijając już że nie sądzę żeby do takiego stanu doprowadziło sie stojąc nawet 25 lat pod dachem.
W latach 70-tych auto było rarytasem i ludzie zabijali sie o talony.
Więc jest rzeczą oczywista że gośc odkupił Warszawkę i tłukł ja aż do całkowitego zarżnięcia i może wtedy dopiero znalazła się w tej sławetnej stodole. A i przy braku części zamiennych na rynku pewnie klient kładł do niej wszystko co znalazł i się dało zaadoptowac.
  
 
Ja zauwazylem ze tylna klapa ma dosc duzo szpachle, wiec lakier ten nie moze byc pierwsze warstwo. Nie znam sie na Warszawach, ale mam taka uczucie ze to co Markheim twierdzi to prawda. Ale czy dokumentow te sa falszywowane??

  
 
Cytat:
2006-02-13 21:51:12, Domel pisze:
A możesz Markheim wskazać co większe nieoryginalności?


Jak na mój gust, to cały przód jest z 203/204 vel 223/224, tylne swiatła raczej też, radio, kiera, pewnie silnik i skrzynia tez z żuka, bo biegi w podłodze (powinny być przy kierownicy), brak galanterii...

[ wiadomość edytowana przez: 4971 dnia 2006-02-15 01:07:06 ]
  
 
Cholera, faktycznie, przeciez to garbuska a ma nowszy przod nie skojarzylem ...
  
 
No więc nieoryginalne są tak (pochodzące z innych Warszaw)
- atrapa przednia
- kierunkowskazy przednie
- zderzak przedni
- ramki reflektorów
- kły na tylnym zderzaku
- kołpaki
- listwa progowa
- kierownica
- lampy tylne
Zauważyłem też, że samochód ma biegi w podłodze (żadna Warszawa ich tam nie miała), na tablicy rozdzielczej widnieje emblemat M-20 (powinien już być FSO) oraz 223 (?!). Poza tym jest trochę pododawanych dodatkowych przełączników, kontrolek itd. Na pewno wymieniany był szybkościomierz, gdyż jest z nowszego modelu (świadczy o tym inny kolor tarczy). Brak strzały na masce.
Nieoryginalnych rzeczy zapewne jest dużo więcej, lecz z tych małych zdjęć jakie są w internecie trudno wszystko wyłapać.
Z oryginalnych rzeczy, jakie Warszawa z tych lat powinna posiadać (rzeczy charakterystycznych) to: listwy na błotniku i drzwiach, napis Warszawa starego typu na masce, popielniczka na desce rozdzielczej.
Jak z tego opisu wynika, samochód jest dość znacznie poprzerabiany, jakby miał stać większość czasu w garażu. Jeżeli kogoś zainteresowało by to, jak powinna wyglądać ta Warszawa w oryginale, zapraszam do zapoznania się ze zdjęciami Warszawy kolegi Robi200 i porównania.
  
 
artykuł w interii o warszawie Jana Pawła II
  
 
tak ale kolejan smieszna sprawa, ta wawka nie ma dziur na masce pod rakiete, a mimo wszystko ma po bokach znaczki warszawa. czyli albo ktos zaszpachlowal, albo wymienial maske i zostawil znaczki...
ma tez odblaski na zderzaku z tylu, a nie ma przetloczen pod nie, czyli kolejna kombinacja.
  
 
Cytat:
2006-02-14 22:54:53, andrzej_krakow pisze:
klient kładł do niej wszystko co znalazł i się dało zaadoptowac.



I pewnie stąd biegi w podłodze i czterobiegowa skrzynia w wawie 1958