To już rok czasu, czyli przypomnienie pierwszego zlotu.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. No i jak w temacie. Czy pamiętacie datę 13.4.02? Wtedy właśnie odbył się pierwszy zlot w Mirowie. Jutro to już rok minie. Jak ten czas leci. Aż nie chce się wierzyć. W wielu sprawach (nie tylko klubowych, także życiowych) chciałoby się zatrzymać czas, żeby fajne życiowe chwile nie uciekały. Ale niestety to niemożliwe - to co jest fajne najczęściej bardzo szybko odchodzi i szybko upływa od tego czas.
Na pierwszym zlocie było chyba zaledwie dziesięć samochodów, a tera proszę jak klub wraz ze stronką się rozwija. Też trudno w to uwierzyć (oczywiście w znaczeniu pozytywnym). Co do pierwszego zlotu, to pamiętam jak wkur....y byłem, że nie mogłem na niego pojechać. Ale mam nadzieję, że pojadę na najbliższy. No i na kolejne. A co do czwartego jakieś pierwsze drobne szczegóły będzie można zacząć ustalać już na trzecim. Wybrać może tym razem jakieś inne miejsce jak Sulejów(?) i inne takie.
No i przy okazji wspomnienia pierwszego zlotu, warto też wspomnieć o tych, którzy przestali się z nami kontaktować albo z niewiadomych przyczyn, albo też niektórzy ogłosili, że sprzedają swoje łady i zmieniają na inną markę. Do tych pierwszych zaliczają się np. Ryżu (Opole), Macias (Gdynia). Do tych drugich np. Poll (Legnica), czy Johny (Ełk), tyle że Johny z nami się kontaktuje.
A może Wy jeszcze kogoś sobie przypominacie, kto kiedyś dosyć znacząco się udzielał, a tera przestał się kontaktować?
Ps. No i tyle mój "felieton" (jeżeli można to tak nazwać, bo przecież nie jestem jakimś zawodowym felietonistą, słowo "felieton" bardziej by mogło być, gdyby coś pisał na ten temat Adasco)

Łada - najlepsza z najgorszych.
Łado - wróć na polskie drogi!

[ wiadomość edytowana przez: mily_byd dnia 2003-04-12 16:23:17 ]
  
 
Dobrą masz pamieć Miły- faktycznie to juz rok. Nie mam dziś czasu, bo własnie wróciłem z Budzowa (gdzie znowu porobiłem trochę przuy lakierze) a zaraz wychodze w Kraków na jazzik
Ale warto by wyciagnąc z autolady wspomnienia z tamtego wątku pisanych zaraz po zlocie.Fajnie było.
Pozdr
paweł
 
 
Na pierwszym zlociku było naprawdę super
Na drugim też było świetnie a na 3cim będzie jeszcze lepiej
  
 
Ja pamiętam jak 14go znalazłem właśnie klubową stronkę i myślałem że szlak mnie trafi jak się dowiedziałem że wczoraj był zlot i to może ze 40km ode mnie.
I trzeba tutaj zauwazyć jak cholernie duzo klubowiczów przybyło od tamtej pory
Ale im więcej ludzi tym lepsza zabawa
  
 
Michał, ale Ty chyba byłeś w Mirowie, coś chyba pomyliłeś. Bo pamiętam, że na Autoladzie po tym pierwszym zlocie Paweł napisał o zlocie, mówił kto był i Ciebie też chyba wymienił. Po upewnieniu się wtedy na liście klubowiczów skapowałem który to był numer. Więc coś mi się kojarzy, że w Mirowie to też byłeś - tak więc chyba coś pomyliłeś. A może to ja się mylę??
  
 
Niestety nie byłem
Dzwoniłem jakoś tydzień pużniej czy następnego dnia do Pawła no i mówił że było super, mała ekipa ale było OK i byli w szoku że nawet przyjechał klubowicz z Łodzi /chyba Adasco/.
Zaczynam sie coraz bardziej martwić czy pojadę swoją Ładą na Zlot bo szykuje do malowania i okazało się że jest cholernie skorodowana i jest dużo roboty. Jak by co to może zabiorę się z kimś z Krakowa. No załoamuję się powoli coraz bardziej
  
 
ano pamietam. Przyjechalem mocno spozniony, bo moja pani pracowala w sobote...
i byle zaskoczony, bo jechalem z zalozeniem, ze nikogo nie bedzie i po prostu urzadzimy sobie wycieczke na zamek.
a tu taka mila niespodzianka!

Prawde mowiac dopiero wtedy uwierzylem, ze ten klub faktycznie sie tworzy i ma sens

Mily, szykuj sie! W polowie tygodnia odbieram moje monstrum z remontu, jeszce male pucowanko, malowanie felg i na ZLOT!
 
 
sorki, nie wlogowalo mnie.
to ja, adasco!


Cytat:
2003-04-13 12:12:43, Anonymous pisze:
ano pamietam. Przyjechalem mocno spozniony, bo moja pani pracowala w sobote...
i byle zaskoczony, bo jechalem z zalozeniem, ze nikogo nie bedzie i po prostu urzadzimy sobie wycieczke na zamek.
a tu taka mila niespodzianka!

Prawde mowiac dopiero wtedy uwierzylem, ze ten klub faktycznie sie tworzy i ma sens

Mily, szykuj sie! W polowie tygodnia odbieram moje monstrum z remontu, jeszce male pucowanko, malowanie felg i na ZLOT!

 
 
A ja mam tylko nadzieje, ze nie dopadnie mnie swinka w tym tygodniu i w nastepnym bo kumpel ze stancji zachorowal (
  
 
To skoro ida swieta, uwazaj na jajka
zycz kumplowi zdrowia i sam nie zlap swini.

ja wczoraj testowalem wrzody. Wypile setke i czekalem co mi bedzie. nic mi do dzis nie jest, wiec chyba juz wyleczylem

zaraz ide testowac dalej.
adasco
 
 
Wiem z jajkami wlasnie ciezka sprawa

Ale pocieszam sie ze ryzyko powiklan jest minimalne.