Kraków-wyjazd na zlot

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam -
Wszystkich, którzy wybierają się z Krakowa lub okolic na zlot i chcą jechać razem z nami w grupie chcę poiniformować jakie są mniej więcej plany. Plany są oczywiście elastyczne więc wszystko można jeszcze ustalić.Ale generalnie wygląda to tak:
1. W piątek 25 jesteśmy umówienie z Węgrami , na wlocie do Krakowa , potem ich kwaterujemy(część u mniw domu ,część u Jasia, areszta na kepmpigu w Bungalowach). Potem gdzieś koło 18-19 ruszamy w Kraków.Nie wiem gdzie wylądujemy , ale jak będzie ładna pogoda to pewnie w jakimś ogródku na rynku więc zapraszamy. Mój tel 0605 95 28 73.jeśłi ktoś by na s szukał
2.W sobotę rano ok 9,30 zbiórka na pasie w czyżynach, skąd wyjazd najpóźniej około 11.00. Jedziemy na Kielce, skręcamy na obwodnicy kieleckiej na Łodź. Po drodze ma do nas dołączyć Michał z Sędziszowa.Spotykamy się znim na stacji BP w Potoku małym (po Jędrzejowem).Jesłi ktoś z Krakowa nie może jechać na zlot a może wpaść na rynek w Piątek wieczorkiem lub w sobotę na pas - zachęcam do przyjazdu))
Pozdrowka
Pawel
p.s. jesłi ktoś mna jakieś sugestie lub poprawki - czekam


KLUB LADA POLSKA


[ wiadomość edytowana przez: pawel_krakow dnia 2003-04-19 14:31:04 ]
 
 
Więc jeśli wyjedziecie o 11ej to pod BP będziecie koło 11.40. Ja będę czekał cierpliwie od 11.30.
  
 
Spokojnie Michał - myslę,ze nawet koło godzinki nam zejdzie
JAzda kolumną to nie to samo co w pojedynkę
A ja tam czasem jadę dobre 45min.To w końcu przwie 80km z Krakowa i po drodze jeszcze dwa hamulce w postaci Słomnik i Miechowa
Paweł
 
 
Od razu widać że często podrużujesz 7-ką, ostatnio ich widziałem przed Miechowem przy stacji benzynowej bodajrze Petrochemi Płock.
Jadąc dalej na Kielce prawie zawsze stoją przed Jędrzejowem za takim przystankiem autobusowym koło stacji Orlenu,na wylocie na Kielce z Jędrzejowa koło polmozbytu Fiata i jeszcze długo można wymieniać, ze 4miejsca mają upatrzone jadąc do Kielc od Jędrzejowa. No i Mondeo zielone też widziałem kilka razy w akcji.
Wole być wcześniej niż za pużno.
  
 
Przyjadę na pas w sobotę obejrzeć węgrów . Na zlocie będę dopiero w niedzielę, niestety. Przypominam, że mogę zrobić, czytaj złożyć z niego film na computerze z napisami i muzyką tylko ktoś musiałby zlot sfilmować. Paweł co o tym myślisz?
  
 
Jeszcze pytanko... Jak przewidujecie, o której w niedzielę się zacznie na lotnisku ????
  
 
Jeśli przyjedziesz do Sulejowa w niedziele dobrze by było abyś w osrodku był ok 9-10 rano !
Co do filmu to zależy od tego czy znajdzie sie ktoś z kamerą
 
 
i to ja byłem ten wyżej
  
 
Cytat:
2003-04-19 20:36:03, pawel_krakow pisze:
JAzda kolumną to nie to samo co w pojedynkę


Faktycznie to nie to samo, dlatego, że... kolumną to gorzej jak w pojedynkę jak dla mnie (oczywiście mówiąc teoretycznie - gdybym ja miał być kierowcą, ale oczywiście nie mogę mieć na razie prawka, więc tylko tak mówię). No bo jadąc w kolumnie to trzeba się dostosować do prędkości pierwszego samochodu w kolumnie, trzeba pilnować żeby się nie zgubić. A jadąc samemu można w każdej chwili przyspieszyć do maxa i nie trzeba narzucać sobie tempa, nie trzeba patrzeć czy czasem nie odłączyło się przypadkowo od reszty i się jedzie bezstresowo. Ale dla mnie jako pasażera to i tak bez znaczenia, bo oczywiste jest, że pasażer musi się dostosować do postanowieć kierowcy
  
 
Racja Miły- postanowienia kierowcy są najważniejsze i nikt nie może sie sprzeciwiać.Ja np. dziś powiedziałem żonie ,ze do krakowa z Zawoi postanowiłemdojechać w godzinę i choć po drodze kilka razy chciała wysiadać to jednak uszanowała moje postanowienie i nie wysiadła...
 
 
Miły
Oczywiście jazda w kolumnie jest pewnym ograniczeniem inwencji indywidualnego kierowcy poruszającego się "w ramach ww. kolumny", ale myślę, że akurat w tym przypadku wiekszą frajdą będzie utworzenie kordonu Ładzianek poruszającego się powiedzmy z predkością ok. 90 km/h niż osiąganie rekordów Vmax. Osobiście do Łodzi jeździłem przez Olkusz, Częstochowę - bo tam możnasobie pocisnąć, ale w obliczu tak zacnej kompanii pojadę inną trasą. (Podobnie jak rok temu...).
Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2003-04-21 23:36:14, pawel_krakow pisze:
Racja Miły- postanowienia kierowcy są najważniejsze i nikt nie może sie sprzeciwiać.Ja np. dziś powiedziałem żonie ,ze do krakowa z Zawoi postanowiłemdojechać w godzinę i choć po drodze kilka razy chciała wysiadać to jednak uszanowała moje postanowienie i nie wysiadła...

Aczkolwiek w moim przypadku najlepiej jest jak kierowca postanowi osiągnąć maxa na danym odcinku trasy (bo w mieście wiadomo, że nie)). To mówię tak ogólnie, niezależnie od tego z kim się jedzie. Ale wiadomo - nawet jeżeli kierowca nie przekracza jakiejś prędkości (chociaż by to było zaledwie 60 km/h) to nie można go poganiać, bo jak się korzysta z czyjejś uprzejmości, to trzeba się dostosować. No a baby Paweł to z reguły tak mają, że tylko by do 60 doszły, a dalej to już się nie chcą rozbujać. Taka niestety jest większość kobiet za kierownicą. Chociaż znajdą się nieliczne, które lubią trochę przycisnąć w dobrym momencie. Takie to w ogóle są "rozrywkowe" baby. Czyli najczęściej wśród bab panują skrajności. Ale to tylko moje zdanie. W każdym razie ja sam lubię ryzyko, jak adrenalina podkakuje, np. własnie przy szybkiej jeździe. Sam też lubię speeda i lubię właśnie takich co lubią pogrzać. Fajne uczucie jak wszystko przy 180 przelatuje przed oczami w mgnieniu oka.
Wprawdzie 2107 nie wyciągnie może 180, ale też po cichu liczę na jakieś atrakcje związane z szybkością jak pojedziemy na zlot (chociaż nie chcę nic sugerować - wiadomo jakim tempem jeździ Pan Grzegorz takim pojedziemy)
  
 
Witam wszystkich
Choć moja Ładzianka będzie wkrótce u mechanika to mam zamiar w sobotę odwiedzić lotnisko i spotkać się z klubowiczami
Szkoda że z Wami nie jaadę ale krzyż na drogę moge Wam dać Może w końcu będe miał precyzyjny układ kierowniczy
  
 
Miły
Ostatnio jechałem w sobotę na trasie i przez jakieś 30 km nie dałem się wyprzedzic pani w toyocie corolli.Gdybym jechał sam to by mnie nie wyprzedziła,ale miałem na pokładzie całą rodzinkę(czyli słowny zwalniacz w postaci ojca) i trochę bagażu. Przy 130 na prostym odcinku stało się
Pzdr Grzesiek
  
 
Szkoda ,ze nie mozesz pojechac Devil
Ciesze sie ,że wpadniesz na pas. Dziś odpisał mi Zoli i węgrzy nie chchą jechać razem kolumną ,bo to według nich (zresztą słusznie) nie jest bezpieczne i na Slowacji moga mieć poważne problemy z tamtejszą policją (racja- słowacy czepiają się wszystkiego ) i w krakowie będą około 15.00Tak wiec myśle, że w Kraków pojedziemy nie wcześniej niż o 19.00-20.00.
I teraz do jasia- zarezerwowoałem dwa bungalowy- jeden na trzy osoby i drugi na dwie. Muszę to jeszcze potwerdzic w czwartek ale miejsce mają
paweł
P.S
MAm tez juz gotowe kartli do głosowania
 
 
Niestety zlot chyba jeszcze nie dla mnie

Szkoda bo może być ciekawie, ale cóż siła wyższa.
Czyli praca chociaż nic do końca nie jest przesądzone.
Jednak dodatkowo moja ŁADnA wygląda już tragicznie. Muszę jej remonicik sprezentować Kasa zarobiona na wypadzie do Austrii i co ważne Ładzianką nie zawiodła mnie jechała jak szalona.

Pojawię się na lotnisku, a dalej zobaczymy

Pozdrawaiam
Tomek
  
 
no to szkoda że nie jedziesz.... a moze jednak ????
wyglądem sie nie przejmuj - ważne żeby byc na zlocie i się popoznawać i dobrze bawić


The Legendary Weber 40 DCOE

Amiga Rulez
  
 
Właśnie odebrałem autko od mechanika. Jęździ prosto, ma super hamulce, a w dodatku powiększyłem dysze
Hmm, kocham ta staruszkę
  
 
Ja mam pytanko , czy jak będę na BP o 12ej to nie będzie za pużno Wyszła mi sprawa i maxymalnie ok 11,40 bedę mógł wyjechać. Jak nie to niestety pojadę sam
I w niedzielę też będę mógł być do 12ej bo o 14ej musze być już u siebie.
Że też zawsze musi mi się coś skomplikować
  
 
Cześć Stefan !
Mysle,ze nie będzie za póxno , ale w razie czego dzwoń do mnie na komórke. tak do konca to nie wiem czy pojedziemy na Kielce czy na autostradę i gierkówką do Piotrkowa. Zobaczymy jak sie spotkamy na pasie w sobote około 10.00
Własnie dostałem maila od Zoliego:Ostateczna liczba aut z węgier wynosi 5 sztuk(w tym jedno na laweciea osób jedenaście. Ja jutro wziąlem sobie urlop i bedę na nich czekał pod Krakowem .A dziś juz wyodkurzałem i wymyłem ładzianke, nalałem benzyny i przemuchałem jeje troche silnikczek(tan dostała w tyłek) wszystko chodzi i mam nadzieję ,że na zlot tym razem dotr LADĄ))

Życzę warszawiakom i Lewemu miłej zabawy jutro w Sulejowie. i mam prośbę : jakby cos nie grało z przygotowaniami ze strony osrodka to postarajcie sie z gościem dogadać (chodzi mi głównie o świetlicę , przygoptowanie drewna na ognisko, sniadanko i sorawy zakwaterowania. W razie czego dajcie sygnał na komórkę a ja oddzwonię)
Paweł