Jaki wóz do 6tys. ? - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Powiem tak: nie kupuj opla. Civic jak najbardziej.
  
 
Cytat:
2006-04-29 15:13:14, ulik87 pisze:
SWIFT!!!!!!!! 1,3 - 70 koni spalanie niewielkie...w miare ladne i lekkie...i sie nie psuje podobno w ogole a tak z moich typow ktore wyprobowalem to istotnie e30 nie psujaca sie maszina, wygodna i zima mozna sobie ladnie poboczyc no i nexie ludzie chwalom ze malo awaryjna a tania i w miare nowa



mialem... sprzedalem za 6 kola we wtorek i jak dla mnie to jest dla Ciebie jedyny sluszny wybor... po prostu "niezajebatsu"





Civicow z uwagi na fakt ten sam co golfy nie polecam - wiem ze auta odwijane z niemieckich drzew sa dżezzi, ale ja wole cos mniej bitego
  
 
a szczerze o golfie co myślicie? albo o astrze1/corsieB ??
  
 
civic.....jedyny słuszny....

polecam www.civicklub.pl
tam wszystkiego sie dowiesz

np
  
 
ja to widze ze kolega i tak juz dokonal wyboru i szuka poparcia dla niego tu ludzie pisza, wymieniaja a kolega golf golf golf
  
 
daj spokoj z golfami...kumpel ma dwie trojki do sprzedania. przywiozl z niemiec, za dwie dal 11 tys pln. ladne, fajne i wogole ale jak zagladniesz pod spod to gorzej niz maluch po 5 zimach pod blokiem nie ruszany :/
  
 
civic
  
 
ulik masz częściowo rację ale to podświadomość, no bo ja słyszałem od kilku mechaników że golf, golf bo trwały i części tanie, i szukam obiektywnych opini apropos mojego wyboru i ew alternatywy dla niego. W kumpla 5 letnim golfie 4 już jest cały wydech zardzewiały (chyba on nie był aluminiowany wogóle) tylko patrzeć jak dziury wylecą. Aha... to powiedzcie mi coś jeszcze o oplach: astrze 1(hatchback) i corsie B


[ wiadomość edytowana przez: wicekdw dnia 2006-04-29 22:48:15 ]
  
 
Ja szukałem trzy miechy czegoś ładnego za 6-7 tys. i znalazłem zajebistą astrę... za 9 tys. Od wczoraj jestem jej właścicielem Oglądałem sporo samochodów i doszedłem do wniosku że wolę dołożyć przy zakupie 3 tys. na dobre auto, niż później bujać się po mechanikach i dołożyć pewnie tyle samo.

Jeżeli byś kupował astrę to tylko z orginalnym lakierem na tylnych nadkolach. Jak malowane to na 99% buzerowane do sprzedaży, a astrę lubi rdza wpier...

Mechanicznie podobno astry są gorsze od golfa, ale za to wyraźnie tańsze. Więc za tą samą kasę można trochę poprzebierać. Najlepsza wersja to 1.6 8V 75 KM. Części tanie jak do poloneza, niedużo pali i nawet znośnie się zbiera.

Nie kupuj 16V, bo jak się zepsuje to nie wyrobisz z kasą.
A od 1.7 TD uciekaj z daleka!!! Silnik konstrukcji Isuzu, części masakrycznie drogie.

Kilku znajomych ma Astry z nieskomplikowanymi benzynówkami i chwalą sobie niską awaryjność i tanią eksploatację. Niestety każdy ma jakieś bąbelki na lakierze. Ja kilka też, choć długo ich szukałem...

[ wiadomość edytowana przez: szymon1977 dnia 2006-05-01 00:32:59 ]
  
 
no właśnie o rdzy na astrze też słyszałem :/ ... wogóle to powiedzcie mi czy silniki TD są rzeczywiście mniej awaryjne od benzynówek?
  
 
Szymon1977 bez urazy ale o tej Astrze będziesz mógł powiedzieć, że jest zajebista za pół roku lub rok a nie dzień po kupnie

Ople z tyłu rdzewieją na potęgę-wiem bo kiedyś reanimowałem opla, który tak zardzewiał, że nie miał nadkoli z tyłu i kawałka wzmocnienia na podszybiu (radzę przed zakupem zdjąć całą wykładzinę z bagażnika i jego boków bo tam się czai zło) a naprawa tego tania nie jest. Już się naoglądałem opli z początku lat 90 i mówię stanowcze nie
  
 
TD może i mniej awaryjne, ale każda naprawa sporo droższa. Moim zdaniem zakup starego TD nijak się nie kalkuluje. Łatwiej znaleźć zadbaną benzynówkę ze stosunkowo niewielkim przebiegiem niż TD. A na dodatek Diesle są w modzie więc trzymają chore ceny. Odradzam!

[ wiadomość edytowana przez: szymon1977 dnia 2006-04-29 23:22:07 ]
  
 
Cytat:
2006-04-29 23:10:39, -SerU- pisze:
Szymon1977 bez urazy ale o tej Astrze będziesz mógł powiedzieć, że jest zajebista za pół roku lub rok a nie dzień po kupnie



Znajomy mechanik specjalizujący się w Oplach oceniał stan auta, nie ja. Blachę oglądałem we wszystkich miejscach, o których piszesz (i nie tylko) i jest zdrowa. Choć oczywiście masz rację - czas pokaże. Moja Astra jest bliższa końca lat 90

[ wiadomość edytowana przez: szymon1977 dnia 2006-04-29 23:23:35 ]
  
 
a ja sie moge tylko upierac przy Swifcie...

zreszta jak Bog rozdawal fantazje to wlasciciele Golfow stali w kolejce po czapki...

a co do Opli... - N/C
  
 
ja bym kupil motor
  
 
W astrach 1 były silniki TD 1.7 produkcji isuzu a także 1.7TD produkcji Opla, jeżdziłem taką fajnie się zbierałA ALE BLACHA CO RDZEWIEJEE TO JEST TRAGEDNIA ja osobiście wolałbym klekota ale żeby przebieg nie był większy jak 170tys do 350tys te motory raczej dojeżdżają.
  
 
inna alternatywa poza Swiftem i Civic to moim zdaniem skoda Felicia
dobre auto, najlepiej z silnikiem 1,3 (oszczedny skodowski silnik na łancuchu rozrzadu) ojciec ma od '97 i z moich obserwacji wynika ze samochod- jest nie do zajechania- po 243000 (!) km nadal wymienia sie tylko klocki, płyny, 1x łancuch rozrzadu, pali nadal od 4,5km przy oszczednej jezdzie na trasie do 7~8 l przy tzw sportowej jezdzie
swego czasu auto poszukiwane jak dobre wino- im starsze tym lepsze moc-68 KM a wersja z wiekszym silnikiem 1,6 ma tylko 4KM wiecej...

golfy, astry, ja bym sobie podarowal- mechanicy mowia prawde ze czesci tansze do golfow- z ich punktu widzenia to dobre auto- mechanik kupi sobie golfa sredni stan, kupi sobie tanie czesci i sam go naprawia - tak bdzie tanio i dobrze, ale jesli nie jestes mechanikiem to dolicz sobie koszty napraw...

dla goscia nie bedacego mechanikiem majacego jaka taka pensyje miesieczna, lub studenta najlepsze sa auta ktore sie po prostu nie psuja, przy stosunkowo prostej budowie, małym spalaniu...


  
 
skoro podwozie i zespół napędowy golfa są OK ,
a jego nadwozie '' tendencyjne ''

poszukaj innej budy na jego płycie np: IBIZA
  
 
zbieram opinie.. zbieram .. dzięki chłopaki. Pamiętajcie że mówimy o cenie do 6tys na gotowo, więc raczej w grę wchodzą auta z początku lat 90tych a wtedy ople chyba rzeczywiście miały kiepskie blachy z tego co ja słyszałem. Skłaniałbym się do civica żabki (silnik 1,3 ok 70KM chyba) ale nie wiem czy dostanę ładną za tą kasę no i odstrasza mnie ten malutki bagażnik.
Cytat:
2006-04-30 09:42:43, HNT pisze:
dla goscia nie bedacego mechanikiem majacego jaka taka pensyje miesieczna, lub studenta najlepsze sa auta ktore sie po prostu nie psuja, przy stosunkowo prostej budowie, małym spalaniu...


no właśnie czyli jakie?
  
 
Poszukaj ladnego Civica, w tej cenie znajdziesz cos ladnego. odnosnie bagaznika w civicach czytasz w motorze ze maly bagaznik i tego sluchasz ? w jajku chlopak zmiescil 4 oponki z kolcami wiec tak zle to chyba nie jest e ? Civic - ladne toto, japonska technologia... no i nie jest tak banalny jak golf.
Znajomy golfa szukal, jezdzilismy po handlarzach w okolicy zaden ze mnie blacharz ale 4/5 fur widac na 1 rzut oka ze malowane a facet wpiera ze drzwi tylko - "spawac musialem bo od trzaskania buda puscila" Liczniki cofane na potege prawdziwe, dobre autka handlarze puszczaja dla znajomych ew. znajomych znajomych. Pomysl przed tym kupnem i zamiast czytac pojemnosci bagaznikow w Motorze czy Auto świecie przejdz sie po komisach posiedz za kierownica i poogladaj.