Duzy problem - zabezpieczenia do Alufelg

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Niebardzo wiem nawet jak zaczac ten watek, a mam nie lada klopot, ale moze od poczatku. Moj accencik byl w warsztatcie prawie 3 tygodnie, mialem wymieniane wahacze itp., zostawilem mechanikom specjalna nakladke do nakretek zabezpieczajacych do alufelg i tu jest problem bo mi ja posiali, niewiem co teraz robic, sa to zabezpieczenia AEZ, w pudelku sa kratki na wpisanie specjlanego kodu, tylko ze ja tego kodu nie wpisalem bo nwet mi ni eprzyszlo do glowy ze mozna to zgubic.BYlem dzis w tym warsztatcie, facet zastrzegl ze odda kase za te zabezpieczenia i ze odkreci te stare nakretki, niestety sie przeliczyl, kombinowal chyba ze 3 godziny z jednym kolem i nic, a pragne wspomniec ze jutro mam jazde na slask(jakies 150km w jedna strone) i teraz zastanawiam sie czy jechac, bo z moim szczesciem to moze byc roznie, a w tej sytuacji nie moge sciagnac zadnego kola. I tu mam do Was prosbe szanowni koledzy, czy moze macie jakis pomysl, jak rozwiazac ten problem, moze ktos z Was mial juz cos podobnego i czy wogole jest z tego jakies wyjscie, ja osobiscie jestem tym zalamany poniewaz niemam teraz ruchu a i nie zanosi sie zeby te nakretki chcialy sie latwo poddac.
Pozdrawiam
zrozpaczony Marcin
  
 
Napisz albo jepiej zadzwoń do dystrybutora zabezpieczenia w polsce, może on coś wymyśli. a czy mechanik prubował przyspawać do tych zabezpieczeń śrubę tak aby spróbować to wykręcić?


[ wiadomość edytowana przez: damian-k dnia 2006-05-26 19:51:29 ]
  
 
Probowac to probowal przyspawywac rurke bo przypominam ze to sa nakretki inaczej byloby ze szpilkami, ale mu nie wyszlo, narazie zrobil u jakiegos tokarza taki pseudo-klucz ktorym udalo sie odkrecic tylko jedna nakretke, teraz jak ma ta nakretke bedzie dopasowywal juz cos konkretniej ale mowie Wam, wkurza mnie to jak cholera, nikomu nie zycze takich niespodzianek.
Pozdrawiam
  
 
małe OT ale na Twoim miejscu zarządałbym jakiejś rekompensaty od tego "majstra"
  
 
do moich śrub dołączone były 2 nakładki - jedną mam ukrytą w bezpiecznym miejscu, drugą wożę ze sobą.
Następnym razem kup takie - Polak mądry po szkodzie

JR
  
 
Nie martw się Marcin, odkręcił jedną, to pewnie i poradzi sobie z innymi, czy to przez dorobienie klucza, czy też inną metodą. Jeżeli tyle się z tym babra, to znaczy, że masz (no, może miałeś) dobre zabezpieczenia, a mechanik nie będzie chciał stracić dobrego imienia przez swoją nieuwagę.

Zastanawia mnie tylko to puste miejsce na wpisanie kodu klucza? Przecież musiałbyś znać ten kod. Na moich zabezpieczeniach jest on wydrukowany na oryginalnym pudełku w pozycji "Key". Może masz jeszcze to pudełeczko?

W opakowaniu była tylko jedna nakładka kodowa i w obawie przed jej utratą, gdy odstawiałem auto do roboty z rantami, sam przed tym zamieniłem zabezpieczenia tylnych kół na standardowe nakrętki. Ale już po kolejnej zamianie na zabezpieczenia zapomniałem zdjąć nakładki z zabezpieczenia i mało brakowało, abym się z nią pożegnał, bo już miałem ruszać, ale oryginalne pudełeczko od zabezpieczeń z numerem klucza mam schowane w specjalnym kartonie od części samochodowych.
Pomyślnego zakończenia zdejmowania zabezpieczeń.
Pzdr.
  
 
Witam Krzysku
Mam oryginalne pudelko i wlasnie w nim na karteczce sa tylko kratki i oczywiscie napis po angielsku zeby wpisac kod z klucza bo bedzie on potrzebny w przypadku zagubienia nakladki. Niestety nie przewidzialem tego ze mozna to zgubic i teraz mam problem. Jesli chodzi o samo zabezpieczenie to tu masz racje, sam mowilem w warsztacie ze jednak te zabezpieczenia zdaly egzamin i ze zaloze taki sam komplet, z ta uwaga ze juz i ja zabezpiecze sie przed takimi niespodziankami. Narazie musze czekac do poniedzialku, zobaczymy co teraz wykombinuja, podejrzewam ze majac nakretke, tokarz juz dorobi taki klucz jak tzreba. Martwi mnie tylko nakretka na przednim kole, poniewaz za nia wzieli sie najpierw i troche ja "zmordowali" wlaczajac w tym spawanie rurki, ale pozyjemy zobaczymy. Jak sie z tym uporam to dam znac, ale fakt faktem zabezpieczenia AEZ sa trudne do sforsowania, nawet w warsztacie

P.S.
Dzis tj.27.05(sobota) objechalem trase 350km na slask ze strachem w gaciach, ale sie udalo.
  
 
Cytat:
tj.27.05(sobota) objechalem trase 350km na slask ze strachem w gaciach, ale sie udalo.



Gratuluję odwagi.
Ja wczoraj złapałem gumę we Wrocławiu - wbił się kawałek twadego plastiku

JR