FSO 125p Kombi - rocznik 1985 - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2006-09-24 20:21:30, kaovietz pisze:
Nic gotowego, własna inicjatywa czyli: 1.Oklejenie kierownicy taśmą dwustronną, 2.Obciągnięcie tego pianką do ocieplania rur , 3.Owinięcie ustrojstwa taśmą izolacyjną - ciasno, aby kierownica była dość "mięsista" a nie gąbczasta, 4.Obszycie całości skajem (niestety nie miałem skóry, a przeróbka była z założenia bezinwestycyjne, hehe). Efekt byłby super, gdyby była to prawdziwa skóra, a nie skajka.


Taką ładną błyszczącą kierownicę od przejściówki zniszczyć. Nieładnie.
  
 
Cytat:
ZOUK - Samozwańcza Frakcja FSOAK na uchodźctwie



to chyba jakiś dŻOUK?
  
 
Cytat:
2006-09-24 22:45:05, Koot pisze:
Taką ładną błyszczącą kierownicę od przejściówki zniszczyć. Nieładnie.

Buehehehe
Podczas dzisiejszych prac ukazała się ciemna strona mocy czyli efekty działalności "blacharzy" i innych skurwysynów, którym pełen dobrej wiary powierzyłem auto:

Taki obrazek zobaczyłem po zdjęciu listwy progowej, którą "fachowcy" zniszczyli, przykręcając wkrętami. Piekny niezabezpieczony niczym spaw, lakier położony PO zamontowaniu listwy do jej dolnej linii.
Kolejny piekny widok ukazał sie mym oczętom po zdjęciu dywaników, uprzednio zorientowałem się, że zniszczono aluminiowe listwy progowe wewnetrzne - pięknie,kurwa,pięknie!!

Wprawdzie dziur nie ma, ale na bardzo lipie wstawione łatki podproża nie zastosowano żadnego uszczelnienia w postaci gumy na spawy, nie mówiąc już o takich wypas usługach jak oszlifowanie tychże. O zabezpieczeniu rdzewiejącej juz blachy jakoś nikt nie pomyślał. W niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła też mata wygłuszająca z połowy ścianki grodziowej - zjedli kurwa?
To co z wytłumienia zostało było mokre - bo po co wysuszyć przed wstawieniem?
Po chwilowej załamce, zrobiłem z tym tyle ile obecnie mogłem:

Guma poszła też od spodu, gdzie w ogóle był dramat:

Teraz w wolnej chwili pomaluję toto i zakonserwuję. I za co płaciłem tym chujom? Za spieprzenie auta, które wymagało jedynie kosmetyki, a teraz wymaga częściowego remontu blacharki, bo na takie cos nie mogę patrzeć. Na drugiej fotce widac tez efekty zlecenia "prosze wymienić skorodowane elementy wydechu" - ciekawe jak jest zaopatrzony rynek brytyjski w pierwsze tłumiki do Caro?
Dodatkowo odkryłem złamaną prowadnicę fotela kierowcy i milion innych kwiatków, o których napiszę jak ogłosiecie konkurs na warsztat roku.

Wszystkim pragnącym zapłacić kasę za zniszczenie ich samochodu polecam warsztat pana Zbigniewa w Zamościu pod Bydgoszczą. Resztę danych "zaprzyjaźnionego fachowca" upublicznię niebawem, czyli gdy się dowiem, hehe.
  
 
kolejny dowód, że jeżeli coś ma być zrobione dobrze trzeba zrobić samemu.
smutny wniosek.
  
 
Współczuję Kao!
Przerabiałem identyczną sytuację dwa lata temu z moim poldkiem - "fachowiec" z Wyrzyskiej w Bydzi spieprzył podłogę (łatki pordzewiały) i wszystko co mógł (na błotnikach i drzwiach rdzę zaszpachlował i prysnął lakierem). Ruda wyszła już po niecałym roku, a 900 zł poszło się j......ć. W przyszłym roku znów będę musiał szukać kogoś na wyspawanie podłogi
Aha, kiedy przyburzyłem do gościa że fuszerkę odwalił to usłyszałem nieśmiertelne: Panie, polonezy tak mają, one muszą gnić....... Fachowcy, k.......!!
  
 
Kao, współczucia Panie. Niestety BARDZO DOBRZE WIEM o czym mówisz. Przeszedłem przez to samo z moim czarnobiałym fiatem. Gdyby nie fuszerka blachardzy, którzy się nim zajmowali, pewnie jeszcze by jeździł.
  
 
Proste czeczun, musimy się zgadać, wpaść tam i spierdolić im święta
Spoko, ja to sobie opanuję powoli, Fiat się nie rozpadnie (jeszcze,hehe), ale po wuja wydałem kupę kasy na dziadów?
  
 
Z drugiej strony taki "warsztat" mozna podac do sadu, a jak spierdoli sie samemu (albo najprościej pod słońcem - zaniedba, jak to po części jedno i drugie było z moim byłym Poldem), to komu dac w zęby?


[ wiadomość edytowana przez: Domel dnia 2006-09-25 12:23:38 ]

[ wiadomość edytowana przez: Domel dnia 2006-09-25 12:24:24 ]
  
 
Tylko niech Kao nie daje fiata jakiemuś blacharzowi w GB - sporo tam pojechało "fachowców" z tej branży z Polski....

Domel - procesowałbyś się z warsztatem o koszt z.....j naprawy? Jestem urzędnikiem i wiem jak pracują urzędy, sądy też, szkoda nerwów i własnej kasy na wszelkie procedury itepe.

Najlepiej byłoby siedzieć obok blacharza i mu na łapy patrzeć. Dziwnie mechanicy i inni bardzo nerwowi się wtedy robią.
  
 
Współczuję Kao!


[ wiadomość edytowana przez: GDA dnia 2006-09-25 148:12:18 ]
[ powód edycji: OT ]
  
 
Cytat:
2006-09-25 12:31:27, Mieszko1976 pisze:
Domel - procesowałbyś się z warsztatem o koszt z.....j naprawy?



Jeden "mechanik" "naprawial" mi Poldka (przewody hamulcowe przed wyjazdem do Sulejowa), od razu odstawilismy, po okazaniu sie co bylo na rzeczy mech oddawal kase... nie bylo potrzeby procesowania sie ;P aczkolwiek moglbym go, o narazenie zycia ... ale tak to jest ze "znajomymi" "mechanikami"
  
 
W oczekiwaniu na alternator (regeneracja 204zł - nowy około 400zł, a niby części są tanie...) trwają prace konserwacyjno - duperelaste. Między innymi zająłem się pogiętymi boczkami drzwi. Wysnułem logczny wniosek, że skoro wilgoć pogięła pilśniówkę to i wilgoć ją wyprostuje. Boczki zostały zatem obficie podlane wodą, wysuszone i zabezpieczone farbą od wewnętrznej strony. Także nie wywalajcie pogiętych boczków i nie nabijajcie kabzy allegrowym handlarzom Odkąd mam tu Fiacika robię zdjęcia wszystkiego, więc jeśli zanudzam to przepraszam

-tak zakładamy siłownik centranego zamka w 125p, ja wywaliłem cięgno do "ręcznego" blokowania zamka za pomocą bolca w drzwiach, bolec jest tylko atrapą - siłownik wprawdzie radzi sobie z tym ustrojstwem, ale wystarczy wilgoć, mróz i pozamiatane:

-wyprostowane boczki, jakieś 100zł na allegro jak nic, hehe:


-odnośnie wcześniejszych fotek, wstepnie zakonserwowana podłoga - docelowo całość będzie pomalowana, póki co miejsca dłubane:

-a teraz tjunink, czyli do czego może posłużyć ramka reflektora:

-oraz rarytas za który dziękuje wielce Kroolikowi, czyli chromowane odblaski:

  
 
Czy mogłbyś umieszczać nazwy lub rodzaj specyfików jak opisujesz jakieś malowanie/uszczelnianie? Tym razem co to jest to czarne?
  
 
Hehe Koot, speszyl for ju, zastosuję się do tej dyrektywy, a zatem:
-to szare: guma do uszczelniania spawów firmy Boll
-to czarne: farba Hammerite, czarna (niestety chlorokauczuk jest deficytowym towarem w UK)
-wnętrze drzwi zakonserwowane fluidolem, który jak zaobserwowałem jest do dupy, bo z wiekiem twardnieje i sie kruszy, podobno odpowiednik Bolla daje radę, przetestujemy.
Wiem, że Hamerajt to gówno, ale do takiego zastosowania powienien dać radę.
Reszta podłogi została kiedyś pomalowana chlorokauczukiem i jest zdrowiutka, niestety na miejscu kierowcy pojawiła się najpierw mała dziurka, a co za tym idzie wilgoć, która spowodowała korozję. Barany robiące wstawki wsadzili mokrą matę tłumiącą, więc rdzawy nalot był nawet na "nowych" elementach.
Teraz próg zostanie siknięty lakierem pod kolor auta (dorobiony w PL lakier w sprayu), a podłoga od zewnątrz zakonserwowana auto smarem (troche lepszy bitex).
  
 
Dzisiaj odbyło się małe fotoseszyn, aczkolwiek nadal stacjonarne, z powodu unieruchomienia modelu (modela?)...
Dumny właściciel rozkoszuje się opieraniem swej dupy o kawał starego żelastwa, który w przypływie optymizmu nazwał swoim hobby...

Zasadniczo podejrzewałem, że kąąąbi ma piękna linię nadwozia, pojawia sie pytanie, kto je kurde zaprojektował?Napiłbym się Siwuchy z tym panem.

Poszukuję kierunkowskazów chromowanych, "genialny" wynalazek o roboczej nazwie "kaolook" poległ pod wpływem promieni UV. Poległ też w moim poczuciu estetyki. Generalnie - kaolook zmarł ale kierunki mają byc chromowane.

Nie jest to tyłeczek modelki, bo te są za chude. Kawał dupy, czyli to co najpiękniejsze w kombi - kombi :

Listewka na błotniku nie wytrzymała próby czasu, na drzwiach zakwitł tlenek żelaza...No i co z tego? Zrobię.

Fotograf robiący sesję zatęsknił za swym Gazem 69. Fotograf żyje i ma się dobrze. Jest pod dobrą opieką.

Aczkolwiek pan Kubuś wysmarkał się, twarz swą ku południu zwracając, na co odrzekłem "Nie ma El Dupy gdy rozum lodem skuty", dla czytelników informacja:
nie, nic nie paliłem.

Z gałek wyróżniamy:
-gałkę oczną
-gałkę muszkatołową
-gały, które widziały co brały
oraz gałkę zmiany biegów...:
(nadal nic nie paliłem)


[ wiadomość edytowana przez: kaovietz dnia 2006-10-09 00:21:32 ]

[ wiadomość edytowana przez: kaovietz dnia 2006-10-26 11:09:09 ]
  
 
Widać, że Fiacikowi nieźle się powodzi na wyspach
Fajny patent z tą ramką reflektora
  
 
Kao, a będziesz robił przekładkę kiery, czy zostajesz przy kontynentalnym układzie?
  
 
Cytat:
2006-10-09 00:46:01, Wujek-Kajtek pisze:
Kao, a będziesz robił przekładkę kiery, czy zostajesz przy kontynentalnym układzie?


słyszałem, że drugą zakłada. taki układ bi.
  
 
Czy Ty, Wujku masz złą noc? Koszmary Cię jakies trapią?
A co mówią lekarze?
  
 
No kurde Kao, to jest myśl! Przygotować tak Kancika żeby można było swapić w zależności od upodobań - jedziesz na zlota do Kaczego Bajora - zakładasz lewą wersję, smyrasz po wyspach na prawej - zebrać części, opanować technologię, będzie jedyny prawokier Kaokąąąbi na Wyspach