Cc900 czy tico? - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sprzedaj sportinga i kup krotka skrzynke ze szpera
Albo szukaj przygotowanego motoru, mi sie udalo wyrwac z pucharowego abartha za dobra cene, chociaz teraz juz podobno ledwo zipie ten silnik
  
 
Już za Twojej kadencji ledwo zipiał A poza tym Adam pisał, że chce używać też w miarę możliwości auta na codzień. Więc abarth czy agrupa to nie najlepszy pomysł
  
 
Macie rację, wybijcie mu z głowy zamianę samochodu. Ja Adam na twoim miejscu jak bym miał takiego CC ewentualnie przy silniku bym coś pogrzebał bo przecież resztę już masz zrobioną. Sam mówiłeś że ci zaczyna brać już powoli olej. Może poprostu potrzebny mu już wkońcu remoncik, przecież mówiłeś że on już ma przejechane 200tyś, a przy okazji remontu możesz zrobić coś z kołem, głowicą i jakiś wałek wrzucić.
  
 
gdybym miał kupowac dopiero auto, i do wyboru miałbym cc czy tico to brałbym cc- ze wzgl. na wyrazne + i brak większych minusów w porównaniu z tico.
Ty masz juz wyposażone auto wiec Twoje wachanie moim zdaniem jest zupełnie bezzasadne. Znasz takie przysłowie "zamienił stryjek siekierke na kijek?? "
pozdro!
  
 
Witam, krótko i na temat: tico jest ok, jeśli chodzi o silnik, spalanie i takie tam z punktu widzenia ekonomii, reszta przemawia za bardziej rozwojowym , jeśli chodzi o dłubanie, cc . A tak wogole to Panda mk1 ruleeez , co nie Filip???


[ wiadomość edytowana przez: maciek_wk dnia 2007-03-22 14:09:52 ]
  
 
Cytat:
2007-03-22 09:42:52, -LUKA- pisze:
A poza tym Adam pisał, że chce używać też w miarę możliwości auta na codzień. Więc abarth czy agrupa to nie najlepszy pomysł


Szczerze mówiąc, mimo iż przyzwyczaiłem się już do samochodu na codzień, to dla silnika a-grupowego lub abartha chętnie przesiądę się do ikarusa

A tak wogóle dzięki za opinię, wyrażone na temat cc i tico. Fajno, że kilka osób znających się na rzeczy udzieliło mi rzetelnej informacji, a tak poza tym forum nam się trochę ożywiło Powoli zaczynam oddalać od siebie wizję kupna tico i raczej pozostanę przy, jak to mówi mój dziadek, czinko czento.

  
 
czinko czento jest ok, mój tata też takie ma!!
  
 
Filip, tylko te od Adama nie jest po dachowaniu i tylu przejściach
  
 
Tico ma jeszcze jeden plus - medialność!
Po rajdzie więcej znajdziesz w internecie zdjęć koreańskiego wynalazku niż jakiegoś tam cc...
  
 
tak przy okazji tego tematu. Ciekawy artykuł z centomanii Porównanie cc899 i Tico
  
 
dobry artykuł, szkoda że wyniki porównania dotyczą raczej nowych fabrycznie egzemplarzy- wczoraj brałem na przegląd 5 letnie Tico od wujka:
- tylnie łożysko- piszczy- do wymiany
- hamulce dziwnie miękkie, prawdopodobnie cylinderek prawego koła zapieczony i zapowietrzony. Jak prawy to i lewy trzeba zaznaczyc ze remontowane były 1,5 r. temu...
- silnik obrzygany olejem- winna pompa paliwa- zaslepke wydmuchało
- przekaznik migaczy- niestety po przełączeniu migacze swiecą swiatłem ciagłym.
- klapa przednia- segment przedniej części klapy - prawie nie istnieje, zamek ledwie sie trzyma, powód? - w polskiej wersji po prosty nie konserwowali w żaden sposób profilu zamknietego klapy przedniej, nie uznawali usterki na gwarancji.

reszta- jakoś daje rade. Acha, bez porządnego wysiłku bębna tylniego sie nie da ściągnąc, żeby skontrolować stan szczęk, cylinderków itd trzeba podziałać dużą siłą. 80% że wszystko się rozsypie przy tym, tym bardziej jeśli bęben ma rant, lub tłoczek jest zapieczony w pozycji wysuniętej- (pisałem już o tym powyżej)

to taka relacja na świerzo heh ;]
  
 
hmmm... tico ma dziwny układ samoregulujący szczęki z tyłu...jak jest źle ustawiony (tzn. samo sie rozreguluje) to wystepuję efekt długiego skoku pedału hamulca, czyli hamuje sam przód .Bardzo niebiezpieczne no i klocki szybko idą