Cykliczne Spotkania - Warszawa

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Co myslicie o klubowych spotkaniach inegracyjnych, ktore odbywalyby sie cyklicznie w z gory ustalonym miejscu. Niekoniecznie razem z samochodami, mozna by sie spotykac przy maslance w jakiejs spokojnej knajpce np. raz w miesiacu.
  
 
wolę raczej wypady integracyjne w teren z maślanką.
nie koniecznie offroad. może po prostu gdzieś do lasku, albo nad małą wodę. Póki pogoda dopisze. A potem można znaleźć jakiś spokojny klubik z bilardem i barem
  
 
Miejsce jest do uzgodnienia. chodziloby mi raczej o staly termin spotkan. Np. w trzeci czwartek miesiaca o 20.00.
  
 
Mysle, ze sam pomysl spotkan jest super. Co do formy tychcze spotkan, to jednak wymagalaby ona przedyskutowania. Dlaczego? Bo, niektorzy preferuja spotkania bez aut; inni auta na zielonej trawce i maslanke; a inni auta, przejazd po zielonej trawce i dopiero maslanke. I tak to juz jest, z autami, maslankami i kobietami ...

Pozdrawiam,
Przemek

PS. Czwartki sa ok. Ale dopoki jest pogoda, na co zwrocil uwage Goral, to plener bylby lepszy moim zdaniem. Takze biegi w dlon, gaz w podloge i tam takie ...
 
 
czemu nie może znasz takie miejsce gdzie jest miło i spokojnie można w razie potrzeby stoły połączyć ...
co do dnia to może być czwartek
godzina też jest ok.

  
 
Moze gdzies na Polach Mokotowskich? Plener, a i maslenke mozna kupic i samochodem podjechac...
  
 
Podjechac samochodem to mozna, ale po spozyciu maslanki, czy da sie odjechac? A co dzieje sie z Jackiem wawa? Rozmawialem z nim telefonicznie w ubiegly piatek, dzisiaj pchnalem mu maila, ale bez odpowiedzi. Wiecie cos?

Pozdrawiam,
Przemek
 
 
Cytat:
Takze biegi w dlon, gaz w podloge i tam takie ...




Przemek, jesteś pewien tego co wytłuszczone...

proponuję Jeziorko Czerniakowskie. Rezerwat przyrody, słońce, woda i dzikie tłumy... ale miejsce na grila się znajdzie
  
 
Nad oczka wodne, to nawet babcie i dziadki juz nie chodza ... No chyba, ze koszyk z szarlotka i schlodzonym bialym winem przytachasz ze soba.

Pozdrawiam,
Przemek
 
 
A co planujecie na długi weekend (dla części przynajmniej) po Bożym Ciele?
  
 
Niwkarze -> zobaczcie tak przy okazji te saperki: saperka NATO
Takie coś przydałoby się na zlottty
Jak nie będą szaleć z cenami, to może uda mi się kupić jedną z nich... (ale nie jestem zdesperowany; sam się zastanawiam, czy nie lepsza qltowa, używana z demobilu WP)
  
 
Eee. .. ja mam na swoim wyposazeniu Saperke Tescia z 1975 roku !!! A po krotkim pobycie na Pustyni Bledowskiej zauwazylem, ze lepiej zaopatrzyc sie w szufle gladka i szerokatna ...

Pozdrawiam,
Przemek
 
 
Na pustynię kup sobie szuflę, ale w mokrej ziemi wolałbym mieć saperkę (generalnie jest bardziej uniwersalna)
  
 
Panowie, odbiegacie od tematu.
Przemek, a co się w Czerniakowskim nie podoba. Ja wolę to niż pola Mokotowskie.
  
 
Eee .. Mariusznia, to nie masz jeszcze saperki na wyposazeniu Nivy? Nie wierze ... glajta, to napewno masz, ale saperke?
Ja musze dokupic prosta siekierke, albo ewentualnie pile lub pilarke spalinowa ... . Ale to mowie powaznie teraz.


Pozdrawiam,
Przemek
 
 
Ja generalnie, to nie przepadam w zyciu za golebiami i na Polach i nad oczkiem pod nazwa Czerniakowskie.

Pozdrawiam,
Przemek
 
 
Cytat:
2003-06-13 23:55:27, Przemek67 pisze:
Eee .. Mariusznia, to nie masz jeszcze saperki na wyposazeniu Nivy? Nie wierze ...



Mam coś tam, ale... nie tak zabezpieczone jak ta z NATO i ... bałem się, że mi obetnie głowę w razie wypadku, bo nie miałem jak tego umocować w środku.

P(i)ES:
A Ty Śtraszny Moderatorze -> A KYSZ
  
 
JA co prawda niwy nie mam ale ...saperke w ladziance mam i siekierke też(raczej w przypadku koniecznosci zastosowania tzw. samoobrony).JA mam przymocowaną saperkęgumowymi paskami na tylnym pasie (oczywiscie od środka. A siekierkę ( ale taką specjalną z młotkiem i szpicem do dźgania i wyciagania gwoździ made in china kupiona dwadzieścia lat temu składnicy harcerskiej) woże od lat po swoim siedzeniem) A nuz sie przyda...
Paweł
  
 
Cytat:
zyciu za golebiami


a możesz mi objaśnić ten zwrot

  
 
Mowie jedynie, ze nie lubie miejskich golebi, ktore mozna spotkac w Wawie wszedzie.

Pozdrawiam,
Przemek