Licznik wariuje...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco

Witam wszystkich!!!

Od dwóch dni mam następujący problem . Chodzi mi o wskazania prędkościomierza. Jadę sobie spokojnie autostradą, patrzę na licznik a tam 170km/h - myślę sobie niemożliwe. Zwolniłem trochę - liccznik opadł o jakieś dobre 50 km/h z wolniłem może 20. Wrzuciłem czwórkę - wskazówki obrotomierza i prędkościomierza powinny iść równo "łeb w łeb" do stówki było wszystko OK, powyżej prędkościomierz go odsadził i to niekiepsko . Wegług obrotomierza powniniem jechać jakieś 120 a na liczniku jerst prawie 150km/h. Do tego wszystkiego kiedy przekłamania wskazanie prędkości występują to słychać wyraźnie z licznika jak rzęzi, brzęczy, szczyrka itp . Jak pokazuje normalnie to nie ma tego odgłosu. Licznik źle pokazuje źle tylko przy dużych prędkościach. Co Wy na to ?? Pomóżcie, nie chę jeżdzić na trójce 160
  
 
U mnie czasem jest tak samo (ok. raz na dwa miesiące). Co prawda nie zaobserwowałem wariacji ale mój sposób jest taki że jak tylko usłyszę brzęczenie to walę z piąchy i jest OK. Momentalnie przechodzi
Acha - no i zaobserwowałem to jak było gorąco na zewnątrz...
  
 
Cześć
Nie mam czasu wiec napiszę treściwie. Miałem podobną sytuację jakiśmiesiac temu, wiec wtedy było nawet mroźnawo. Od 60 km/h "prędkosć" wzrastała do 130 Pomogłem sobie zdejmując zegary i wpsikując do środka linki prędkościomierza sporą dawkę WD-40 Jak na złość mrozy odeszły wiec nie wiem czy ten patencik zadziała, ale narazie efekt sie nie powtórzył. Zobaczymy za np. miesiac.

Pozdrawiam.
Paweł.
  
 
Ja mam to samo prawie odkąd kupiłem to auto (pół roku).
Do 140km/h jest oki, po przekroczeniu tej granicy zaczynają się dziać rzeczy dziwne, przyspieszam o 5-10 km/h i licznik skacze na
180km/h.
Dodam tylko, że problem z prędkościomierzem zaczął się po próbie
rozpędzenia auta do v-max. Udało mi się na autostradzie osiągnąć
195 km/h (prędkościomierz wtedy nie wariował).
pzdr
  
 
Cytat:
2003-12-10 13:32:24, paladyn pisze:
Dodam tylko, że problem z prędkościomierzem zaczął się po próbie
rozpędzenia auta do v-max. Udało mi się na autostradzie osiągnąć
195 km/h (prędkościomierz wtedy nie wariował).



No i masz. Nauczyłeś prędkościomierz, poruszać się na wyższych prędkościach, spodobało mu się i teraz on tak chce ciągle i ciągle. Przyzwyczaił się chłop.
  
 
No jasne, wiadomo skąd te rekordy prędkosci na ulicach miast są wzięte

Ps. co do tematu to przyczyne upatruję w lince predkościomierza, spotkałem się z czymś takim w innym modelu, tam zaraz po starcie szła na max czyli 180km/h, pomogło wymontowanie zegarów i czyszczenie linki - pewna namiastką tej naprawy jest propozycja przedstawiona przez Kufla.
Pzdr.

[ wiadomość edytowana przez: Maciej75 dnia 2003-12-10 15:18:01 ]
  
 
Apropo predkosciomierza...

Kiedys z kolega jezdzilem po komisach. Chcial kupic Esperaka.
Znalezlismy calkiem fajny egzemplarz... troche za duzo chcieli no ale brzebieg mial 40 tys przez 5 lat...
Sobie mysle... moze warto...
Wyruszamy na jazde probna... wszystko nawet niezle sie zachowuje... malo skrzypi itd... ale nagle ....
Wyprzedzam jakis samochod a predkosciomierz wskazuje 0.
Pytam sie faceta:
- Co jest ?
- Nie wiem wczoraj jeszcze chodzil (a widac ze samochod nie odpalany minimum miesiac).
- A moze krecony?
- Gdzie panie. Tego licznika sie nie da krecic.

I tutaj opanowal mnie niebotyczny smiech. Facet tak sie zdziwil ze hoho. Wrocilismy do komisu a ja mu mowie tak:
- Widzi Pan to srebrne Espero?
- Widze.
- To moj samochod.

Tutaj Pan sie odwrocil na piecie i machna na nas reka... a ja dalej od smiechu nie moglem sie powstrzymac

Tak tak Panowie... chca nas orznac gdzie sie tylko da

  
 
Co do Waszego problemu Panowie, to radził bym sprawdzić "kwadraty" na lince od strony zgarów i skrzyni biegów. Przy okazji, warto linkę przesmatować, wpuszczając w jej kołnież trochę oleju.
Powinno pomóc.
  
 
Właśnie właśnie - to stąd biorą się te niebotyczne predkości... uszkodzone liczniki
  
 
Taaa, Tomek Tico 160 he he - zartuje
  
 
Witam, u mnie jest podobnie... do 80 jest niby ok, ale pozniej przyspieszam i ku zdziwieniu znajomych mam 170 a potem wskazowka opiera sie o "precik" od kasowania przebiegu dziennego lub tez wariuje i skacze wydajac okropne skrzeczenie czy to jest normalne??? to jest chyba jakas wada...
  
 
miałem raz taki wiatrak, w zimie w zeszłym roku, od tamtej pory spokuj...
  
 
Krótko i na temat:
rozwiązanie radykalne: wymiana linki prędkościomierza
Rozwiązanie tymczasowe: wlać oleju do linki, co iestety nie jest takie proste. Linka w końcówce pancerza jest dośc dobrze uszczelniona. I nalany olej ma tendencję do gromadzenia się w "kielichu" pancerza. Można to zostawić na noc ale można też " oburąć do ust przycisnąć, wzdąć policzki jak banie, w oczach krwią zabłysnąć" i dmuuuuuchać coby trochę oleju wtłoczyć pod pancerz. Ślinianki potem troche bolą ale cóż....

Aha i w każdym wypadku trzeba się upewnić, że linka idzie łagodnie bez załamań w mocniejszych zakrętów.

  
 
troche nie w temacie..ale mam problem z sasiednim zegarem..od pewnego czasu zauwazylem ze moj obrotomierz szczegolnei przy gwaltownym przyspieszaniu pracuje jakby skokowo..zatrzymuje sie na ulamek sekundy w jakiejs pozycji i potem gwaltownie przeskakuje na wlasciwie miejsce..to niejest jakos strasznie denerwujace bo generalnie wskazuje prawidlowo..tymniemniej zastanawia mnie czy to aby nie objaw jakiejs agonii tego przyrzadu
  
 
Cytat:
2005-10-21 14:59:45, Navi pisze:
Rozwiązanie tymczasowe: wlać oleju do linki, co iestety nie jest takie proste.


Defetyzm szerzysz....
Akurat tą czynność mam opanowaną przy espero... Pomagało najpierw, a jakże, walenie z piąchy w deskę nad zegarami, ale potem to jechałem 170 wg licznika po mieście.Wystarczy odkręcić linkę z zegarów przychodzącą do szkrzyni biegów - odkręcić właśnie przy skrzyni. Przesmarować olejem, zakręcić - tak żeby kwadracik na końcu linki był we właściwym miejscu. Tyle, spokój z licznikiem na 2, 3 lata. Wiem bo ze swoim espero mam do czynienia od 8 lat.
  
 
Ja to niuestety musiałem ropbić od strony zegarów. Też miałem koncepcję coby się dostać od strony skrzyni, ale musiałbym pół samochodu rozebrać. Strasznie mam napakowane w tej okolicy jakichś kabli rurek itp. Poza tym doszedłem do wniosku, że linka potrzebuje smarowania właśnie od góry. bo resztki oleju / smaru jesżeli jeszcze są ta spływają raczej w dół
  
 
Hmmm.... powiem wam tak. Rozbebeszylem cala deske zdemontowalem licznik, w ruch wiertara (oczywiscie taka co ma lewe obroty), odkrecilem linke od strony skrzyni i sprawdzam. Sama linka kreci sie bez jakichkolwiek oznak zatrzyman i nieprawidlowej pracy. Potem wiertara i sprawdzam sam licznik... Wedlug mnie tu lezy przyczyna. Przy jednostajnych obrotach wiertarki (licznik wskazuje cos ok. 120) ma male wachania wskazowki- jednak nie jestem ekspertem i nie potrafie na 100% stwierdzic czy to jest to. Bo chyba tylko slimak mi zostal do sprawdzenia
  
 
O kurde... yankie jest z Olkusza... tak jak ja!
  
 
Cytat:
2005-10-25 09:31:40, yankie pisze:
Hmmm.... powiem wam tak. Rozbebeszylem cala deske zdemontowalem licznik, w ruch wiertara (oczywiscie taka co ma lewe obroty), odkrecilem linke od strony skrzyni i sprawdzam. Sama linka kreci sie bez jakichkolwiek oznak zatrzyman i nieprawidlowej pracy. Potem wiertara i sprawdzam sam licznik... Wedlug mnie tu lezy przyczyna. Przy jednostajnych obrotach wiertarki (licznik wskazuje cos ok. 120) ma male wachania wskazowki- jednak nie jestem ekspertem i nie potrafie na 100% stwierdzic czy to jest to. Bo chyba tylko slimak mi zostal do sprawdzenia


No fakt. Jak smarowałem linkę, przesmarowałem też ślimak. Użyłem do tego celu smaru silikonowego (raczej na;eży unkiac wszelkiej maści olejów wd40 itp bo źle wpływaja na plastik).
Niestety, troche przesadziłem i mam takie oleiste zabarwienia na zegarach
  
 
Kurcze jakbym mial inny licznik to juz jakos droga eliminacji by sie poradzilo... i chyba mam mysl tesciu tez ma esperacza i u niego jest wsio ok wiec chyba mam pomysl.... Jak cos wymysle to dam znac...