BERG TROPHY 2008 - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Oto prosze kolejna tym razem moja GALERIE

http://www.rajdy.org.pl/galeria/2007_08_26_berg_knaturalny.html
  
 
Luka, Kamil - zajebiste fotki

A nastepna eliminacja na ktora jedziemy to Banovce ktore sa 6-7 pazdziernik
  
 
napisze ktoś w końcu relację?
  
 
Rozpoczęły się zapisy na Jankov Vŕšok. Zgłoszenie Lista zgłoszeń
  
 
Galeria Rafała Roguskiego z Jankov Vrsok
  
 
Są już zapisy na sezon 2008. Więcej info: KLIK
  
 
Tradycyjnie już przed startem nowego sezonu KW Berg-Trophy International organizatorzy tego wyjątkowo popularnego cyklu wyścigów górskich przeprowadzają króciutkie wywiady z zawodnikami. Ponieważ zawody te mają już status międzynarodowych, jako pierwsi Polacy o swoich planach na rok 2008 opowiadają Tomasz Szewczyk i Błażej Ziobrowski:

Czy jesteś zadowolony z sezonu 2007?

Tomasz Szewczyk: "Jestem bardzo zadowolony, że mogłem brać udział w tak perfekcyjnie przygotowanych zawodach. Niestety, nie wziąłem udziału w wyścigach w pierwszej połowie sezonu i był to z mojej strony wielki błąd. Sześciokrotnie udało mi się stanąć na najwyższym stopniu podium. Szczególnie cieszę się z wyników w Pezinoku i Banovcach, gdzie moja klasa była wyjątkowo mocno obsadzona. "

Błażej Ziobrowski: "Jestem bardzo zadowolony z zeszłego sezonu, pomimo tego, że udało mi się wystartować tylko w dwóch wyścigach. To wręcz niewiarygodne, że zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od nas można wziąć udział w doskonale przygotowanych zawodach! "


Jakie zmiany w samochodzie przygotowujesz na nowy sezon?

Tomasz Szewczyk: "W nowym sezonie w Maluchu pojawi się silnik w wyścigowej specyfikacji. W ubiegłym roku samochód był przygotowywany zgodnie z homologacją, ponieważ pierwotnie miałem wystartować nim w klasie HS-750 Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. W silniku pojawi się m.in. nowy wałek oraz podwójny gaźnik Dellorto 40, a jeśli tylko uda się ją zreanimować, „żółty” otrzyma także pięciobiegową, kłową skrzynię biegów. Fiat będzie również znacznie odchudzony przed sezonem, podobnie jak kierowca! "

Błażej Ziobrowski: "Na sezon 2008 postaramy się przygotować m.in. nowy, mocny silnik. Chciałbym, aby jego moc przekroczyła 100 KM. Będziemy również dążyć do odchudzenia samochodu znacznie poniżej 600kg. "


Jakie są Twoje cele i plany na sezon 2008?

Tomasz Szewczyk: "Cel jest prosty! Jeśli tylko sprzęt i kierowca będą działać prawidłowo, wygrać jak największą ilość wyścigów w klasie Fiat 126. Chciałbym także wystartować Maluchem w co najmniej jednej eliminacji Wolnego Pucharu Czeskiej Republiki w rajdach. Niezmiennie moim marzeniem pozostaje start na długiej trasie wyścigu Ecce Homo w Šternberku. Może jakoś się uda... "

Błażej Ziobrowski: Plany na ten sezon obejmują start w pełnym cyklu KW Berg-Trophy za wyjątkiem pierwszej eliminacji, na której nie będę mógł się pojawić ze względów rodzinnych. A cele? Chyba jak wszystkich interesuje mnie jak najwyższe miejsce na koniec sezonu i przede wszystkim jak najlepsza zabawa, bo o to w tym przecież chodzi!"

Na bierząco będziemy śledzić i informować o poczynania polskich zawodników w serialu KW Berg-Trophy. Życzymy sukcesów i powodzenia.

Więcej informacji możecie znaleźć na stronach:
www.slovackykopec.cz

www.idziemy-bomba.com
www.5turbo.com

null
  
 
Mój pierwszy wyjazd na na Berg Trophy zaliczony, poniżej relacja z wyścigowego weekendu z perspektywy kibica. Nie będę poruszał wątków techniczno-wyścigowo-taktycznych, bo lepiej zrobi to Ziober
Wyjechaliśmy sobie wesołą trójeczką w piątkowe popołudnie aby dołączyć w Banovcach do zadokowanej w parku maszyn ekipy Auto Ziorowski Racing Teamu. Humory mieliśmy wyśmienite, pogoda dopisywała, zaczynał się weekend, ja nie musiałem prowadzić Mimo początkowych problemów z cateringiem (napoje zagrzały się jeżdżąc 3 dni w bagażniku Subarki) oraz przejściowych problemów z nawigacją (Luka za szybko jechał i nam się GPS-Szczepan zawieszał) w miarę sprawnie dotarliśmy na miejsce. Mimo, że były to zawody amatorskie, strefa serwisowa (lub też park maszyn) w pełni profesjonalne - porządnie ogrodzone, czysto, bufet, bieżąca woda, fuj-fujki, muzyczka. Kto chciał mógł spokojnie testować sprzęt na trasie wyścigu, porozmawiać z konkurencją, urządzić grilla, napić się miejscowego "piwa". Piątek spędziliśmy w padoku, wspólnie ciesząc się swoją obecnością, miłymi pogawędkami, nastrojem ogólnej sielanki. Była też okazja podejrzeć, czym dysponują inni zawodnicy. Rozrzut maszyn ogromny - począwszy od maluchów poprzez Clio, Swifty, Subaraki a skończywszy na mega-wymiatających formułkach.
W sobotę pierwszy raz miałem okazję poznać trasę organoleptycznie - jechaliśmy rankiem na śniadanie. Mimo, że poruszaliśmy się tempem turystycznym, na pace Luko-wozu przeciążenia dochodziły do 2G. No więc było miło. Po śniadaniu i porannej toalecie zaczęły się przygotowania do pierwszych podjazdów treningowych. W naszym teamie zaczęła się mała krzątanina - zmiana kół, czyszczenie potworka, ogólnie mówiąc trzeba było się ruszyć trochę. Podjazdy treningowe pokazały jak wysoki poziom mają te zawody: ze strony organizacyjnej- safety car, laweta, pełna komunikacja między sędziami, profesjonalny pomiar czasu, wyniki via sms i wyświetlacz na starcie, a ze strony zawodników- pełen ogień od startu. Poza tym wszystko zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem, bez opóźnień. Pierwszy dzień zawodów w całości spędziliśmy na strefie serwisowej, chcąc możliwie dobrze zdopingować i obsłużyć Ziobra. Udało się - 3 miejsce w klasie po pierwszym dniu. Sobotni wieczór upłynął pod znakiem odpoczynku. Rzekłbym nawet dłuuuugiego odpoczynku dla (bez nazwisk ). Zabawa przednia
Niedziela - standardowo śniadanie, poranna toaleta, krzątanina przy Cienkim. Podjazdy wyścigowe oglądaliśmy na trasie i technicznie była bardzo wymagająca dla zawodników. Tego dnia było kilka przerw spowodowanych awariami, niestety pech dopadł i różowego Cieniasa, skutkiem czego było po zawodach. Na osłodę pozostał fakt zobycia pucharku w sobotę. Powrót do domu odbył się wyjątkowo sprawnie - zmęczeni weekendem spaliśmy jak dzieci. A może Zlatý Bažant tak działa? Hmmm...

Z mojej perspektywy zawody bardzo profesjonalnie przygotowane, onie było problemów z oglądaniem ciekawych zakrętów, cała trasa otaśmowana z dokładnym oznaczeniem niebezpiecznych miejsc. Konkretnie przygotowane wyścigówki, emocje na najwyższym poziomie. Kolejne zawody w czerwcu na Węgrzech- obecność obowiązkowa !
  
 
no kuła właśnie! bez nazwisk kuła!

za to zdjęcia jak najbardziej!

  
 
kuła
  
 






  
 
Te, co to za kielon?? Ja nie piłem wódki przeca!!
  
 
Cytat:
2008-05-20 07:02:11, subaru_rallyfan_roman pisze:
Te, co to za kielon?? Ja nie piłem wódki przeca!!



Anonimowi alkoholicy zawsze sie wypierają......
  
 
Dżefik, w te foty to nie wierz... zrobiliśmy małą pozowaną sesję, żeby nie było że jesteśmy drewniaki i się nie znamy na żartach
  
 
taaaa Romuś, Wy zawsze pozujecie
  
 
nie poznaje kolegi Romka a to taki dobry chłopak był i mało pił
  
 
Kufaaaa....
  
 
Jutro rano wyjeżdzamy na węgry
  
 
  
 
Ziober ogien!!!!!!!!