Polonez Caro 1.6 GLE - rocznik 1994

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No to ja też pozostawie cos dla potomnych w tym dziale

Mój polonez pochodzi z kwietnia 1994 roku. Jest to wersja gaźnikowa. Wyposażenie ma wzbogacone o fotele Inter- Grocklin standard.
Do naszej rodziny trafił grudniu 1998 roku. Był trochę zaniedbany, ale w dobrym stanie i z niewielkim przebiegiem. Ojciec jeszcze w czasie przerwy między świętami, a nowym rokiem doprowadził go do porządku. Na wiosnę 1999 roku został bardzo szczegółowo zabezpieczony spód samochodu, oraz zrobiona konserwacja profili. Zostały też zmienione panewki. Po ok. 100 kkm zostalo założone LPG. Poldek służył do codziennej jazdy(40-50 km dziennie), oraz woził nas w dalekie trasy. Najdłuższy dystans jaki pokonał jednego dnia, to była trasa z Warszawy do Hamburga, na północy Niemiec.
W czasie normalnej eksploatacji, holowany był tylko raz, gdy zerwał mu się pasek rozrządu (na szczęście nic więcej się wtedy z silnikiem nie stało ) Mój ojciec, inż, nigdy go nie oddał do warsztatu, zawsze wolał sam naprawić, a ja się przez to, pomagając, wiele nauczyłem. A napraw było wiele, bo mimo, że zawsze dojeżdżał do celu, to sypały się takie rzeczy, jak krzyżaki, łożyska półosi, alternator, oraz wiele drobiazgów. Do tego dochodziły wymiany klocków. itp,
W 2002r nadeszły gorsze czasy, ponieważ pojawił się nowy samochód, a polonez stał się ,,2- gim samochodem w rodzinie". Nie był już tak doglądany. Wzięła się za niego korozja.
W 2004 na miejsce poloneza została kupiona Corolla. Myślałem, że to juz koniec. Miał iść do sprzedaży, ale wybłagałem, żeby został dla mnie. I na szczęście został
Przez te 2 lata nie był na publicznej drodze. Zająłem się ratowaniem go przed ,,rudą".
Na dzień dzisiejszy jest trochę ,,zapuszczony", ale za to ma spód w stanie prawie idealnym. reszta budy, też jest w porządku. korozja pojawia się gdzie-nie-gdzie na blachach poszycia. Progi to niestety słaba strona. W planach jest drobny remont silnika, wymiana skrzyni i mostu, remont hamulców, wymiana progów i poszyć pod listwą, zaprawki na górze karoserii oraz gruntowne zabezpieczenie nadwozia.
Mam nadzieję zrobić nim jeszcze 50 tyś, jak dostanę prawko.
Ale i tak go później nie sprzedam. Za bardzo go lubię

No, a teraz foty:

Free Image Hosting at www.ImageShack.us
To śliczne dzieło sztuki z tylnych drzwi, znika, jak tylko będę mógł chodzić



Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Free Image Hosting at www.ImageShack.us
To ja

I to by było na tyle...
  
 
Ciekawe czemu nie chcesz go sprzedać, przecież to kompletna kupa złomu jak moja, hehe! A tak na serio to to jest jakaś choroba zaraźliwa - ta miłość sentymentalna...
  
 
Hehe, każdy ma jakieś hobby

Przecież 1.6GLE to hobby a nie samochód
  
 
Kilka fotek mojej padlinki









To co się w tym roku zmieniło to:
-tylne drzwi zostały pomalowane (Debil w mieszalni sp*e*dolił kolor, tak to jest jak się zatrudnia niedowidzacego daltonistę, w ramach akcji ,,niepełnosprawni-pełnosprawni w pracy" )
-zostały zlikwidowane obleśne kołpaki i pomalowane ranty. Wiem, że to maxymalnie nieduzo, ale i tak z połamana nogą można niewiele więcej
Na fotkach poldi wydaje się łaciaty, ale to jest tylko pył po szlifowaniu szpachli na drzwiach. Się umyje
Reszte fotków wrzucę, jak naładuję aparat
w planach na ten rok, jeszcze tylko dokładna konserwacja. Dobija mnie to, że nie moge aktualnie nic więcej


[ wiadomość edytowana przez: Janisz1990 dnia 2006-09-27 17:38:15 ]
  
 
Czemu masz rejestrację z tyłu odwrotnie założoną? Jakoś ładnie to wygląda .


[ wiadomość edytowana przez: GDA dnia 2006-09-28 15:45:02 ]
[ powód edycji: OT ]
  
 
Fajny prawie jak zywy nasz były Caro tylko to było Wonskie Caro i 93` a propo co to za kolorek jest ???
  
 
FSO 114 ,,antracyt"- potocznie grafit
  
 
Polaz konkretny Treszke kosmetyki i będzie naprawdę GIT

P.S. Jakie laczki masz założone na nim?
  
 
Polonez jak Polonez, ale tobie dobrze z oczu patrzy. Wylecz tą nogę i śmigaj do Norblina, póki jest.
  
 
Dzięki taxi Laczki 185/70, Kormoran impulser

Pagan- z nogą coraz lepiej Mam nadzieję, ze zdąże przyjśc do Norblina wcześniej, niż żeby pomagać wynosić graty...
  
 
Najlepszy rocznik, najlepszy silnik Zrób cos z ramkami drzwi, bo są fuj
  
 
Zgadzam się ztym. ramki są na razie czyszczone po kawałku
  
 
No bo jak by niepatrzeć jest to najlepsza wersja poldka . Juz szersze zawiecho , i mnostwo porawek typu wentylacja , wycieraczki , elektryka i inne udogodnienia które pojawiły sie w 1993 kiedy to wyszło pierwsze szerokie GLE , a silnik to stary dobry gaźnikowiec nienaszpikowany zafajdaną elektroniką , prosty w obsłudze i tani w eksploatacji,,,,, jednym słowem nic dodac nic ująć
  
 
Dorzucam fotki innowacyjnego układu paliwowego (rurki przegniły przy zbiorniku i ssie głównie powietrze ), dlatego tak na razie musi być








[ wiadomość edytowana przez: Janisz1990 dnia 2006-09-27 17:05:01 ]
  
 
I nie śmierdzi Ci paliwem? Ja bym tak nie mógł... Są granice uproszczeń.
  
 
zasada "no smoking" przybrala zupelnie inny wymiar.
  
 
Cytat:
2006-09-27 21:34:40, szymoniec pisze:
zasada "no smoking" przybrala zupelnie inny wymiar.

pewnie ! w polonezie głupio się wyglada we fraku z muchą
  
 
Cytat:
2006-09-27 21:06:14, MichalSW pisze:
I nie śmierdzi Ci paliwem? Ja bym tak nie mógł... Są granice uproszczeń.


Trochę śmierdzi, ale ja to lubię Zresztą to jest w miarę szczelne, w otworek słuzacy za odpowietrznik wsadziłem rurkę i jak jezdzę to wywalam ją z prawej strony na zewnątrz
  
 
Cytat:
2006-09-27 14:54:38, Nabauab pisze:
Najlepszy rocznik, najlepszy silnik Zrób cos z ramkami drzwi, bo są fuj

Fakt.
  
 
Janisz1990 kiedy dostaniesz prawko? Po nicku patrzeć to za 2 lata. Dobrze by było jakbyś go schował gdzieś pod daszek na ten czas, bo po fotkach patrzeć to cały czas w tym samym miejscu pod chmurką stoi. Fajne fele. PS. Życze Ci szybkiego powrotu do zdrowia.