Co zabrać w dłuższą trasę...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć!

Pytanko być może głupie, ale nigdy nie wybierałem się w dłuższą trasę samochodem, a zamierzam jechać do Ustki. Co przezornie powinienem zapakować do bagażnika, na wypadek kłopotów? Może jakaś rada na podstawie doświadczeń? Tylko bez zapasowych bloków silnika, części blacharskich i działek systemu Gatlinga pliiz
  
 
Klucze-10,13,17,19 i parę innych
Takie rzeczy,jak pasek klinowy,może zielony kabelek
Kawałek druta,żeby np tłumik przywiązać
Młotek też nie zaszkodzi,jakby odpukać jakaś stłuczka i trzeba dokonać błyskawicznej naprawy blacharskiej w celu dalszej jazdy.
O żarówkach nie wspominam.
Tak samo o lince holowniczej nie tylko przydaje się do holowania,mnie się kiedyś tylne zawieszenie rozpadło w DF i przywiązałem linką resor do mostu,nawet dobrze się jechało
No i o kole zapasowym nie zapomnij


[ wiadomość edytowana przez: Nabauab dnia 2003-07-07 01:24:32 ]
  
 
Ok - jak na razie wszystko to (no - może bez drutu) wożę na co dzień

plus jeszcze drewniane stylisko od dużej siekiery
  
 
Posprawdzaj go przed jazdą,to chyba najlepszy sposób na uniknięcie niespodzianek.
Mój ojciec jak jechaliśmy w dłuższą trasę DF brał zapasowy gaźnik,aparat i pompę paliwa
Może weź jeszcze jakies węże do chłodnicy,czy coś co można zastąpić je,głupio byłoby stać przez taką duperelę
Kiedyś był post mcgyver i fso czy jakoś tak,poszukaj go może się coś przyda,choć oczywiście nie życzę
Szerokiej drogi życzę i troszke lepszej pogody
[ wiadomość edytowana przez: Nabauab dnia 2003-07-07 01:39:51 ]

[ wiadomość edytowana przez: Nabauab dnia 2003-07-07 01:41:49 ]
  
 
Dzięki! Wyjdzie w praniu
  
 
naubap juz spomniał o przewodach ale weż jeszcze do tego z dwa cybant w razie sztukowania przwodu, do tego z 5 litrow czystej wody, no i olej jeśli potrzebuje dolewki, a jesli dasz ognia w trasie to na pewno weźmie roche
  
 
ale najwazniejszy jest drut, tasma klejaca i baniak z woda.
pagan
  
 
koniecznie latarka z dobrą baterią
  
 
zaraz bedzie pelny bagaznik i nie bedzie miejsca na ekwipunek wakacyjny
  
 
i kieliszki...
  
 
Cytat:
i kieliszki...



Rozumiem, że to na wypadek przedłużającej się naprawy ?
  
 
albo niedojechania... odpukać
  
 
Kombinerki, mlotek, klucze, poxilina, drut, sznurek, linka, latarka, zapalki, woda, (w zimie lopata), dokladna mapa, pieniadze, telefon, lewarek, kompas, zegarek... no to w zasadzie bylo by na tyle
przypomina to troche ekwipunek na Paryz-Dakar niz wycieczke do Ustki

Macmind
  
 
Do powyższych zestawów co ci podali ja dodałbym jeszcze: kobietę do towarzystwa (samemu jakoś nudno), jakąś ciekawą muzyczke (no coś trzeba słuchać jak wam sie temety wyczerpią albo coś innego wyczerpie ), klucz do świec (zawsze może się przydać) i to chyba wszystko
  
 
Ja polecam, zabrac ze soba zapasowe linki, np. gaz i sprzeglo. Bo mnie sie juz to pare razy zerwalo, i bylo nieciekawie. Gaz mozna podlapac na drut, ale sprzegla nie wiem..
  
 
No i (chociaż to sie wozi na codzień) sprawna gasnica i przedewszystkim apteczka (czy niema tam przypadkiem czegoś przeterminowanego) to się często zdarza

-----------------
--- Biały ---
ten zły admin
  
 
kanister benzyny i/lub butle z gazem, kuchenna moze byc.

jako patriota - flage Polski przyczepiona do tylnego zderzaka.

udanej wycieczki!
  
 
A może telefon i listę osób chętnych do pomocy na całej trasie przejazdu
  
 
Cytat:
2003-07-07 08:06:52, Jojo pisze:
naubap juz spomniał o przewodach


Hehe dawno już nikt tak fajnie nie przekręcił mojego nicka
  
 
Cytat:
Ja polecam, zabrac ze soba zapasowe linki, np. gaz i sprzeglo. Bo mnie sie juz to pare razy zerwalo, i bylo nieciekawie. Gaz mozna podlapac na drut, ale sprzegla nie wiem..



Oj Ronaldo w twoich obydwu przypadkach nie udało sie podwiązać linek ani od gazu ani od sprzęgła. Tzn, gaz się udało, ale miał za wysokie obroty, zgadza sie??? Jednak linki to dobry pomysł jak sie nie jest pewnym.
Teraz do Malfunction. Radzę wziąść ten spis ludzi którzy mogą ci pomóc, naprawde nigdy nie wiadomo kiedy będzie trzeba z ego skorzytsać, ale zawsze lepiej być ubezpieczonym.