[127] mój fiacik - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2008-09-23 12:46:33, jaqo pisze:
z doswiadczenia powiem: bzdura totalna.


Z doświadczenia powiem: byłem światkiem takiego przypadku
  
 
w takim razie bzdura prawie totalna lub niezdarny petent
  
 
Cytat:
2008-09-23 12:49:59, rosck pisze:
Z doświadczenia powiem: byłem światkiem takiego przypadku



Widocznie tak sie dzieje tylko w Twoim swiatku...
  
 
Cytat:
2008-09-23 12:58:22, borysirl pisze:
Widocznie tak sie dzieje tylko w Twoim swiatku...



Nie w moim tylko w świecie ubezpieczycieli - jak Poznań wielki tak co kawałek oddział tej samej firmy i różne stawki oc naliczają na ten sam samochód
  
 
Cytat:
2008-09-23 12:44:00, rosck pisze:
Ubezpieczalnia gada z właścicielem samochodu wpisanym w dowód i nie obchodzi ich czy masz jakieś umowy chyba, że potwierdzone notarialne - a jak stary właściciel ma ciebie gdzieś to masz problem, papiery nieważne hajsu nie dają.





pierdolisz kochany az glowa boli, na przepisanie ubezpieczenia masz 30 dni jesli w tym czasie niego nie zryzygnujesz jest automatem przepisywane na Ciebie i musisz isc zrobic rekalkulacje, jesli w miedzy czasie spowodujesz stluczke czy kolizje normalnie idzie z twojego OC ktore predzej czy pozniej przepiszesz bo musisz "jesli minelo 30 dni" i twoje znizki leca, takze jak ktos dupa wyszedl z pizdy to daje sie robic w karola przez ubezpieczalnie, a pozniej jebie takie glupoty.
  
 
Cytat:
2008-09-23 12:22:17, Poochaty pisze:
no dobra ale powiedzcie czemu sie samochód zfurał?


Ułamał się króciec pompy paliwa i trochę się rozlało. Większych strat w ludziach i sprzęcie nie zanotowano, choć wyglądało to groźnie.
Czekam na onboard
  
 
Cytat:
2008-09-23 13:06:47, stasiu pisze:
dupa wyszedl z pizdy



Stasiu wytłumacz ten fenomem bo to anatomicznie niemozliwe

A co do tego co sie dał zrobic w jajo przez ubezpieczalnie, to stach ma racje - ułomny musiał byc i to ostro. Samochod staje sie Twoja własnościa z chwila podpisania umowy i do czasu jegio rejestracji dokumentem to potwierdzajacym jest umowa k-s, jesli yubezpieczalnia kombinuje z jakimis notariuszami to znaczy probuje robic w jajo, bo nie ma podstawy do rejestrowania umow k-s samochodu u notariusza.
  
 
mozliwe jose mozliwe. To sie nazywa "porod posladkowy"
  
 
Cytat:
2008-09-23 12:08:08, rosck pisze:
W dowodzie masz napisane, że na zmiany masz 30 dni. Takie jest prawo i sprzedający nic do tego nie ma za to Ty możesz mieć problemy. Walniesz kogoś a ubezpieczalnia powie, że papiery nieważne i płacisz ze swojej kieszeni.



ubezpieczeie jest wystawione na moje nazwisko na podstawie umowy k/s - prosta sprawa, jak bym nie mial pewnosci ze wszytsko jest ok to bym nie ryzykowal.
  
 
Cytat:
2008-09-23 16:19:14, el_comendanto pisze:
mozliwe jose mozliwe. To sie nazywa "porod posladkowy"



zaklinuje się
  
 
Cytat:
2008-09-23 16:46:33, bimber1 pisze:
ubezpieczeie jest wystawione na moje nazwisko na podstawie umowy k/s - prosta sprawa, jak bym nie mial pewnosci ze wszytsko jest ok to bym nie ryzykowal.


jesli juz ubezp jest na Ciebie na podstawie umowy k-s, to pan wladza ma podstawe do zarzadania umowy, jesli jest starsza niz sprzed 30dni moze wystawic mandacik a poki masz OC na osobe w dowodzie sciemniasz ze porzyczony. BOZE JAK JA KOCHAM POLSKIE PRAWO
  
 
tak masz racje, ale pokazuje mu umowe i co dalej ?? jak mnie ukarze ????? pogrozi mi palcem czy co zrobi mandacika nie wystawi bo nie ma zadnego taryfikatora na to przerabiany temat na Mnie i na barcie


[ wiadomość edytowana przez: bimber1 dnia 2008-09-23 18:06:49 ]
  
 
no to ciekawe bo w lodzi maja, grozi za to mandat 200zl
  
 
Jaka podstawa prawna?
  
 
w Try3ka siódemce obecny silnik samoczynnie chciał się przerobić na silnik typu FIRE

ale Patryk mu nie pozwolił,hehe.ale w czasie akcji do śmiechu nikomu nie było...ja zjawiłem się już po akcji...

sam jestem ciekaw jakie straty??
  
 
powiem ze swojego doświadczenia, które mam może mniejsze niż stasiu (chodzi o ilość aut) ale co pół roku coś się trafi nowego....

na urzad skarbowy (pcc-3 lub zgłoszenie jesli auto ma wartosc w ich tabelach ponizej 1000 zł) masz 14 dni.
Ubezpieczenie jesli nie wypowiesz umowy przechodzi na nowego wlasciciela po 30 dniach od zakupu (jesli sprzedajacy to im zglosi lub jeśli kupujący się im przypomnie osobiscie).
Na zarejestrowanie nie masz żadnego absolutnie limitu. Nie grozi Ci absolutnie ale to totalnie abosolutnie nic a nic...
  
 
widzę temat się rozwinoł nie do końca w tym kierunku, choć jak by nie patrzeć to tak troszkę jest na temat. Mam już 2 auta na swojej liście co je sprzedałem zanim zarejestrowałem i jestem do przodu przez to 400zł które nie leży na ulicy.

A co do 127 to ze strat spalone kable wysokiego napięcia, wężyki paliwowe, brwi i 4 gaśnice. Reszty strat jak są to narazie nie jestem w stanie ocenić bo śnieg mi spadł i nie widać zabardzo

  
 
Cytat:
2008-09-23 12:44:00, rosck pisze:
Ubezpieczalnia gada z właścicielem samochodu wpisanym w dowód i nie obchodzi ich czy masz jakieś umowy chyba, że potwierdzone notarialne - a jak stary właściciel ma ciebie gdzieś to masz problem, papiery nieważne hajsu nie dają.



zmien ubezpieczalnie, obecna Cie okłamuje. Pare dni temu przerejestrowałem speciala ( po prawie dwoch latach Zero problemów. Wczesniej, jezdzilem nieprzerejestrowanym racingiem, z przeglądem w postaci zaswiadczenia i dwoma umowami K-S, i jakos ubezpieczalnia wypłaciła odszkodowanie mi, a nei temu kto był w dowodzie. (chociaz z tym przegladem mogly byc problemy bo to faktycznie powinno byc w dowodzie). Masz umowe - masz dowod wlasnosci pojazdu. Za nieprzerejestrowanie w terminie nic nie grozi, co innego za niezaplacenie podatku, ale jesli na umowie jest mniej niz 1000zl, a auto ma kilkadziesiat (20, 30) lat to kazdy w urzedzie wierzy w te 950zl z umowy

7 fajne, dobrze ze nie poszlo z dymem
  
 
Cytat:
2008-09-24 07:28:24, kosa131 pisze:
a auto ma kilkadziesiat (20, 30



Wystarczy 15 i juz nie maja jej w cennikach.

A co do 7, warto wozić gaśnice hallonową, nie robi takiego syfu jak proszek, co prawda jest nie do końca zfodna z przepisami (i nieekologiczna), ale lepsza.
  
 
filmik od kolegi - chwila grozy