Potrzebuję pomocy prawnej

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
J.W. W sierpniu 2005 roku miałem zdarzenie losowe (dewastacyjne) naprawiłem to z AC (Warta). Dali mi wycenę tej szkody, tą wycenę przedstawiłem warsztatowi i oddałem moją limuzynę do naprawy bezgotówkowej za zgodą Warty do warsztatu Auto Drap w Poznaniu. Podpisałem pełnomocnictwo w warsztacie, aby oni załatwiali za mnie formalności z Wartą. Naprawili kiepsko, ale naprawili.
Po pół roku Warta przysłała do mnie pismo, że mam im oddać 550 złotych bo pomylili się i zapomnieli odtrącić francyzę czy jak tam zwali (mój wkład pieniężny). Olałem ich ciepłym moczem ( za radą kolegów z naszego klubu ). Po następnym 6 miesiącach warsztat przysłał mi podobne pismo , bo Warta im odtrąciła 550 złociszy i ja mam im je oddać ich też olałem. Dziś 29-04-2008 dostałem następne pismo z kancelarii prawnej, że jak im nie oddam z tych pieniędzy wraz o odsetkami karnymi to podadzą mnie do sądu. Co mam robić ? Olać ich ciepłym moczem znowu?
Proszę o radę. Co powinienem zrobić ? Z góry dziękuję.
  
 
Napewno beda Ci potrzebne dwa pisma.

Pierwsze z wycena szkody i data wyceny.
Drugie - faktura czy cokolwiek takiego co udokumentuje date odbioru samochodu - ukonczenie wykonania uslugi.

Jesli ta data jest przed data pisma wyslanego do Ciebie z "korekta" to idziesz do kancelarii prawnej, ktora przyslala Ci pismo i inforumjesz, ze w dniu odbioru samochodu czyli w dniu w ktorym "nabyles" produkt/usluge nikt nie informowal Cie o dodatkowych kosztach i ze nigdzie nie podpisywales zgody na obciazanie Ciebie kosztami naprawy.

Zaklad nie ma prawa zadac od Ciebie kasy poniewaz naprawa byla bezgotowkowa. Tylko Warta moze Cie pociagnac do odpowiedzialnosci pod warunkiem ze w polisie AC ktora zawierales jest jasno napisane ze MUSI byc wklad wlasny przy szkodzie z AC. Jesli takiego zapisu nie ma to niby na jakiej podstawie Warta ma prawo zadac od Ciebie pieniedzy? A Warsztat to niech w ogole sie pocaluje w tylek bo z nimi zadnej umowy nie podpisywales - no chyba ze tak ale watpie.
  
 
KeyJey - dobra rada - nie wymądrzać się jak się nie zna sprawy.

malin2 - poproszę więcej szczegółów, będę mógł się ustosunkować. Czy pismo jest z "kancelarii prawnej" czy z kancelarii prawnej ?? Bo jeśli podpisał je adwokat/radca prawny to prawdopodobieństwo, że sprawa pójdzie do sądu większa, choć o 550 zł to nie wiem czy pójdzie. W sierpniu 2008 im się to przedawni, więc ruszyli sprawę.
Trzeba by zobaczyć akta szkodowe, bo rozumiem, że nie wiesz, co w Twoim imieniu warsztat ustalił z Wartą. Ponieważ zakład działał na podstawie Twojego pełnomocnictwa, te ustalenia są dla Ciebie wiążące.
Jeśli Warta wydała jakąś decyzję o wypłacie im kasy - całości, to powinieneś mieć spokój.

  
 
Oni (Warta) po 6-8 miesiącach zorientowali się o swoim błędzie. Ja nawet nie wiedziałem, że takie coś (chyba francyza) jest, bo ubezpieczyciel mnie nie nie raczył powiadomić. Z drugiej strony gdybym wycenę dostał z informacją o potrąceniu 550 złotych to bym dał do tego warsztatu, a jak by się nie zgodził to do drugiego i czy by się on zgodził czy nie to już inna sprawa, ale na wycenie tego nie było. Ani na pewno na fakturze bo bym nie dostał samochodu z warsztatu. Muszę sprawdzić czy jeszcze te dokumenty mam.
  
 
jest coś takiego jak rzecznik praw konsumenta albo nadzór ubezpieczeniowy czy jakoś tak - zadzwoń, jak miałem problemy to tak robiłem, poradzili żebym napisał pismo i utargowałem parę dodatkowych zł (ponad 2k, więc warto chyba było).
  
 
Cytat:
2008-04-29 15:58:03, malin2 pisze:
Ja nawet nie wiedziałem, że takie coś (chyba francyza) jest, bo ubezpieczyciel mnie nie nie raczył powiadomić.



A nie podpisywałeś pod drobnym druczkiem, że zapoznałeś się z ogólnymi warunkami umów i regulaminem Warty - na 100% podpisywałeś więc nie tędy droga.

Moja rada - graj na zwłokę - nie odbieraj listów poleconych i Aviso w skrzynce (odbieraj tylko pisma i wezwania z sądu) do sierpnia wytrzymasz. O 550 zł nie będą cię pozywać jak pokumają że z uwagi na zarzut przedawnienia przegrają i koszty sądowe im nie zwrócą.

PAMIĘTAJ ODBIERAJ WEZWANIA Z SĄDU (NIE ODBIERAJ OD WARTY I INNYCH KANCELARII) W SĄDZIE W PIERWSZYM ZDANIU PRZESŁUCHANIA PODNIEŚ ZARZUT PRZEDAWNIENIA JEŻELI BĘDZIE JUŻ PO SIERPNIU 2008. W Polsce przedawnienie w procesie cywilnym jest tylko na zarzut - sąd nie uwzględnia przedawnienia z urzędu - nie stawiennictwo w sądzie może cię kosztować przegraną (nakaz zapłaty) jak dostaniesz pocztą z Sądu nakaz zapłaty - to od razu pisz w tym samym dniu sprzeciw od nakazu i staw się na rozprawie i podnieś zarzut przedawnienia. Gdy nie będzie jeszcze przedawnienia to graj na zwłokę - zgłaszaj wnioski dowodowe - przesłuchanie świadków (właściciela warsztatu, jego kochanki i to że rucha twoją córkę i jak go złapałeś to się mści - coś tam wymyślisz, na co powołasz nowych świadków, wnosisz o powołanie biegłych i biegłych od biegłych) Grunt to dotrwać do września 2008 i wtedy zgłaszasz zarzut przedawnienia..

A ha i jeszcze wyślij do Warty listem poleconym że nie będziesz u nich kontynuował ubezpieczenia po wygaśnięciu polisy, znajdź sobie innego ubezpieczyciela, bo Warta przy kolejnej umowie potrąci sobie 550 zł i zarząda dopłaty do ubezpieczenia, a wtedy zmieni sie twoja rola z biernej (pozwany - nie nie musisz udowadniać) na czynną (powód - na powodzie spoczywa ciężar dowodów że nienależnie potrącili)







[ wiadomość edytowana przez: MarEsp20 dnia 2008-05-03 07:02:00 ]
  
 
Cytat:
2008-05-03 06:52:04, MarEsp20 pisze:
A ha i jeszcze wyślij do Warty listem poleconym że nie będziesz u nich kontynuował ubezpieczenia po wygaśnięciu polisy



Z tym zawsze zdąży dzień przed końcem jak już pozna nowo naliczoną składkę OC (AC nie przedłuża się automatycznie).
  
 
Cytat:
2008-05-03 06:52:04, MarEsp20 pisze:
O 550 zł nie będą cię pozywać jak pokumają że z uwagi na zarzut przedawnienia przegrają i koszty sądowe im nie zwrócą.


Przykro mi bardzo, ale DATA WNIESIENIA pozwu jest istotna dla przerwania biegu przedawnienia.
Czyli nawet jeśli nadadzą go na poczcie dzień przed upływem terminu przedawnienia, to bieg przedawnienia został przerwany i nieodbieranie przesyłek, czy przedłużanie postępowania nic nie da .....
A do przerwania biegu przedawnienia wystarczy (zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego) złożenie do Sądu "zawezwania do próby ugodowej", co kosztuje 15 lub 30 zł.
  
 
Cytat:
2008-05-03 20:54:11, n0ras pisze:
Przykro mi bardzo, ale DATA WNIESIENIA pozwu jest istotna dla przerwania biegu przedawnienia. Czyli nawet jeśli nadadzą go na poczcie dzień przed upływem terminu przedawnienia, to bieg przedawnienia został przerwany i nieodbieranie przesyłek, czy przedłużanie postępowania nic nie da ..... A do przerwania biegu przedawnienia wystarczy (zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego) złożenie do Sądu "zawezwania do próby ugodowej", co kosztuje 15 lub 30 zł.



Zawsze mówiłem że znam się tylko na prawie karnym
  
 
Cytat:
2008-05-03 22:39:58, MarEsp20 pisze:
Zawsze mówiłem że znam się tylko na prawie karnym



A i to nie bardzo... albo na cieniasów samych trafiałeś.
  
 
znalazłem dokumenty od warty. Fv jest z 01-09-2005. Pismo że pomylili się wysłano 25-10-2005. A brzmi ono: " W związku ze zgłoszeniem roszczeń z tytułu ubezpieczenia AC na rzecz Państwa wypłacona kwota 1247 zł. Zgonie z zawartym przez państwo wariantem powinna być zastosowana 5% franszyza (5% od sumy ubezpieczenia tj. 550 zł). Przy wypłacaniu odszkodowania powyższa franszyza nie została potrącona. Zatem prosimy o wpłacenie kwoty 550 zł na konto....... Przepraszamy Państwa za zaistniałą pomyłkę" A Fv jest na po odtrąceniu 550 zł na sumę 2660.65 a oni piszą 1247 gdzie tu prawda i błąd ?
  
 
Cytat:
2008-05-06 23:30:29, malin2 pisze: Przy wypłacaniu odszkodowania powyższa franszyza nie została potrącona. Zatem prosimy o wpłacenie kwoty 550 zł na konto....... Przepraszamy Państwa za zaistniałą pomyłkę" A Fv jest na po odtrąceniu 550 zł na sumę 2660.65 a oni piszą 1247 gdzie tu prawda i błąd ?


Trudno mi tak bez dokumentów, ale chyba bym poszedł w kierunku bezpodstawnego wzbogacenia. Czyli wziąłeś kasę, przejadłeś, przepiłeś itd ....
  
 
Śmieszne jest też, iż Warta pisze o innej szkodzie niż warsztat. Wycena szkody na podstawie której warsztat się zgodził to kwota 1400 a fv na 2660. Czy to nie jest tak, że warsztat powinien pilnować swoich interesów i sprawdzać ile Warta (czy inna firma ubezpieczeniowa) ma im zamiar za szkodę zapłacić (gdy jest forma naprawy bezgotówkowej) i do tego mieli moje pełnomocnictwo na załatwianie formalności ?