Jak zmodyfikować dolot przy LPG II Gen?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich

Kupiłem nie dawno używanego rovera 200 z lpg drugiej generacji
pierwsze co rzuciło mi się w oczy po otworzeniu maski to niechlujnie
przerobiony dolot powietrza:/ zaraz przed filtrem jest ucięta rura do niej jest włożone takie byle jakie kolano a do kolana rura karbowana, która jest poprowadzone za silnik i stamtąd obecnie silnik zasysa powietrze, wszystko to jest złożone byle jak pełno nieszczelności i dlatego chciałbym to naprawić.

i teraz kilka pytań:]
- u mnie rura karbowana która "przenosi" wlot powietrza za silnik
ma średnicę o połowę mniejszą niż oryginalny wlot czy to zwężenie jest konieczne?

- wlot powietrza jest za silnikiem a temperatura tam panująca niska chyba nie jest więc gdzie najlepiej przenieść ten wlot?
a może wystarczy tylko przed filtrem dać kolano w dół, na moje oko będzie tam chłodniejsze powietrze niż za silnikiem




  
 
Cytat:
2008-07-22 22:37:43, mackol pisze:
Witam wszystkich Kupiłem nie dawno używanego rovera 200 z lpg drugiej generacji pierwsze co rzuciło mi się w oczy po otworzeniu maski to niechlujnie przerobiony dolot powietrza:/ zaraz przed filtrem jest ucięta rura do niej jest włożone takie byle jakie kolano a do kolana rura karbowana, która jest poprowadzone za silnik i stamtąd obecnie silnik zasysa powietrze, wszystko to jest złożone byle jak pełno nieszczelności i dlatego chciałbym to naprawić. i teraz kilka pytań:] - u mnie rura karbowana która "przenosi" wlot powietrza za silnik ma średnicę o połowę mniejszą niż oryginalny wlot czy to zwężenie jest konieczne? - wlot powietrza jest za silnikiem a temperatura tam panująca niska chyba nie jest więc gdzie najlepiej przenieść ten wlot? a może wystarczy tylko przed filtrem dać kolano w dół, na moje oko będzie tam chłodniejsze powietrze niż za silnikiem



Wywalić to gó..no. Pójść na szrot i zdobyć oryginalny dolot.
Założyć oryginał. Jeśli ktoś tak dolot przerabiał = z gazownią był kłopocik, pewnie gasł silniczek, szarpał, itd.
Sprawdzić gazownię, a konretnie - mikser. Jaki jest i gdzie go wstawiono. No i gdzie jest parownik względem miksera (odległość).
Acha - sprawdzić elementy dolotu, czy nie noszą śladów rozerwania (od wybuchającego gazu). I co najważniejsze - broń Boże nie iść z tym do tzw. "gazowników". Nic nie zrobią, pieniądze wezmą i jeszcze coś do końca rozwalą.
  
 
Cytat:
I co najważniejsze - broń Boże nie iść z tym do tzw. "gazowników". Nic nie zrobią, pieniądze wezmą i jeszcze coś do końca rozwalą.



Czy Ty jesteś całkiem zdrowy na umyśle????
  
 
Zdemontuj to i zobacz jak silnik na LPG będzie pracował. Jesli dobrze, to wywal to do smietnika, jak zle, to załoz zpowrotem
Ktos wczesniej kombinował, zeby sobie polepszyc a nie pogorszyc, prawda.
Tak czy inaczej podejrzewam, ze masz zamontowany zbyt "luzny" mikser.
  
 
Gdy zdemontuje to na dzień dobry może być gorzej bo mieszanka się pewnie zuboży. Przecież instalacja jest teraz naregulowana razem z tą karbowaną rurą. Po jej zdjęciu i zamontowaniu mniej więcej fabrycznego dolotu trzeba będzie pewnie od nowa naregulować instalację.
Mackol, zrób dolot tak żeby silnik nie był dławiony i żeby zasysał zimne powietrze z jakiegoś spokojnego miejsca, żeby pęd powietrza nie dmuchał w dolot podczas jazdy. Może da się wyprowadzić rurę do wnętrza zderzaka np?
  
 
Dzięki za zainteresowanie moim problemem

A więc tak
Wiem że będzie potrzebna ponowna konfiguracja gazu
i dlatego się zaopatrzyłem w odpowiedni kabelek. Wizyty u gazownika chcę uniknąć bo nie znam żadnego dobrego fachowca, po mojej ostatniej wizycie u speców gdzie wymielili mi zawór tankowania i pół metra rurki od zaworu do butli zapłaciłem 120zł!!! za 15 min roboty, zawór z rurką na oko warty jest 40 -50zł tak więc tym specom już dziękuje.

Pucha od filtra jest ewidentnie po strzale bo bała klejona dosyć niezdarnie, teraz ją poprawiłem zlikwidowałem wszystkie nieszczelności na dolocie wywaliłem tą rurę i zostawiłem przed filtrem
samo kolano skierowane w dół żeby mi w nie nie dmuchało w czasie
jazdy, problem jest tylko taki że zimnego powietrza to ona tam nie
będzie zasysać, bo to blisko chłodnicy i w ogóle jest mało miejsca
aby coś sensownego zrobić:/

Wymieniłem filtra gazu, powietrza i zobaczę jak będzie się zachowywał, spróbuję podregulować kompa według instrukcji
i w razie kłopotów się odezwę

Pozdro
  
 
Podłączyłem w końcu centralkę pod kompa

Na początku oczywiście tryb nauki
Na biegu jałowym cały czas pokazuje mieszankę bogatą
Przy wyższych obrotach lambda skacze z ubogiej na bogatą
PWA ustawiło się na 69 kroków

czy takie zachowanie jest ok??? czy coś zmienić

No i mam jeszcze jeden problem który mnie dręczy od samego
początku gdy kupiłem ten samochód, a mianowicie gdy jeżdżę na gazie i zgaszę samochód to przy ponownym uruchomieniu nie chce zaskoczyć, dopiero po długim kręceniu rozrusznikiem odpala, jeśli samochód postoi powiedzmy godzinkę to odpal normalnie:/ co może być przyczyną takiego zachowania???

Gdy jeżdżę na benzynie ten problem nie występuje odpala na dotyk.
  
 
Cytat:
2008-07-23 17:14:52, omegolotC30NE pisze:
Czy Ty jesteś całkiem zdrowy na umyśle????



Jak najbardziej. A "zrowość" owa powstała po moich doświadczeniach z dwoma samochodami i czterema "warsztatami" montującymi gaz w samochodach.
Po tych niewesołych przygodach, z gazownią WSZYSTKO robię sam. Nie ma takiej możliwości, żeby do gazowni (jak i całego samochodu) dotykał się ktos inny, niż ja.
I dla tego też jeżdżę 12 letnim polonezem, który chodzi jak zegarek, a do tego jest nawet ekonomiczny - teaz ciągnie do 8.5 l gazu na sto km.
Sami taką postawę we mnie, panowie "gazownikowie", spowodowaliście. I cieszę się, kupę kasy już zaoszczędziłem.
I nie dziwię się, że się tu niektórzy wściekają na mnie, wszak chlebuś im od ust niejako, odbieram. Nie dam na sobie zarobić ani nabić się w przysłowiową butelkę. Taki ze mnie drań.
  
 
No dobra po edukowałem się trochę i ustawiłem swoją centralkę:]
teraz w pełnym zakresie obrotów lambda skacze uboga-bogata,
przy parowniku nic nie kręciłem bo mam słabe dojście ale udało się
to zrobić za pomocą atturatora mam teraz PWA 69 na jałowym -20, +10
a na wysokich -35, +35 co o tym sądzicie może być?

Pozostał mi tylko problem z odpaleniem po zgaszeniu na gazie
no i doczytałem się że przy centralce innego typu jest to spowodowane
błędnym podłączeniem centralki tzn oba +12v są na sztywno do akusa
a jeden powinien być przez stacyjkę, no i rzeczywiście u mnie też tak
"fachowcy" podłączyli:/ jeszcze niebardzo wiem skąd pod maską wziąć
+12v od stacyji:/ ale jakoś pokombinuje i mam nadzieje że to pomoże.
  
 
Nie jestem gazownikiem
  
 
daj najpierw w programie sonda otwarta albo masa. bo byly wersje z kompem benz. bosch. a ten łapie każde śmieci.


Cytat:
2008-07-25 12:33:30, mackol pisze:
No dobra po edukowałem się trochę i ustawiłem swoją centralkę:] teraz w pełnym zakresie obrotów lambda skacze uboga-bogata, przy parowniku nic nie kręciłem bo mam słabe dojście ale udało się to zrobić za pomocą atturatora mam teraz PWA 69 na jałowym -20, +10 a na wysokich -35, +35 co o tym sądzicie może być? Pozostał mi tylko problem z odpaleniem po zgaszeniu na gazie no i doczytałem się że przy centralce innego typu jest to spowodowane błędnym podłączeniem centralki tzn oba +12v są na sztywno do akusa a jeden powinien być przez stacyjkę, no i rzeczywiście u mnie też tak "fachowcy" podłączyli:/ jeszcze niebardzo wiem skąd pod maską wziąć +12v od stacyji:/ ale jakoś pokombinuje i mam nadzieje że to pomoże.

  
 
Cytat:

daj najpierw w programie sonda otwarta albo masa. bo byly wersje z kompem benz. bosch. a ten łapie każde śmieci.



Wygląda na to że przełączenie sondy na mase zadziałało:]
Tylko czy to nie niesie za sobą innych konsekwencji? Wcześniej
sonda była ustawiona na "przebieg" Jaka jest różnica miedzy tymi ustawieniami?

Po zmianie tego ustawinia musiałem ponownie ustawić atturator bo
mieszanka była momentami za uboga i samochód za mocno schodził
z obrotów