LOW BUDGET KJS CAR - NOWE CC

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wklejam tutaj cała histroie mojego autka. Była pisana w kawałkach i trwała kilkanaście tygodni

PRZEDSTAWIAM NOWY NABYTEK

Razem z moją przyszłą małżonką która zgodziła się na nowy nabytek wybraliśmy się do Radomia po nową zabaweczkę:

Tak to wyglądało przy zakupie.
na wyposażeniu:

- lekkie kolo zamachowe,
- dolot yankowy ze stozkiem K&N,
- sportowe sprezyny, amortyzatory utwardzone,
- przednia rozporka eibach,
- tylna rozporka,
- fotele kubelkowe prawie nówki,
- pasy schroth,
- kierownica zamszowa MOMO,
- lewarek wyciagniety do srodka,
- hamulce przod BREMBO MAX + FERODO, tyl FERODO,
- uklad wydechowy przelotowy fi 45 na koncu kwasowka,
-dystanse tyl 20 mm,
- zegary sporting,
- odnowione alu felgi







Po przyjeździe ( były małe problemy bo akumulator się skończył ) do nowego Rally garażu - teść oddał polowe swojego garażu zaczęliśmy rozbieranie auta.( tutaj wielkie podziękowania dla mojej narzeczonej za pomoc )
Po trzech godzinach walki auto wyglądało tak:



a po dokładnym umyciu tak:



No i niestety wyszły buba:
- akumulator do wymiany
- rozpieraki ręcznego do wymiany jak i linka ręcznego
- rdza na prawym błotniku - do odczyszczenia
- rdza pod akumulatorem
- przerdzewiała tylna klapa - ciekł spryskiwacz do środka klapy i żżarło
- niby trzeba zmienić rozrząd ale tego nie zrobię.

No i mody:
- jutro matowimy całe auto przygotowując je pod lakier
- zderzaki wlecą malowane pod kolor lezą w garażu
- moje felgi ruskie - nie zdążyłem ich schandlować
- jako że rozrząd do wymiany to wleci mój silnik który siedział ostatnio w maluchu - na hamowni niby 62 konie zobaczymy ile wypluje jak go skończe robić
- szpilki na koła
- wleciał mi za friko stabilizator to wrzuci się go.
- trzeba zmienic klosze lamp przednich bo miały buba
- muszę wspawac kolektor 4 2 1 też nei poszedł na handel to leci do cc
- malunek pod kolor odpowiedni - czyli to co pisze na avatarze.
- klapa przód laminat, klapa tył zobaczymy co z nią będzie

Auto będzie robione niestety niskobudżetowo z pomocą szwagra i teścia który ma ogromny zapał do pracy.
Wiem że to tylko 900 ale lepsze to niż nic
-----------------------------------------------------------------------------------
DAY 2

Zaczęliśmy od postawienia auta na kobyłkach + z tyłu podnośnik sanitarny, a felgi wyleciały do wulkanizatora na zmianę opon z zimowych na letnie



Wyleciały zderzak przedni i przymierzyliśmy progi które leżały od dwóch lat w garażu. Miało to potrwać 5 minut z ich założeniem… marzyciele



Jako że brakło materiałów to wziąłem się za komorę silnika - nowy stożek w osłonie termicznej - wyjęty z malucha



Po wywaleniu wszystkiego z komory min, zbędnych śrubek, wygłuszeń, doczyszczeniu komory pod akumulatorem wyszło małe buba - nagrzewnica rozwalona - swoją droga akumulator tez rozwalony dostał młotkiem chyba i dlatego komora strzeliła.



Zdrutowaliśmy chwilowo przewody i wziąłem się za usuwanie nalotu rdzy z pasa przedniego - przy okazji uporządkowaliśmy kabelki i wywaliliśmy zbiornik par paliwa.



W międzyczasie mieliśmy się zabrać za montaż progów, a tu kolejne buba nie ma nadkola kawałka, teść pobawił się wyrzynarką i spawarką i po chwili było gotowe do spawania:



Po spawaniu i zakonserwowaniu przyszła kolej na resztę nadkoli przednie wyglądały tak:



Jak widać był nalot rdzawy pod nadkolami plastikowymi więc druciak, scansol a na koniec minia.

Po doczyszczeniu środków nadkoli przyszła kolej na mocowania zderzaków... no właśnie jakie mocowania.



I znowu spawarka, wyrzynarka i robimy mocowania o takie:



Po kilku godzinach roboty przyszłą kolej na te nieszczęsne progi – sam nei wiem po co się za nie zabraliśmy.



Nie pasowały idealnie wiec zostały zamocowane na silikon i wkręty - te kropki widoczne na progach znikną w poniedziałek

Na auto na przód wleciał zderzak z cinquecento sportinga, nowe mocowania i ogólnie każda blaszka zakonserwowana. Każda śrubka wyczyszczona, przegwintowana i wkręcona z dodatkiem kleju żeby się nie rozkręcało.



A tu już na felgach, tyle że chwilowo bez szpilek i po dwie śruby na koło bo tylko 8 nadawało się na montaż.



Po skończeniu roboty wdzieliśmy się za pas tylny, wyczyszczone, zakonserwowane, podspawane i niestety robota się skończyła.



Wyglądało niewinnie, ale najpierw grad, potem coraz mocniej i mocniej i zalało całe podwórko i zaczęło się wlewać do garażu takiej zlewy już dawno nie było.



A tyle roboty na dzisiaj niestety bo nie dało się nic więcej zrobić przez pogodę, kolejny etap prac jak dojdą części najpewniej koło wtorku.
Ogólnie auto trzeba będzie jeszcze obspawać i zamontować klateczke jak tylko znajdę używaną bo buda przejdzie sporo ze mną.
I niestety ale poprzedni właściciel zamontował... klamry na sportowych sprężynach z przodu nie mam pojęcia po co i teraz musze jeszcze inne spring kupić lub te dociąć.
Do końca tygodnia chce oddać auto do malowania, a potem płyta pod silnik i bak, konserwacja całego spodu.
Ale auto było warte swojej ceny mimo wszystko.
A mieliśmy tylko zamontować progi i zmatowić lakier, do zrobienia jeszcze spody drzwi, parchy na nadkolach przednich i tylna klapa.

----------------------------------------------------------------------
Dzisiaj przyjechałem do garażu w celu skończenia szykowania auta.
Dojechał szwagier i w 3 osoby przygotowaliśmy całe autko pod malowanie - 2 maszynki elektryczne i 1 ręczna.
Dokończyłem konserwacje tyłu i założyłem tylny zderzak.
Cały lakier w tym zderzaki i reszta poleciały pod matowienie i auto było gotowe do malunku.


Przed 19 auto odjechało do lakiernika o własnych siłach.



Wyszło też niestety buba na nadkolu - od srodka zakonserwowane i wycięte , kolega Adrian wspawa nową blachę i ładnie wyprowadzi.


Z nowych gratów, odebrałem dzisiaj arkusz blachy aluminiowej 6,5 mm grubości i w międzyczasie dorobimy płyty pod bak i silnik.
Po opłytowaniu auta, poleci autko na montaż klatki i obspawanie budy, a na koniec malowanie środka ( po montażu klatki)
Autko ma być gotowe do mojego ślubu czyli 16 sierpnia
----------------------------------------------------------------------
Kolejny update - efekt kilku dni.
Auto stoi i się maluje ponoć dalej - strzeliła szyba swoją droga w autku przy wyciąganiu.

Na sam początek poleciał sportowy kolektor 4 2 1 zostały poprawione spawy, kolektor został odrdzewiony i na sam koniec 5 warstw farby wytrzymałej do 850 stopni do malowania pieców odlewniczych a nie jakaś tam w sprayu.





Efekt zadowalający jestem na etapie dorabiania płyty na kolektor coby zimniej było w komorze.

Kolejne dwa dni to zrobienie profi przepustnicy 39 mm



okazało się że w aucie był dolot do silnika - w głowicy 39 mm - kolektor dolotowy 28 mm, podstawka 28mm, przepustnica 39 a na niej stożek robiony chyba tokarką na odpie.. i na to wtrysk z spi.
Wyczyściłem wtryskiwacz i usunąłem zbędny materiał, górę przepustnicy za pomocą frezów zrobiłem w dosyć dobry stożek, a podstawkę metalową i kolektory dolotowe na tokarce na 38,8 mm - tyle się da zostawiając seryjne uszczelki.
Wszystkie uszczelki w dolocie nowe i całość spasowana.

Także góra silnika i wylot zrobiony, przyszedł czas na blok - był cały brudny



4 godziny zabawy ropą bo te płyny można gdzieś wsadzić i blok wyglądał tak:



Jak widać blok był kiedyś czerwony - karcher usunął resztę brudu, obecnie stoi warstwa ropy na całym silniku kolejna a jutro blok poleci na czerwono a miska na żółto tak jak łapy a pokrywa zaworów będzie doczyszczona podobnie jak pompa wody.
Zostało jeszcze podrzucić zamach 4 kilogramowy do zabielenia


kolejne aktualizacje w przyszłym tygodniu chwilowo prace stoją.
I dla potomnych kręcąc 900 powyżej 7200 obr min montujemy uszczelki wszystkie nowe bez silikonu, a simeringi na wale tylko nówki aso , żadnych tanich zamienników bo powyżej 7400 kończą się po 50 kilometrach.

Sama kosmetyka ale warto – po złożeniu do kupy będzie mam nadzieje szybkie autko.



[ wiadomość edytowana przez: CZUCZU dnia 2008-11-16 11:56:51 ]
  
 
----------------------------------------------------------------------
Łupdejt



Jak widać silnik odmalowany, nowe uszczelki i simeringi, nowy olej świece przewody - jednym słowem powinno być ok.

A gdzieś daleko za lasem u kolegi Adriana powstało to:



Widok z tyłu nawet widać kolorek



A tu widok z bliska koloru





Niestety idealnie nie jest - w paru miejscach lakier wsiąkł, klapa musiała być wymieniona na inną , a przednia maska która miała być wysłana 3 tygodnie do dzisiaj nie wyszła od brata HNT.
Także klapy Hnt robi super ale o wysyłce zapomnijcie - jakbym wiedział że tak będzie to bym ją osobiście wziął.

A w paru miejscach lakier nie jest najlepszy - min zderzaki i lusterko ale to nie jest takie ważne bo auto będzie oklejone chodziło o dobre zakonserwowanie.
Przednie nadkole zewnętrzne i klapa musiały być wymienione.
W poniedziałek auto idzie do Bartka na swapowanie lepszej 900, dodanie staba i sprawdzenie tylnych hamulców.
Mam też sprężyny z mojego poprzedniego cc wiec przedni zawias będzie poprawiony.
Później korektor siły hamowania i płyty.
A koło 10 i dzień a montaż klateczki. Także robota wre.
Według optymistycznych wizji końcem sierpnia skończymy.
----------------------------------------------------------------------

Łupdejt 2 i tak tego nikt nie czyta



JaK widać dzisiaj opracowywaliśmy koncepcje oklejenia z moją :serce:

To tylko wstępny plan tym razem będzie bardziej dopracowane i składające sie więcej niż z 1 koloru.
Na aucie zamontowane są szpilki.
Do roboty zostały hamulce, zawias i mechanika bo chwilowo wszędzie są wakacje
----------------------------------------------------------------------
Dzisiejszy update:





Zeszło kilka godzin ale prawie cały wizual juz gotowy zostaje zrobić przód jak będzie pomalowana maska i dokleić centki i numery startowe.
Pomagała mi moja przyszła ślubna cały dzionek bez narzekania.
Jutro ciąg dalszy.
----------------------------------------------------------------------
kolejny dzień za nami








Jak widać skończyliśmy boki i tył.
Doszła lekka maska od Hnt - raptem 3,5 tygodnia po obiecanym terminie i już jest zamykana i otwierana jak seria.
Poszła do malowania.
Zostanie okleić przód i dach.
Kupiłem zestaw naprawczy hamulców tył i zamówiłem uszczelke bocznej szyby.
W sobotę mamy zamiar złożyć cały tył + chlapacze i przód chlapacze - zabudować puste przestrzenie w środku, uporządkować elektrykę. We wtorek auto ma iśc do mechanika a potem klatkujemy autko
----------------------------------------------------------------------
Kolejny dzień prac od 10 rano do 18.
Na samym starcie powiem tylko że gdybym wiedział jakiego druta kupuje to bym go nie brał ale po kolei.
Wczoraj załatwiałem sprawy ślubu a teściu ze szwagrem zakonserwował tylne nadkola i tylną podłogę.
Dzisiaj zaczęliśmy od zabudowania środka samochodu niepalnym tworzywem pcv dzięki czemu nie ma już takich brzydkich pustych otworów zwłaszcza z tyłu a całe tworzywo warzyło z kilogram - tworzywo pod reklamy. Efekt poniżej:



Dodam tylko że temperatura w środku to około 45 stopni jednym słowem masakra.

Później założyliśmy chlapacze przednie i tylne.



Z resztek chlapaczy zrobiliśmy osłony tylnych zapinek - psują estetykę ale w zimie czy po jeździe w błocie są niezastąpione. Łatwo się je otwiera patent ściągnięty z rajdówki do pzmotu.
Potem przyszła pora na kabelki - niedziałająca lampa podświetlenia tablicy i drut na drucie, to samo z klaksonem.
A na sam koniec uzupełniliśmy bezpieczniki i wentylator nie chciał się wyłączyć.
Po wywaleniu dodatkowego przekaźnika , 3 tajnych przycisków wyłączających auto , czujnika bezwładności, 4 metrów kabelków od wentylatora dodatkowych, dwóch ekstra mas wszystko zaczęło działać jak należy.
W poniedziałek składamy maskę, kończymy oklejanie i mam nadzieje ze koło środy auto wleci do kolegi Bartka na mechanikę silnika i zawieszenia.
Aha tylne hamulce teściu złożył na nowych gratach i nic nie stuka puka
itp. – facet pracuje w pogotowiu i często ma wolne całe dnie i dzięki temu dłubie sobie przy aucie.
----------------------------------------------------------------------
Tutaj miała być relacja z pełnego stanu blacharki tj podłoga , nadkola itp.
niestety relacji nie będzie bo przyjechałem o 16 do garażu a tam zastało mnie to:





Nadkola przednie zeskrobane do blaszki to samo tylne, cała podłoga wyskrobana ze starego bitgumu.
Wszystkie ogniska rdzy zakonserwowane, po czym poleciała farba antykorozyjna i na to zabezpieczenie antykorozyjne - 2 warstwy konkretnie.
Całe auto bezpiecznie może przelatać teraz parę zimek.
Teściowi od rana nudziło się ze szwagrem i zamiast robić dzisiaj auto trzeba czekać aż wyschnie. Projekt zawieszony na jakieś 3 tygodnie z powodu ślubu
----------------------------------------------------------------------
Dzisiaj zakończyliśmy pracę nad cc.
Zeszło za długo z rożnych powodów - u kolegi była burza i klapę trzeba było poprawiać, my mieliśmy kupę spraw do załatwienia ale dzisiaj o 15 skończyliśmy zabawę z cc na 3 tygodnie.
Klapa od HNT została zamontowana tak że wygląda prawie jak w serii - lekko odstaje po bokach.
Kable w środku już poprawione, wszystko zmontowane w całość.
Całe auto oklejone od początku do końca.
Zostanie nalepić białe pola, lepe nad przednią szybę i naklejki na boczne z nazwiskami.
Teść w międzyczasie przerabia obydwa kaski pod kolor samochodu.









Auto poszło do mechanika Bartka na montaż silnika, poprawę zawieszenia przedniego, podłączenie czujników, itp
Koło wtorku środy idzie na montaż klatki, potem malowanie środka i obszycie i koniec.
Za jakieś 3-4 tygodnie pokażę nowe fotki pozdrawiam.
----------------------------------------------------------------------
Moja ukochana okleiła mi kaski



Także najważniejsza rzecz w aucie już gotowa.
Auto pojechało na montaż klatki z wieloma przygodami min odkręciło sie koło pasowe i poszło w świat przy 140-150 km/h.
Wadliwa była nakrętka najwyraźniej bo pękła na pół - ale juz poprawione.
Auto ma już wsatwioną ową klatkę niebawem odbieram je.
Płyta pod silnik i skrzynie oraz bak paliwa już wycięta na plazmie zostaje dorobić mocowania i po zakonserwowaniu całosc zamocowac.
Prędkość maksymalna wynosiła około 170 - 175 km/h na krótkim dystansie przynajmniej tyle jechał kolega moim yarisem za mną. Silnik działa prawie jak seria tyle że do 2500 jest muł a od 2500 załącza sie vtec i auto idzie do odcinki jak burza.
Kupiliśmy mase zbędnych dupereli utrzymanych w stylu rajdówki.
Aha wlecą też nowe springi -50 / - 40 i nowe oponki
Ogólnie po skończonej robocie puszcze fotki pozdro.
----------------------------------------------------------------------
I historii nadchodzi koniec.
Wczoraj auto przyjechało powrotem do stalowej woli ; prędkość 150- 160 km/h nie stanowiła ponoć problemu ; ponoć bo linka się urwała i prędkości z yarisa którym teść jechał przede mną.
Po drobnej korekcie wyglądu ; czytaj sporo naklejek auto wygląda tak i z wyglądu się już nie zmieni.











Pasek na przedniej szybie jest prosty i równy tylko nie wiem czemu wygląda jakby był krzywo - możliwe że to wina uszczelki nie wiem.



Deska - czyli daszek i góra wyfiokowana ; resztę trzaśnie się w czarnym macie.

A tutaj efekt pracy chłopaków z http://www.trteam.prv.pl Krzyśka i jego brata.





Klatka zgodna z złącznikiem J


Jest super nie trzeba się męczyć ze wsiadaniem



Pałąk tylny ma mocowanie na kamerę


Po zamocowaniu próbnym siatki i już z kaskami.
A tutaj zabawa nowym materiałem który trochę ubarwi środek - spokojnie kubełki zostają czarne ale sporo dodatków idzie w ten deseń




----------------------------------------------------------------------
Zostało pomalować środek, zamontować płyty i zrobić skrzynie biegów bo nie ma już dwójki i słabo działa 4 bieg.
Malowanie robił Adrian który czasami siedzi tutaj na forum, natomiast mechanikę silnika i zawieszenie robił Bartek Tabor który nomen omen tez tutaj siedzi.
Auto było robione od a do Z jednakże koszty nie pozwoliły na inny silnik – bardzo dużo gratów leżało w garażu wiec wybór był taki a nie inny



[ wiadomość edytowana przez: CZUCZU dnia 2008-11-16 12:01:51 ]
  
 
Na lasowiaku będziesz ? (21 września)
Jak widze fotki to tylko mogę ocenic wygląd auta a jak wiadomo w "rajdach" to rzecz nie najważniejsza... ale to futro na boczkach w drzwiach to mogłeś już sobie darować Chyba że w planach jest jeszcze ogon który będzie się ciągnął za autem

pozdr.

[ wiadomość edytowana przez: zoom dnia 2008-09-11 12:07:02 ]
  
 
W mielcu niby jako tako sie zbierało tylko pilot zrobił duży Fail i stracilismy 16 sekund a przegralismy o 3,5-4 sekundy.
Tyle że auto jechało na rozwalonej skrzyni i nie dało sie redukowac biegów
  
 
Fajna relacja. To nie prawda, że nikt tego nie czyta

Trochę się zszokowałem nowym designem ale jak tak człowiek popatrzy chwilę to nawet fajnie to wygląda. Ciekawe jak fura śmiga, jakby był jakiś filmik na YouTube czy gdzieś indziej daj znać.

Tak samo jak Zoom uważam, że futerko to przegięcie

pozdr i gratuluje fajnej rajdówki
  
 
W TYM KLIMACIE BEDą otuliny klatki, deski dół i pare innych dupereli także całość będzie pasowała do siebie
  
 
Cytat:
2008-09-11 13:31:56, CZUCZU pisze:
W TYM KLIMACIE BEDą otuliny klatki, deski dół i pare innych dupereli także całość będzie pasowała do siebie



No to czekam na fotki

pozdr
  
 
PIMP my ride by pimp Czuczu. Oby przetrwal dluzej niz wszystkie poprzednie, tak mu dopomoz Bog.
  
 
Czytając ten temat przypominają mi sie chwile gdy cieliśmy rok temu po lasowiaku z robalem zółtego cinkola....tez była pantera i tez miała zajmowąc pierwsze miejsca po jednym niewypale i wsadzeniu w huj kasy nie wyaplił plan.. zajeżdzeniu szpery i skrzyni..... poszedł pod młotek.... ale widze że sie nie poddajesz..... Czuczu we mnie masz sparcie..... Wierze w Ciebie i prosze aby ten projekt doczekał moich startów...w twojej klasie...
  
 
Tutaj nie bedzie swapu ani zlomowania.
Musi byc dobrze
  
 
historia długa.... prawie jak "nie kończąca sie opowieść " ale jak to jeżdzi bo to chyba najważniejsze a doszły mnie słuchy że nie za ciekawie....
  
 
Są problemy z silnikiem.
Pompa wymieniona, wtryskiwacz wymieniony, przepustnica zmieniona regyulator zmieniony na prawidłowy, testowane 2 softy modzony iseryjny i wszystko na nic.
Od 2 do 3500 zalewa go
  
 
Na szczescie to nie diesel, poprostu krecic go caly czas powyzej 3500 i bedzie dobrze Skrzynia tez jakos dziwnie zestopniowana, a przynajmniej takie sprawiala wrazenie.
Jak na moje oko to trzeba jeszcze pojezdzic, duuuzo pojezdzic. Na halmarze wszedzie byl reczny, a wiesz co to daje.
  
 
Ręczny był kilka razy w wiekszosci wypadków brakowało korektora siły hamowanai przód tył lekko naciskasz hebel i tył wyprzedza przód.
Testów tez nie było bo brakło czasu.
A skrzynia jest seryjna a wrazenie ospania robił własnie program bo po zmianei biegów zalewa go i mija sekunda zanim przebrnie przed nadmiar paliwa
  
 
prace nad autem chyba wrą bo wczoraj Jacek katował CC koło dworca ładnie chodzi ładnie a nawrót był na ręcznynm czy normalnie bo strasznie cieńkim pochyliło. ?
  
 
Normalna jazda była testowa przed jasłem.
----------------------------------------------------------------------
Tyle było auto przejeździło 5 kjsów i cały czas coś było nie tak z silnikiem.
Finalnie wylądowała seryjna 900 i sporo cichszy układ wydechowy.
Osiągi lepsze niż na poprzednim zajeżdżonym silniku.

Klatka dalej nie jest pomalowana z powodów rodzinnych – mam czas w robocie, niestety po niej czasu brak na cokolwiek.

Dostałem od ślubnej profi torbę na kaski


Nowy dolot bo tamten się spsuł


Podstopnica żeby mieć spokój z lewa nogą


I nowe pasy Sparco


Aha zajeździłem jedną skrzynie biegów i komplet opon.
Płyta dalej czeka na montaż.

Parę fotek z kjsów


Tor żużlowy


A tutaj stare lotnisko


Podpromie


Gdzieś tam


Kotki nie lubią wody – wtedy padł komp po jakimś czasie


Znowu woda na lasowiaku


Lotnisko w mielcu

Ogólnie jak na 900 to daje mase frajdy pozdro.
----------------------------------------------------------------------
A taki mały updejt.
Dzisiaj (sobota ) rozebralismy cały środek celem pomalowania go nareszcie.
hamulec ręczny padł na jaśle po dospawaniu przedłużki rozpierakó i lekkiej przeróbce samego rozpieraka hamulec odpuszcozny do minimum łapie jak szlaony na pierwszym ząbku.
Można jeszcze naciągnac w kabinie a potem przy lince na rozpierakach więc rozpieraki lepsze jak nowe.

Potem przyszła kolej na słabe ogniwo czyli mocowanie foteli poprzedni wlasciciel to facet z wyobraźnią i zamocował je na zwykłych śrubach.
Po lekkiej przeróbce ceownika aluminiowego zrobiliśmy coś takiego


Po sprawdzeniu całości wymieniamy nity na śruby imbusowe m8 o wytrzymałosci 10,8 także będzie bezpiecznie.

Cały środek został rozebrany a my wzielismy sie za przeóbke instalacji elektrycznej.
Przekąźnik gruby przewód i sporo końcówek i zmodziliśmy takie coś.

Po ustawieniu całosci mocnym skręceniu przyszła kolej na testy na żarówkach H3 o przepisowej mocy nawet lekko poniżej maksimum coby alternator wydolił.
3 Halogeny pamietają jeszcze czasy malucha, niestety jeden sie zbił i musiałem dokupic nowy ale różnicy praktycznie nie ma


To jest z długimi światłami efekt mamy dzień przed sobą niezależnie od pory dnia.

Zostało poprawic uszelki w silniku bo cieknie z miski, wyregulowalismy przerwe na czujniku wału. i pomalować no i złożyc autko do kupy
  
 
fajan fura widac ze spor kasy wlozne i czasu oby autko sprawdzalo sie dobrze w sowjej roli pozdro i zycze wielu wygrancy i pierwszego miejsca na podium czu pozdro
  
 
Wiem że to zabrzmi dziwnie ale wcale nie wsadziłem duzo kasy.
Bardzo duzo gratów leżało w garazach, czesc gratów z nowego cc sprzedałem by kupic cos innego i suma sumarum udało sie to zbudowac




Mały udpejt pomimo nogi która delikatnie mówiąc boli.


Środek pomalowany - tzn klatka i porobione zaprawki


Fotele porządnie zamocowane nic nie się nie rusza i siedzi sie wyzej - wreszcie widze koniec maski


To po prawej te dwa kątowniki to mocowanie cb - ogólnie odkurzony flock i od rauz milej w środku


Pilot dostał lampke do czytania map - za całe 20 zł z przewodami - jakas noname ale mocowanie mocne i jedzie się dużo wygodniej i nic nie oślepia mnie jako kierowcy



A tu pod królikiem przedłuzona wajcha biegów bardzo wygodne w kjs.
Po dospawaniu rozpieraków auto ledwo da rade wbić na 1 ząbek, a mamy jeszcze pełną regulacje na lince przy rozpierakach i w kabinie

[ wiadomość edytowana przez: CZUCZU dnia 2008-11-25 20:55:15 ]
  
 
no to gibko dawaj na bierzaco fotki z postepow az milo sie oglda to wszystko
  
 
dlaczego nie widać zdjęć;(??