Po co stabilizator tylnej belki??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jak w temacie, mam na aucie belke bez stabilizatora, mam w garazu wersje Z tym ustrojswem i zastanawiam sie czy jest sens to przezucac... pytanie tylko po co ten kawalek drutu w BELCE? przecierz ona jest sztywna sama z siebie, a stabilizator idzie dokladnie wzdluz belki, i nie widze zeby on cos mogl usztwniac badz stabilizowac, skoro to do czego on jest przyczepiony jest sztywne samo z siebie i porusza sie cale jednoczesnie. z przodu przy niezaleznym zawieszeniu to rozumiem, ale z tylu przy belce??
  
 
stabilizator montowany był chyba tylko w rs'ach i xr'ach ,powiem Ci tak miałem jednego bez i z stabilizatorem i róznicy odczuwalnej nie było
  
 
Cytat:
2009-03-21 17:22:01, cinus pisze:
stabilizator montowany był chyba tylko w rs'ach i xr'ach ,powiem Ci tak miałem jednego bez i z stabilizatorem i róznicy odczuwalnej nie było


kolego mylisz sie... nie tylko w tych wersjach... w wiekszosci do któregoś roku ale dokładnie nie pamietam o ile sie nie myle to do mk6 a mk7 bez już... ja mam mk6 16 16v i mam... to usztywnia w pewien sposób tylna belke... kiedyś coś czytałem w gazecie o zmianach w escorcie po 95 i było o tym(ze owe mk7 juz tego nie mają)
  
 
stabilizator słuzy do stabilizacji i moze wy tego nie odczuwacie to napewno spełnia swoje zadanie, ktos tam po cos to wsadził i nie po to zeby tak sobie bez powodu było
  
 
remik ja to odczułem jak przesiadłem sie na moment do essa kumpla z motorem 1.3 na gaźniku... tam nie było ani z przodu ani z tyłu i w zakretach o wiele gorzej.. es kumpla to tez mk6
  
 
mam wrazenie ze wy wogole nie widzieliscie jak ten stabilizator jest do belki przymocowany... chyba Wam fotki porobie...
no ale dobra, mowicie ze ktos go po cos wsadzil bla bla, ale zadnych konkretow, z przodu rozumiem i nie podwazam jego zadania, bo wiadomo ze tam jest potrzebny, ale na belce, ktora sama z siebie jest sztywna? co on tam moze stabilizowac? jak narazie to mam wrazenie ze on jest tam tak potrzebny jak przyczepienie wzdluz kija od szczotki anteny samochodowej, zeby mi sie lepiej zamiatalo...

moze ktos zna jakies konkrety na ten temat i potrafi wytlumaczyc czy on naprawde jest tam potrzebny, czy tylko podnosi mase auta o kilogram??
  
 
Zenq, to porób i mi przypomnij jak to jest, bo już nie pamiętam, ale jak na moje, to on tam nie ma belki wzmacniać, tylko koło stabilizować, więc popatrz gdzie on jest przymocowany na końcach. To że wzdłuż belki to pamiętam, ale co dalej?

EDIT:
Dobra, popatrzyłem na Allegro, nie rozumiem

  
 
o wlasnie, thnx Wojo, macie fotki z alledrogo, i teraz wytlumaczcie mi czy on cos stabilizuje? przecierz belka sie az tak na koncach nie wygina zeby stabilizator mial to usztywniac, a nawet jesli, to skoro belka by sie wyginala, to on sam zapewne tez...






[ wiadomość edytowana przez: zenq dnia 2009-03-23 12:10:18 ]
  
 
Pamiętać trzeba że tylna belka nie jest idealnie sztywna a stabilizator jest po to aby ją usztywnić...
  
 
"Stabilizator poprzeczny - jest to elastyczny element zawieszenia, którego zadaniem jest przeciwdziałanie przechyłom poprzecznym pojazdu w czasie jazdy po łuku.

Zasada działania jest prosta. Można przyjąć, że stabilizator jest prętem lub rurą o odpowiedniej średnicy, wygiętą w kształcie litery U. Umocowany jest wahliwie do nadwozia lub ramy (np. pomocniczej) a jego zagięte końce przymocowane są do piasty koła. W czasie jazdy po niewielkich nierównościach, koła uginają się jednocześnie, lub różnica ugięcia jest nieznaczna. W tych warunkach stabilizator nie ma wpływu na pracę zawieszenia. W czasie jazdy w zakręcie stabilizator przeciwdziała nadmiernemu zwiększaniu się przechyłu poprzecznego. Powoduje to pewną zależność wzajemną kół danej osi." (żródło: Wikipedia)


Ale w tym wypadku to nierozumiem jak to działa na tej belce


  
 
Ja panowe powiem tak: jest on ta bardzo potrzeny a to z wlasnych obserwacji powiem: Ja zmienialem u siebie belke z tylu w kombi i specjalnei szukalem ze stabilizatorem a do dlaczego? Bo profil tylnej belki ma ksztal V a w nowszych wersjach juz owalana. Z reguly stabilizator byl walsnie montowany w tych o profliu V bo keidy ja ja zdemontalem u sibei ez tylu i probowlem podniesc za jedna strone to belka wyginala sie jakby byla prawie z gumy - stablizator usztywnil belke w taki sposob ze gdy auto wjezdza w zakret i nadwozie sie odchyla to sila rzeczy nie pozwala belce odsztalcac sie az tak bardzo z silej swoj konstrukcji bo to potezny pret silno skrecony do belki i zostawali kola na asfalcie bez podnoszenia go. Takei sa moje obserwacje moge sie mylic ale nawet w ksiazce na temat essa pisze ze stabilizator zostal zlikiwodany po zastosowaniu belki o przekorju okragly a nie V a taka tez widzlem i ona calkiem ianczej reaguje jak sie ja podnosci za jeden koniec. Nie wiem czy kazdy zroumia o co mi chodzi bo specjalista ze mnei zaden ale opisem to tak jak jak to widze.
  
 
Może nie odpowiem na Twoje pytanie Grzesiu ale powiem Ci tak...


Olej to G....... bo szkoda dodatkowej masy wozić a jak nie ma tego w mk7 to ktoś chyba znów policzył (może lepiej) że coś takiego potrzebne nie jest
  
 
celem stabilizatora nie jest usztywnianie zadnej belki, to po pierwsze. Stabilizator zapobiega nadmiernej różnicy skoku kół jednej osi, a co za tym idzie zbytniemu pochylaniu sie nadwozia na zakretach czy w skrajnych przypadkach utraty kontaktu wewnetrznego kola z nawierzchnią. Jest on bardzo ważnym elementem i ja bym go obowiązkowo zalozyl. jak ktos twierdzi ze to 'zbedna masa' to chyba jezdzi do kosciola i nazot raz w tygodniu 50kmh. Przeciez na tych zdjeciach wyraznie widać,ze stabilizator nie jest przymocowany tylko do belki, ale takze do wahaczy tylnych. Belka w escorcie jest belką skrętną wiec jej wlasciwosci usztywniajace są male. W ten sposob wahacze nie latają sobie luźno wraz ze skręcaniem się belki tylko są dodatkowo spięte stabilizatorem. co tu jeszcze tlumaczyc?? przeciez to proste jak cep i logiczne rozwiazanie, tu nie trzeba żadnych wyliczeń

pozdro



[ wiadomość edytowana przez: jozwa_maryn dnia 2009-03-23 15:45:28 ]
  
 
No z tego co ja wiem to przynajmniej w kombi ten pręt udający stabilizator był montowany jeszcze do 95 i w pierwszych MK7. Ja mam z 96, belkę w kszałcie V i nie mam "stabilizatora". I patrząc na te zdjęcia też nie widzę możliwości aby pełnił rolę inną niż usztywniająca - tylko pytanie po co usztywniać co już jest sztywne. Jakby się wyginało na zakrętach tak jak jeden z kolegów wspomniał to przecież zmęczenie materiału spowodowało by poprostu pęknięcie tej belki.

A co do poprzedniego postu - to nie wydaje mi się aby escorty MKV - MKVII miały z tyłu jakieś wahacze, jest tylko ta belka
  
 
Tak tak widze koledzy że wymęczyliście solidne google oraz chciało sie wam przepisać kilka forumułek.

Proponuje jednak przed dalszym wypisywaniem tego typu stwierdzeń zerknąć na zaprzentowane fotki.

Belka tylna w escorcie MKV/VI mimo iż jest skrętna charakteryzuje sie naprawde sporą sztywnością to traz.
Dwa Stabilizator belki tylnej w tym przypadku mocowany jest także do belki więc pracuje razem z nią, dodatkowo proszę zwrócic uwagę na sposób mocowania drążka stabilizatora do belki na 4 obejmach które zasadniczo w przypadku dużych naprężeń odkształcą sie prędzej niż reszta konstrukcji.

Mimo wszystko to roziązanie na prawde pełni bardziej funkcje wizualną niz praktyczną. I nie oszukujmy sie że wpływa na prowadzenie czy stabilność escorta w zakręcie, bo nie wpływa i gdyby zrobić każdemu z was eksperyment (jazda z lub bez stabilizatora tylnej belki) nikomu nie udało by sie stwierdzieć kiedy urządzenie to było zainstalowane a kiedy nie.
  
 
Tak na moje oko:
Wobraź sobie ze do mocowania bębna przykręcasz prosty kawał mela. W momencie kiedy zaczniesz wyginać wachacz do wewnątrz belki lub na zewnątrz stabilizator będzie staniwił dodatkowy opór. Sam stabilizator nie usztywna belki wzdłuż, tylko skrętnie. może być, może go niebyć, ale z nim wydaje sie być lepiej. nie musi być mocowany nie wiem jakimi łapami, bo pracuje jak litera U której jedno ramię odpychasz a drugie przyciągasz.

[ wiadomość edytowana przez: Venom_4x4 dnia 2009-03-23 16:50:21 ]
  
 
Na moje to jest tania metoda producenta na zwiększenie sztywności i zmianę częstotliwości drgań własnych belki. Nie sądzę, żeby elastyczne mocowania rujnowały sprawę, bo a) środkowe praktycznie nie pracują, b) zewnętrzne są na sporym ramieniu -> relatywnie mała siła potrzebna do skręcenia pręta.

A belka nie jest wcale sztywna, tylko skrętna właśnie - i to skręca się dość sporo. Jest obliczona na ileś tam milionów cykli, w końcu po x latach pewnie pęknie ze zmęczenia. Tylko, że wtedy "nosiciel" belki sam będzie najprawdopodobniej tylko kupką rdzy

Powiem tak: jeżdzę bez, mk7 z belką "V". I żyję. Ale nie wiem, czy belka z mk7 sama w sobie nie jest sztywniejsza od mk6?

Jedno wiem: _przedni_ stabilizator na pewno nie służy do dekoracji.
  
 
Cytat:
2009-03-23 15:33:51, jozwa_maryn pisze:
(...) Przeciez na tych zdjeciach wyraznie widać,ze stabilizator nie jest przymocowany tylko do belki, ale takze do wahaczy tylnych. Belka w escorcie jest belką skrętną wiec jej wlasciwosci usztywniajace są male. W ten sposob wahacze nie latają sobie luźno wraz ze skręcaniem się belki tylko są dodatkowo spięte stabilizatorem. co tu jeszcze tlumaczyc?? przeciez to proste jak cep i logiczne rozwiazanie, tu nie trzeba żadnych wyliczeń pozdro



yyy... proste jak but, tylko z tej prostosci nijak nie moge sie doszukac w escorcie fwd wachaczy tylnych... zarowno na zdjeciach, jak i pod autem... no ale jest potrzebny, przecierz logiczne

Cytat:
2009-03-23 13:02:33, ArekCLX pisze:
Pamiętać trzeba że tylna belka nie jest idealnie sztywna a stabilizator jest po to aby ją usztywnić...


no moze i tak, ciekawe tylko czy on tez jest taki sztywny, ale w sumie zawsze bedzie chociarz troche sztywniej...
Cytat:
2009-03-23 14:43:03, spinacz25 pisze:
(...) profil tylnej belki ma ksztal V a w nowszych wersjach juz owalana. (...)


a to ma troche sensu i to chyba mozna uznac za jakis argument "za"... wtedy wypowiedz Arka o usztywnieniu belki miala by sens
  
 
Panowie! Panie!
Teraz juz sam zrozumiałem do czego jest ten stabilizator!
Moim zdaniem jest on bardzo potrzebnym elementem i szkoda ze nie miałem go u siebie!
  
 
Cytat:
2009-03-23 22:47:20, zenq pisze:
yyy... proste jak but, tylko z tej prostosci nijak nie moge sie doszukac w escorcie fwd wachaczy tylnych... zarowno na zdjeciach, jak i pod autem... no ale jest potrzebny, przecierz logiczne




no to coś wyjątkowo malo spostrzegawczy jesteś kolego. to na czym sie kolo trzyma? a o tulejach wahaczy slyszales kiedys klik

[ wiadomość edytowana przez: jozwa_maryn dnia 2009-03-23 23:10:16 ]