Land Rover Discovery 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam klika pytań odnośnie najnowszej wersji Land Rover Discovery 4.

Czy to prawda, ze poza paroma mało istotnymi szczegółami to auto nie rożni się od trójki? Zastanawiam się nad zakupem tego wozu ale jestem trochę rozbity. Stać mnie na nowa czwórkę ale właśnie kombinuje czy ma sens przepłacać i czy nie lepiej zakupić używaną, względnie nową trójkę.

Marzy mi się autko terenowe tylko zastanawiam się nad ową "terenowścią" tego modelu. Nie mam zamiaru oczywiście wybierać takim pojazdem na jakiś survival ale np skoczyć gdzieś na wieś gdzie asfaltu nie ma i na polanę na biwak to już tak,

Jeszcze dopytam. Na co zwracać uwagę przy ewentualnym zakupie z drugiej reki land rovera discovery 3? To auto ma jakieś charakterystyczne słabe punkty na które należy zwrócić uwagę przy zakupie?

Jak z trwałością i bezawaryjnością tego auta? Można na nim polegać czy trzeba się liczyć z niekończącymi się wizytami u mechanika?

  
 
Stara ale prawdziwa prawa powiada, że wszystko zależy. Zależy od tego co chcesz mieć i na co Cię stać. Różnice między trójką a czwórką są czysto kosmetyczne. Nowsza ponoć nieco lepsza elektronika. Nieco inne zawieszenie.

Słowem jest postęp a rewolucji natomiast brak. Konstruktorzy tego pojazdu po prostu je nieco odświeżyli, poprawili zauważane problemy oraz błędy a także dołożyli kilka nowych, których nie da się wyeliminować przy projektowaniu czegokolwiek.
Jak jesteś z Warszawy lub okolic to zerknij na tę stronę http://www.jlrcentrum.pl/land-rover/kontakt/
Możesz się umówić na jazdę testową i samemu zobaczyć jak auto się sprawdzi. Wypytaj też konsultanta o wszystko co Cię interesuje. Także o różnice między trójką a czwórką.

Zauważ jednak, ze nie jest to auto typowo terenowe. Jest to auto pseudo terenowe przystosowane do jazdy po mieście. O wyprawie w jakieś większe góry czy jeździe po bezdrożach po prostu zapomnij. Utopisz się i zniszczysz drogi lakier.
O ekonomicznej jeździe też jako tako zapomnij. Te auta bez względu na to jak mają daleko posuniętą ekonomie dzięki zaawansowanej technologii to po prostu smoki.

Jak chcesz kupić auto używane a masz trochę więcej kapuchy niż wynosi jego cena rynkowa to popytaj o to w salonach. Nie raz salony odkupują od właściciela poprzedni model gdy ten bierze nowy. W Polsce to dopiero raczkująca praktyka ale powoli staje się faktem. Takie auto przechodzi bardzo szczegółowy przegląd, masz w nim wymienione oleje i inne płyny oraz standardowe rzeczy takie jak świece, gumy na wahaczach itp itd.

Cena jest zwykle wyższa od rynkowej no ale masz przynajmniej gwarancję, ze auto nie klęknie za skrzyżowaniem.

Po co terenowe auto w mieście? No nie powiem szpan jest ale ja ze względów praktycznych bym raczej sobie wziął jakiegoś wana. Dużo lepiej się spisuje w miejskich jak i pozamiejskich warunkach. Na trasie tez się spisuje bardzo dobrze. Niezastąpione auto rodzinne.
  
 
Witam serdecznie byłem na tej jeździe testowej i muszę wam powiedzieć, ze było super. Może komuś przyda się ten post i opiszę swoje wrażenia.

Auto sprawuje się bardzo fajnie przy jeździe miejskiej. Nie ma tak jak w większości silników turbo doładowanych dziury przy zmianie biegu i wytłoczenie turbo. Tzn aby być całkowicie szczerym nie jest to tak strasznie mocno odczuwalne. Auto bez problemu zaczyna przyśpieszać przy dwóch tysiącach obrotów no i potem jak się włącza turbo to jest jeszcze większa frajda.

Samo auto w środku prezentuje się super. Naprawdę jest to co potrzeba i wszystko pod ręką. Jest tez wbudowana nawigacja ale sprzedawca lojalnie mnie ostrzegł, że lepiej sobie kupić tom toma albo auto mapę. Skrzynia biegów działa bardzo fajnie. Aż mi się przypominały lata 80 i jazda żukiem. Małą refleksja jest taka, że dobrze iż te czasy odeszły. Tutaj jest sprzęgło wspomagane i jazda to prawdziwa frajda.

Niestety nie pozwolono mi jechać w trasę terenową. Nie dlatego, że można uszkodzę pojazd ale nigdzie w okolicy nie było takich terenów. Według zapewnień sprzedawcy auto daje radę w wiejskich terenach i nie powinno być problemu z przejechaniem wiejskiej drogi nawet na wiosnę przy roztopach. Ale trzeba mieć na uwadze fakt, że jest to auto przystosowane przede wszystkim do jazdy miejskiej a nie typowego survivalu gdzieś na bezdrożach.

Co jeszcze mogę dodać? Na pewno na duży plus wpływa perfekcyjne przygotowanie sprzedawcy. Facet wiedział co sprzedaje nie musiał sięgać do zeszytu czy książki. Znał się na swoich fachu prawie perfekcyjnie. Tak więc salon i jego obsługa ma dużego plusa. Miałem raz sytuacje jak pytałem auto to mnie odsyłano do mechaników, internetu czy kazano czekać bo sprzedawca po prostu nie wiedział.
  
 
do endok:
ale to auto ma dwie turbosprężarki, jedna zbiera od jałowego druga się dołącza. Więc nie ma turbodziury. Na jałowym biegu masz już ponad 400Nm więc przyspieszamy od zera.