Nowy nabytek - moja srebrna sunia :) - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
Reasumując jak na razie nie żałuję zakupu chociaż niewiadomo jak napiszę za parę miesięcy, wszystko może się zmienić


-----------------




Jezeli cos sie zmieni to jestem pierwszy w kolejce do odkupienia srebnej strzałki
  
 
Cytat:
2010-06-16 16:33:42, basis pisze:
Boguś, umieściłeś zdjęcia HC nowego modelu, taki oscyluje w granicach 50-60 tysięcy. Ten na który byłam zdecydowana był z 2007r.



Basiu ..raczej się mylisz...albo mydlisz (znaczy ,ktoś Ci mydli oczy np.)
Wyciągając materiał porównawczy zawęziłem wyszukiwanie do 2007...zresztą, zrobię to jesio tera raz jesio w innej, nieporównawczej formie :

hc 2007 ..rass

hc 2007 ..dwaaa

czy taki lansiarski hc 2007 ze znikomym przebiegiem .....trzyyyy

Od cholery tego i ciut ciut ..w takich właśnie wersjach , rocznikach i cenie w przyjętym przez Ciebie przedziale .

Jakoś nie wgłębiałem się w hujdajo temata głębiej , niemniej moje zdanie ciągle jest take iż , że hujdaj górom


P.S. na Twojom szczałe m chętny je jaChomik ..sprzedaj mu póki się nie spsułła
  
 

Bogusiu - szukałam HC z 2007 z silnikiem 2,0. Takich jest mało i teraz jeśli chodzi o podane ogłoszenia to:

pierwsze - reklama kredytu

drugie - po tego właśnie jechałam do Poznania i nie okazał sie ideałem, ba - nawet jak na 3-letni samochód spodziewałam się DUŻO więcej i duzo wiecej trzeba w niego wlozyc.

trzecie - ponieważ jestem na forum HC od stycznia oglądam opinie ludzi którzy jeżdżą oglądać te samochody z ogłoszeń. To trzecie podane przez Ciebie ogłoszenie jest pieknie napisane i na tym koniec. Koleś opisał ten samochód dość szeroko, niestety link nikomu nic nie da bo trzeba sie zarejestrować, więc przesyłam ostatnie zdanie podsumowujace cały topic o tym właśnie ogłoszeniu:
"...Samochodzik nadal jest na sprzedaż i chyba potwierdza się nasza Wspólna opinia , że jak powiedział sprzedawca - "samochodzik jest jak cukiereczek - przy innych hyundaiach na polskim rynku", a jakoś jeszcze nie znalazł nabywcy. W tym przypadku uważam że kombinowany był a wada jaką ma jest nie do usunięcia. Trochę do myślenia mi też dało to kiedy zapytałem czy mogę wziąć samochód na badania w innym serwisie to sprzedawca powiedział mi że wcześniej był inny klient i też brał więc nie byłoby problemu. A więc też był gorąco zainteresowany a po obejrzeniu może stwierdził to co ja...hmm. A to że jest z autoryzowanego serwisu nie utwierdziło mnie w przekonaniu że w takim przypadku musi być ok - a wręcz odwrotnie że "legalnie" mogło być przy nim kombinowane. To tyle na ten temat. Chyba już wszystko zostało powiedziane. A duplikat książki może być najlepszą puentą tego wszystkiego. Nic pozostaje nadal szukać - na spokojnieę


A samochodu nie sprzedam bo wlasnie wrocilam z dluuugiej wyprawy , wrazenia BEZCENNE
Jedynie te znikajace paliwo
  
 
Taki mały mod










  
 
I że tak jest ładniej?
  
 
to chyba subiektywne odczucie ...
jak dla mnie? tak
  
 
Cytat:
2012-03-05 21:37:28, basis pisze:
to chyba subiektywne odczucie ... jak dla mnie? tak

I tego trzeba się trzymać!
Najważniejsze by nam się podobało...
  
 
A potem na giełdzie się będą czepiać,że maska ze szrotu i nawet bez malowania . Kurczę, brakuję tu trochę Piotr'ka.
Ale oczywiście jak właścicielka zadowolona to w porządku
  
 
Dzięki Pawełek

Esperynek, nie bój żaby, to nie jest zwykła farba. Wystarczy 2 min i już tego nie będzie na samochodzie Sprawdzam wytrzymałość. Jeśli bedzie sie dobrze trzymało w czarny mat poleci dach i lotka

[ wiadomość edytowana przez: basis dnia 2012-03-05 22:28:43 ]
  
 
Cytat:
2012-03-05 22:25:12, basis pisze:
Dzięki Pawełek Esperynek, nie bój żaby, to nie jest zwykła farba. Wystarczy 2 min i już tego nie będzie na samochodzie Sprawdzam wytrzymałość


Czyli dzika miłość na masce nie jest już wskazana?
Sorki,ale nie mogłem się powstrzymać.
  
 
no niestety, tarzać się juz po niej nie można
  
 
Jest OK

Ja też miałem ciągotki, żeby RSowi okleić dach czarną, matową folią...