Problem z przegladem Swapa!!!Poradzcie cos???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak w temacie mam problem z przgladem 903 poniewaz nie chca mi zrobic przegladu bo mowia ze trzeba rzeczoznawce ale wiem ze mozna zalatwic bez niego to pytanie kieruje do tych co juz maja 903 i sa zarejestrowane ???dzieki za pomoc!!!!Pozdro
  
 
Mi zrobili przegląd bez rzeczoznawcy ale był to 1 i ostatni raz, dotarło do nich że jak sie coś stanie to oni za to bekną... Musisz próbować od stacji do stacji ale muszą to być okregowe aż do skutku.
  
 
Nie kombinuj tylko jedz do rzeczoznawcy!! To niestety jeden z minusów robienia swapa - koszta rejestracji takiego "wynalazku"
  
 
przyjedz do torunia to Ci prom kosmiczny jako 126 zarejestrujemy
  
 
ja przejechalem przez 4 diagnostow i trafilem do rzeczoznawcy... do poprawy bo costam mu sie nie podobalo. Jest tez zaleta rzeczoznawcy: - zatrzyma cie policja pokazesz kwity od rzeczoznawcy... - w starostwie powiatowym czy gdzie tam rejestrujesz tez moga miec watpliwosci... mozna by dlugo wymieniac. do tego to co napisal Ruff. jak kogos przejedziesz to pierwsze co to urwa diagnoscie łeb, wiec wcale sie nie dziwie ze nie chca zarejestrowac...
ja pojade grzecznie do rzeczoznawcy... jak przyjdzie czas i pieniadz.
pzd c.
  
 
fulda mial bezproblemowo.pogadajz nim.jakmnie zaczan fukac to przyjedziemy z Bartkeim i Fulda i niech ogladaja ze tonie cudo tylko produckja seryjna na bytomiu;p
  
 
Nie koniecznie musi byc rzeczoznawca. Zeby zarejestrowac SWAPA music miec tzw. Karte zmian. Cos takiegomoze wystawic stacja diagnostyczna z uprawnieniami kategorii D (kategoria stacji diagnostycznych, nie prawa jazdy). Jesli u Ciebie jest taka stacja wystarczy,ze tam pojedziesz.

A jak to tylko rzeczonawca.
Kosztuje to 100 zl + normalny przeglad. Pzreglad na stacji z kat. D kosztuje 200 zl.
Wiec suma sumarum wyhcodzi na to samo.
Osobiscie uwazam,ze rzeczoznawca jest lepszy, bo zawsze sie s gosciem dogadasz. Tyle,ze trwa to troszke dluzej
  
 
Panowie jaka jest obecna sytuacja z rejestracją swapa? Czy już nie da się tego legalnie zarejestrować? złożyłem swieżo swapa i zaden diagnosta nie chce mi zrobić przeglądu ze zmianami konstrukcyjnymi. Mówią ze niema opcji tego zarejestrować, zebym zakładał seryjny silnik albo oddał go na złom. porażka.Tłumaczą, że maluch nie miał homologacji na silnik 1100 itp. każdy co innego.A ja nie mogę jeździć. Podpowiedzcie panowie co mam z tym dalej zrobić, bo już nie mam sił. pozdrawiam.
  
 
Zrób se opinie rzeczoznawcy i z tym jedź na stacje. Jeśli sie będzie czepiał to mu powiedz że on ma sprawdzić czy hamulce działają i światła normalnie świecą a nie wnikać w konstrukcję. Od sprawdzenia czy sie to nie rozleci jest właśnie rzeczoznawca i to on bierze wtedy odpowiedzialność za auto. Wszystko sie rozbija o to że diagności trzęsą portkami że maluch nie był pod taki silnik liczony i wszystko od zawieszenia po skrzynie może nie wytrzymywać.
  
 
Cytat:
2004-10-26 08:48:55, satiz pisze:
Nie koniecznie musi byc rzeczoznawca. Zeby zarejestrowac SWAPA music miec tzw. Karte zmian. Cos takiegomoze wystawic stacja diagnostyczna z uprawnieniami kategorii D (kategoria stacji diagnostycznych, nie prawa jazdy). Jesli u Ciebie jest taka stacja wystarczy,ze tam pojedziesz. A jak to tylko rzeczonawca. Kosztuje to 100 zl + normalny przeglad. Pzreglad na stacji z kat. D kosztuje 200 zl. Wiec suma sumarum wyhcodzi na to samo. Osobiscie uwazam,ze rzeczoznawca jest lepszy, bo zawsze sie s gosciem dogadasz. Tyle,ze trwa to troszke dluzej



Ja mniej wiecej tak u siebie zalatwilem swapa , jesli nie ma zmian konstrukcyjnych to sie nie czepia , niekiedy tylko przy przebitce 2x moc seryjna . Ogolnie to brak znajomosci diagnostow jest objawem wzywania rzeczoznawcy na daremno
  
 
a co to są zmiany konstrukcyjne? czy chodzi o mocowanie silnika?
  
 
Niektorzy diagnosci nie powinni wogóle nimi byc.
  
 
Cytat:
2009-09-07 20:11:45, jacol_placol pisze:
Niektorzy diagnosci nie powinni wogóle nimi byc.


No nam kiedyś w focusie numery silnika ze skrzyni spisywał
A jaki swap nie opiera sie na zmianach konstrukcyjnych? Samo mocowanie silnika sie zmienia jak ktoś wspomniał. Jakby tak dalej szukać to by sie tego sporo znalazło.
  
 
rzeczoznawca tłumaczy, że opinie może wystawić na wniosek diagnosty... diagnosta mowi ze potrzebuje opini rzeczoznwcy na ten samochód.. a ogólnie to mówią, ze w żaden sposób samochodu nie da się tego załatwić. Ze mogę sobie tym samochodem jeździć po podwórku itp
Żal jednym słowem...
  
 
U mnie wyglądało to tak:

1. Diagnosta wystawił papier o tym, że taki a taki silnik jest zamontowany w moim samochodzie. 30zł

2. Okręgówka wystawiła papier, ze taki i taki silnik jest zamontowany w aucie i jest to wszystko zgodne z artykułem bodajże 66 ustawy o ruchu drogowym czyli, że trzyma się to kupy i może jeżdzić. 20zł

3. Z tymi papierami do wydziału komunikacji po to aby baba w okienku wpisała mi DŁUGOPISEM w dowód ("Dowodu drugiego nie ma co pan wyrabiać, bo to przecież kosztuje, a tak wyjdzie na to samo") "Zmiana pojemności silnika na 903 i moc ileśtam KW" i dodała pieczątkę ze swoim podpisem. koszt 0 (słownie-ZERO) złotych.

Tak dało rade w Słupsku ale co miasto to inna interpretacja przepisów i bywa różnie.
  
 
A jak mam silnik na seryjnych mocowaniach do budy tylko pojemność większą? to jakie to zmiany konstrukcyjne...
  
 
Vendorowicz - taki sposob czasami przechodzi z 900 zawieszonymi na oryginalnej belce, ktora nie jest mocno porzezbiona, a silnik wii w miejscu, w ktorym wisial silnik malucha. Czyli zmian oraktycznie nie ma. Calkiem inaczej wyglada to przy wiekszych silnikach, gdzietylna belka jest mocno pocieta, gdziemocowanie silnika jest w miejscach konstrukcyjnie do tego nei przeznaczonych itd.
  
 
A mnie kiedy diagnusta powidzał ze zmiana konstrukcyjna to wtedy kiedy jakis element wychodzi po za obrys samochodu np: masz silnik 900 to go tak zmiescisz ze nawet seryjnej beli nie bedzie trzeba kroic ale jak np: wstawisz tam motór od poldolota to trzeba bedzie klape przedłuzyc i to mowi ze jest zmiana konsrtrukcyjna . Ale tak jak mowie wiele chłopow porobiło certyfikaty se poubierali te niebieskie ogrodniczki chodza ja bossowie po tych swych stacyjach nie mając zielonego pojęcia. A jezeli chodzi znów o rzeczoznzwców te tez temat do rozmowy przy wódce. U nas w Polsce to i piekarz moze byc rzeczoznawca nie obrazajac nikogo ale taka jest prawda.
  
 
U mnie poszło jak po maśle przy przerejestrowywaniu 1.1 (zawieszenie silnika nieoryginalne itp itd, belka całkiem inna...) Najpierw pojechałem do okręgowej stacji, gość obszedł dookoła auto, sprawdził pojemność silnika, wypisał papier w którym było napisane "zmiana pojemności silnika" potem z tym papierem do wydziału komunikacji, babka wpisała adnotację w dowód i po ptokach. Nie musiałem nawet dopłacać OC bo babeczka wypisała stosowny aneks do umowy.
Co do przeglądu to wybrałem tym razem taką stację gdzie na lajcie do tego podchodzą. Przyjechałem, diagnosta z tekstem (pamiętał mnie jeszcze jak zbieżność ustawiałem u nich) "Coś tam wsadził teraz?" dawaj go na podnośnik, nie ma ch*** muszę go obejrzeć. Podniósł, pooglądał, jakiś młody podszedł a ten do niego- Młody k^^^a- patrz sie i ucz sie Skończyło się na tym że musiałem przewieść diagnostę Także kwestia podejścia- jak trafisz na ciołka to za cholerę Ci przeglądu nie zrobią. Ja pamiętam jak lekko pomodzoną 650 pojechałem... dżizyzzzz, a to kierownica za mała, a to opony nie takie, a to coś tam, pasy inne, wydech za głośny... Dopierdzielał się o wszystko praktycznie
  
 
Dokładnie zgadzam się z kolegami wszystko zależy na kogo trafisz. U mnie na przykład nawet rozmawiałem sobie o tym w naczelnikiem wydziału komunikacji, który zaczął mi sypać paragrafami a jak mu powiedziałem ze podobny malec już był zarejestrowany bez takich ceregieli w tym samym WK tylko z rok wcześniej to szczena mu opadła na stół

Reasumując proponuje zmienić rzeczoznawce i diagnostę bo nie może być ta że on Cię wysyła do diagnosty a diagnosta do rzeczoznawcy

A w WK też zależy na kogo trafisz- ja też miałem polewkę jak rejestrowałem swojego ale to wszystko jest tak jak Jacol napisał nadaje się dłuższą rozmowę przy wódeczce