Propozycja dla motocyklistów klubowych

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie
1. Napiszcie ile nas tu jest
2. Może jesteście gdzieś motocyklem na imprezie typu zlot czy coś podobnego i nie można Was (nas?) poznać. Naklejek na moto klubowych nie mamy, jak kojarzę? Może warto coś wymyślić?
3. Napiszcie coś o swoich maszynach, doświadczeniach etc. - ja jestem nowy na moto
  
 
Ja nie mam Motoru ale lubię jeździć czasem. Romet i Komarek
To były czasy.
Ale dam Ci jedną radę.
Uważaj na siebie i innych.
  
 
W sumie to ja kojarzę dwie osoby:Kinię i Outcasta
  
 
Cytat:
2010-07-18 21:01:23, Jacenty pisze:
Witajcie 1. Napiszcie ile nas tu jest 2. Może jesteście gdzieś motocyklem na imprezie typu zlot czy coś podobnego i nie można Was (nas?) poznać. Naklejek na moto klubowych nie mamy, jak kojarzę? Może warto coś wymyślić? 3. Napiszcie coś o swoich maszynach, doświadczeniach etc. - ja jestem nowy na moto



Gratuluję hondziawki - kiedyś chorowałem na taką, ale "golasa" NTV.
1. Ja jestem jeden.
2. Od ślubu nie jeżdżę na zloty.
3. CB 500 Four - szt. 1, WFM 125 - szt. 3, WSK M-06 - szt. 1, komar - szt. 2, simson SUHL - szt. 2, sachs szt. 1.
  
 
Dawno nie jezdziłem , ale plany mam ambitne
W parku maszynowym po starych czasach zostały :
WSK M06 - B1 szt.1
WSK M06 - B3 szt.1
ROMET OGAR 205 - szt.1.

A w planach coś takiego (YAMAHA WARRIOR 1700) :



Chyba , że życie plany zweryfikuje.....
  
 
Cytat:
2010-07-19 12:35:23, leszek_espero pisze:
Dawno nie jezdziłem , ale plany mam ambitne W parku maszynowym po starych czasach zostały : WSK M06 - B1 szt.1 WSK M06 - B3 szt.1 ROMET OGAR 205 - szt.1. A w planach coś takiego (YAMAHA WARRIOR 1700) : Chyba , że życie plany zweryfikuje.....




A w ramach oszczędzania na ten ostatni, nie chciałbyś się pozbyć drogą sprzedaży dwóch pierwszych?
  
 
Wziąłem Deauvillkę, bo ma stosunkowo małą pojemność i napęd wałem - szukałem Suzuki VX800 ale trudno znaleźć fajny model. Innych nie szukałem bo nie lubię dźwięku wysokoobrotowych rzędówek (bokser też mi jakoś nie leży z jego telepaniem), boję się (jeszcze) dużych mocy i chcę tylko wał. Wcześniej trochę JAWA 350, MZ 250 no i polski akcent Ogar 200. Warrior fajny, szkoda że nie na wał... Plany też mam odnośnie wyjazdów, jeden się szykuje być może na początku września, ale życie zweryfikuje
  
 
Cytat:
2010-07-19 13:49:59, pyrekcb pisze:
A w ramach oszczędzania na ten ostatni, nie chciałbyś się pozbyć drogą sprzedaży dwóch pierwszych?


Rodzinne pamiątki , mają dożywocie u mnie Ale poszukaj na allegro , czasem jeszcze naprawdę za psie pieniądze można kupić...
  
 
Ja mam quada poj 300 ... prawie motocykl :d
  
 
ja mialem trajke, niestety na A i majac jedynie B pozbylem sie jej. Byl to SAM.
  
 
Dobra Koledzy i Koleżanki Klubowicze,
Jak większość z Was wie i co poniektórzy widzieli mnie na Zlocie na motorze czas jakiś temu. Wówczas byłam posiadaczką Hondy Shadow 600 cm3 i nawet jest ona widoczna w moim profilu. Jednak od połowy stycznia br. mam Kawasaki ER5, czyli 500 cm3 pojemności. To taki motocykl szosowo-turystyczny. I przyznam, że wymiata się tym znacznie lepiej niż Hondą Shadow. Zresztą nie ma co porównywać choppera do szosowego.
Poza tym dodam, iż w tym roku na owym Kawasaki zaliczyłam Chorwację.
  
 
a witam, dalej jezdze na 2 OO , w posiadaniu aktualnie mam Shadow 750, Honda VFR 800.

Czy jezdze na zloty ? szczerze to co roku sobie pewnie upatruje to sie okazuje ze terminy wiekszosci mi nie odpowiadaja, najczesciej mozna mnie znalezc na Plonacych Walach w Debrznie ( co roku ).

Kiniusia - co do dywagacji szadow 600 vs ER5, coz, shadow jak dobrze pamietam w poj 600cm, mial tylko 40 koni i 4 biegowa skrzynia wiec rzeczywiscie troszke malo, ale ER5 ma raptem ok 10 koni wiecej, fakt jest lzejsze. Zreszta wedlug mnie Shadow po 90 roku sie znacznie popsul, okroili ten motocykl dokumentnie, coz pewnie przez ciecia budzetowe, dla porownania:

Nowsze Shadow'y czyli po ok 1990r:
- z poj 600ccm ok 40 koni
- lancuch
- sprzeglo jak dobrze pamietam na linke
- 4 biegowa skrzynia

Starsze Shadow'y:
- przykladowo z poj 750ccm ok 70 KM
- wal kardana
- 6 biegowa skrzynia
- 2 baki paliwa oparte na pompie paliwowej a nie opadowe
- obrotomierz nawet dali
- sprzeglo hydrauliczne
- 2 tarcze hamulcowe na przodzie ( w nowszych jedna ) z zaciskami po 2 tloczki
- "elektronika" czyli sygnalizacja przepalonej zarowki tylnej, rezerwy paliwa
- silniki z dwiema swiecami na cylinder ( ponoc to cos daje )
- nawet przewody hamulcowe w stalowym oplocie sa

Wiec podsumowujac sadze ze starsze wersje byly bardziej nastawione na turystyke, nowsze na Lans

ps. Dla mnie ER5 to motocykl miejski, szosowy motocykl (turystyczny) powinien byc wedlug mnie wiekszy, miec min 750ccm pojemnosci, ok 90 KM mocy i byc ciezszy. ER5 czyli odpowiednik Suzuki GS500, w opinii obiegowej motocyklistow ktorych znam, idealne moto na pierwsza maszyne, lekki, latwy w prowadzeniu, wybaczajacy wiele bledow.
  
 
Cytat:
Dla mnie ER5 to motocykl miejski, szosowy motocykl (turystyczny) powinien byc wedlug mnie wiekszy, miec min 750ccm pojemnosci, ok 90 KM mocy i byc ciezszy


Wróciłem z wojaży gdzie miałem okazję pojeździć po szybszych drogach i faktycznie - ja mam 56KM i to za mało. Przyspieszenie 120 do 150 km/h jest żałosne a czasami się przydaje. Wał sprawdził się świetnie, masa 250kg trochę już mniej (jak na tę moc), spalanie nieźle bo wyszło od 4,4 do 4,8 l/100km. Co ciekawe to moto jest w kategorii motocykli turystycznych, ale chyba dla tylko b. spokojnych bikerów. Nie wiem czy to ma znaczenie ale zmieniłem owiewkę na nieco wyższą, bo na fabrycznej 120 km/h było prędkością maks. - powyżej mnie zwiewało (mam 1,76m). Co ciekawe jeździli z nami dwaj koledzy na chopperach i okazuje się że to są dopiero motocykle do niczego (?). Nie sprawdziły się w górskich trasach (zostawały w tyle na zakrętach, ponoć z powodu techniki jazdy) ani w mieście (duży promień zawracania, mało manewrowe na parkingach i w ciasnych zakrętach). Podsumowując zaczynam myśleć o zmianie, tylko nie widzę na co, najbardziej mi leży chyba DN-01 ale znam go tylko z obrazka i sieciowych testów. Na razie moto już w garażu, sezon zakończony (trochę nie wprawiony jestem, te trasa dała mi w kość że nie mam ochoty na razie wsiadać). Jak ktoś szuka moto do spokojnej jazdy to ta Honda chyba też może być - jak by nie było, jestem zielony a wróciłem w jednym kawałku
  
 
Outcast, moja Shadowka była już można rzec wiekowa, bo kiedy ją sprzedawałam była pełnoletnią Panienką a jej rocznik to 1988. I owszem był to motor 4-ro biegowy. Za wiele nie można było nim "poszaleć", ale nieco kliosów po Polsce nią nastukałam. I jak na wagę 210 kg to radziłam sobie z nią całkiem przyzwoicie.

Co do Kawasaki to w rzeczy samej w testach porównawczych idzie niemalże oko w oko z Suzuki GS 500. Owe motory mają wiele wspólnego ze sobą. Choć GS 500 jest dużo cięższe niż Kawasaki ER5(kawa ma niecałe 50 kucy).
Kolego ujmę rzecz następująco jak dla takiej Kobitki jak ja, czyli nie za dużego wzrostu tudzież stosownej wagi (bynajmniej na pudziana nie wyglądam, a i daleeeeeeeeeeeko mi do niego) to kawasaki jest w sam raz. W sam raz pod nogę i pod pupę. Jeśli idzie zaś o turystykę, cóż powiem, że w tym roku na wyprawę do Chorwacji i po niej jak również z powrotem to ów motory był dla mnie wystarczający. Poza tym nie zaprzeczę, ale doładowany był bagażem. I brykał przyzwoicie.

  
 
A ER5 ma faktycznie nieciekawe hamulce? Czy był może wymieniany oplot na stalowy i jest lepiej? Tak się pytam, bo myślałem o ER5, CBF500 lub GS500. Wiem, że w obiegowej opinii takie spostrzeżenia krążą, ale wolałbym poznać czyjeś zdanie z autopsji. Na razie "testuję" Drag Stara 650 kuzyna, ale dla mnie niedoświadczonego to za duże bydle i niewygodne do codziennej jazdy.
  
 
slayter, z własnych obserwacji jak również a może przede wszystkim użytkowania Kawasaki ER5 to przyznać należy, że jednak hamulce nie należą do żylet. Po prostu są. A hamowanie należy zaczynać nieco wcześniej niż na innych motorach. Niemniej jednak ów fakt nie powinien zniechęcać.
  
 
Cytat:
2010-09-24 00:35:23, Kiniusia pisze:
....z własnych obserwacji jak również a może przede wszystkim ... to przyznać należy.... Niemniej jednak ów fakt nie powinien zniechęcać.



Kiniuśka trochę Cię nie było i jakimś takim cholernie inteligentym językiem władasz. Któż tak wpłynął na Twą polszczyznę?

BTW fajnie Cię znowu "widzieć"
  
 
Jacenty, zgodze sie, chops w miescie to raczej nie jest dobry pomysl, szeroka kiera, maly promien skretu itp. ale jesli chodzi o gorskie traski, kilka razy bylem i stwierdzam ze da sie szybko jezdzic na winklach, spokojnie dorownywalem a i bylem czasami w czolowce z kolegami na turystykach... wszystko kwestia motorniczego. Ja u siebie wyrzucilem centralna nóżke gdyz na zakretach szorowala o asfalt blokujac mi dalszy skret hehe ale w nocy bynajmniej snop iskier za mna byl kto chce i potrafi to opone w chopsie zamknie bez problemu
  
 
Cytat:
2010-09-24 08:36:35, basis pisze:
Kiniuśka trochę Cię nie było i jakimś takim cholernie inteligentym językiem władasz. Któż tak wpłynął na Twą polszczyznę? BTW fajnie Cię znowu "widzieć"


A widzisz Basiunia, życie czasem weryfikuje wiele rzeczy. Sporo kłopotów miałam przez ostatnie kilka miesięcy więc trzeba było to poukładać.
A polszczyznę takową nabyłam z życia .

Cmokasy dla Ciebie.
  
 
Odgrzebuję, bo ostatnio byłem na fajnym zlocie FJR-ek i tak sobie pomyślałem, że chętnie pojechałbym na motocyklowy zlot espero Tylko czy ktoś tu jeszcze jest i czy ten zlot nie byłby nieco przesadnie kameralny