Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
paweldobra POLONEZ Dobra | 2008-09-14 10:00:40 kolega ma racje z tymi uszczelkami.glowna przyczyna rozszczelniania sie uszczelki w polonezach z silnikiem rovera jest zle dobrany kolektor wydechowy,ktory sie bardzo nagrzewa,oraz niesprawny uklad chlodzenia.
zmieniajac silnik na 1,6 mialem obawy co do kolektora.chcialem zamienic go na rurowy,ale jak dla mnie i na moje warunki bylo to niemozliwe.okazalo sie ze przy silniku 1,6 kolektor ten nagrzewa sie slabiej! zeliwny przewidziany byl do slabszych silnikow rovera, m.in. do wersji 8zaworowych,a tu okazuje sie ze silnik 1,6 w polonezie jest mniej wysilony i niepotrzeba mu deptac do spodu,awiec temperatura kolektora nie jest taka wysoka. dochodzi rowniez slabe przewietrzanie tego miejsca gdzie kolektor sie znajduje.jest to odczuwalne podczas przestoju w korkach.gdy zalaczy sie wentylator,fala goracego powietrza wydobywa sie spod pojazdu.ja jezdzac w upale zalaczam wentylator recznie z wnetrza pojazdu i mysle ze to napewno pomaga temu,aby kolektor sie tak nienagrzewal.spotkalem sie kilka razy z wysoka temperatura silnika u niektorych poldoroverow.bylo to okolo 95st C i wlasciciele mowili ze tak zawsze bylo,albo tak ma od nowosci.to troche za wysoka temperatura.winny jest tutaj zly termostat.polonez,ktory ma kilkanascie lat ma na 99% obrosnieta chlodnice,i to tez powinno byc dopilnowane.nowa chlodnica kosztuje okolo 120 zl na allegro i polecam ja! jest dobrej jakosci. |
kaovietz Miłośnik FSO PF 125p 2.0 KOMBI Bristol UK | 2008-09-15 19:04:18 Zgadzam się z oprawca_1978 - zmiany wynikające z adaptacji sinika K do Poloneza nie mają tu nic do rzeczy.
Problem padającej UPG dotyczy w równej mierze tych silników zamontowanych w Roverach, LR Freelanderze tudzież MG. W Anglii ten silnik ma fatalną opinię, własnie przez UPG. Koszt naprawy w przeciętnym warsztacie to 500F. Za tą samą kwotę nabędziemy sprawnego Rovera 400 z roku 1999. Dlatego masa tych aut jest tutaj złomowana, a w silnikach z wydmuchaną UPG można przebierać. [ wiadomość edytowana przez: kaovietz dnia 2008-09-15 19:05:04 ] |
OLO Miłośnik FSO 105L/125/125k/126S/1 ... Wawa | 2008-09-16 11:39:04
Zdecyduj się! Druga hipoteza jest prawdziwa. Dokręcenie śrub owszem pomaga ale nie na długo. Same cylindry są szczelne, tyle że odrywają się ścieżki siliconowe i mamy mix woda/olej. Skoro takie rzeczy sie dzieją to zjebany został projekt. Silnik z takimi skłonnościami do awarii i wymagający dodatkowych czynności nei nadaje sie do samochodu seryjnego. A korki ZAWSZE zatrzymają nadciśnienie. Dla mnie ten silnik jest jak kubeczek jednorazowy... ----------------- "Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz. To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat. Fiacior mój to jest to, kocham go..." |
oprawca_1978 Polonez Warszawa | 2008-09-16 12:22:32
Nu właśnie. Zresztą te silniki, serii K - od 1.4 do 1.8 pojemności, montowane w Roverach od 200 do 75 w zasadzie są te same, różnią się tylko pojemnością skokową i osprzętem, blok, itd, pod względem technologicznym jest jednaki. Odnośnie kosztów - gdy padnie taka uszczelka w Roverku paroletnim, to zupełnie nie opłaca się z tym iść do warsztatu. Po pierwsze koszty, a po drugie - NIKT nam tego dobrze nie zrobi, no najwyżej sami, nie miejmy złudzeń. Ja właśnie planuję wytrzasnąć stamtąd taki 1.8, o małym przebiegu, to sobię go wstawię na kolektorach i osprzęcie od 1.4 do mojego Polonezika, gdy odstawię go do lekkiej renowacji, przejmując po ojcu Nexię sedam 1998, 212 kkm z gazem do zajeżdżenia. |