[Rover] [Uszczelka głowicy] - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wyjmujesz popychacz z glowicy. Bierzesz go w dlon i walisz nim z calej sily w deske otwarta powierzchnia w strone deski. Po kilku razach powinien wyskoczyc Ci z niego taki cylinderek. Bierzesz go w palce, bierzesz maly srubokret i wciskasz delikatnie tloczek w tym cylinderku. Malutka dziureczka powinien wyplynac z niego olej. Skaldasz to spowrotem do kupy, samrujesz olejem dookola i wsadzasz w glowice w to samo miejsce z ktorego wyciagnales.

Mialem kiedys link do stronki gdzie bylo to pieknie opisane z rysunkami, ale szukalem pol godziny i nie moge znalesc
  
 
teraz juz wiem jak to zrobic.ide za pare minut rozkrecac.dzieki za opis.zobacze wieczorem jakie bda efekty.
  
 
wymontowalem kazdy popychacz po kolei.rozebralem,przeczyscilem rozpuszczalnikiem,zmontowalem,i jest to samo.czyli tak;wymienione panewki korbowodowe[niepotrzebnie],odolejone hydropopychacze,i dalej slychac.pozostaje mi jedynie wyjac silnik,zobaczyc jak wygladaja panewki na wale,i przy okazji zerknac na tuleje laczace korbowody z tlokiem.
nie wie ktos moze co sie spodziewac po rozebraniu silnika? czy to beda raczej panewki na wale czy te tuleje przy tlokach? no bo raczej nic wiecej nie moze byc.
  
 
Pawel, a ile odczekales ze dokonales oceny ze nadal Ci stuka. Moj po odolejeniu musial pochodzic z 15 albo i wiecej minut zeby przestal.
  
 
tak tak,cykalo az sie nie nagrzal.gdy dostal temperature cykanie zginelo calkowicie.ale objaw stukania takjakby panewek jest ten sam nadal.w niedlugim czasie wyjme silnik i zobacze do walu.
a i jeszcze jedno.czy nadaje sie taki wal do zalozenia razem z jego panewkami,gdzie peknal pasek rozrzadu i zawory powbijaly sie w tloki? bo mam na zbyciu taki za 100 zl,jeszcze nie wyjety z bloku. silnik po 130 tys km.prosze o podpowiedzi w tej sprawie,bo nie wiem co robic.
  
 
i jeszcze jedno,jak wyjal bym wal to czy potrzebne sa jakies nowe uszczelki do zmontowania w calosc?
  
 
Do wyjęcia wału odkręcasz glowicę i miskę. Na pokrywę panewek i magistralę chyba nakłada sie pastę uszczelniajacą.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
a czy do wyjecia walu koniecznie trzeba wyciagac silnik?.wiem ze odkrecenie glowicy jest konieczne,ale nie wiem czy trzeba ja sciagac? i co to jest za pasta uszczelniajaca?
  
 
Wyciągać? I ty masz jakieś wątpliwości? Jak wyjmiesz koło zamachowe?
Książki podają jakiś loctite. Byle nie zwykły silicon.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
no tak to jest prawda.wyciagnalem dzisiaj silnik,iii...,zaskoczenie.wal do szlifu.luz ponad 1 mm od strony kola pasowego.takze szlif walu 100zl,panewki prawie 200,uszczelka pod glowice 38,jakis silicon pasta uszczelniajaca ze 20 ,simering na wal 5 to razem da jakies 400.to teraz juz wiem ile kosztuje polonez rover.
  
 
uszczelka za 38 zł? Mam nadzieje że to nei Morpak - taka jakby czarna tektura (jak z OHV). Nie polecam zakładania takowej! Słyszałem że na czymś takim rover nawet nie chciał zapalić. Tylko metalowa uszczelka z szerszymi ścieżkami siliconowymi z górkami (zgrubienia co kilka mm zapobiegające przesuwaniu się ścieżki przy nieściśniętym silniku)

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
nie nie to jest uszczelka firmy ajust.jak zdemontowalem ja teraz to calkiem przyzwoita.sprzedawca u nas handluje u nas juz nimi wiele lat i nikt nie przyszedl po inna.te sa ok. w poniedzialek do szlifu,dotre sobie jeszcze zaworki,i montaz.
  
 
Cyknij fotkę ścieżek.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
ajust to badziew straszny... ja bym tego nie zakladal, oczywiscie rob jak chcesz
  
 
dlaczego badziew straszny.ogladalismy we trzech ta uszczelke po wyjeciu i stwierdzilismy ze jest naprawde ok.
brakuje mi jeszcze tarczy sprzeglowej bo ta jest zdarta.czy orientuje sie ktos czy lepiej kupic uzywke oryginal w dobrym stanie,czy nowa nieznanego producenta za np 150 zl z dociskiem firmy ,,MAPA,, ?
  
 
Cytat:
2007-05-06 13:11:14, paweldobra pisze:
brakuje mi jeszcze tarczy sprzeglowej bo ta jest zdarta.czy orientuje sie ktos czy lepiej kupic uzywke oryginal w dobrym stanie,czy nowa nieznanego producenta za np 150 zl z dociskiem firmy ,,MAPA,, ?



Ja własnie zamontowąłem takie cudo. Koszt ok 140zł. Zrobiłem 400km i nie narzekam hehe.
  
 
dotarlem dzisiaj polowe zawow,czyli na 2 tloki.zalalem rozpuszczalnikiem i nic nie puszczaja.
czy to normalne zjawisko ze zawory wydechowe sa w gorszym stanie niz ssace?musze je dlugo docierac zeby nie bylo wzerow.
  
 
ale jaja.rozkrecilem w sobote docisk sprzegla ,a te glupki angole przykrecili je na najbardziej nietypowe sruby. rozmiar 7 , a skok gwintu 1mm. nigdzie nie moge takich znalezc.kazda jedna nadaje sie do wymiany,bo maja rozwalone lepki. a lepki to w dodatku gwiazdki.podobnie jest z alternatorem.zeby wymienic szczotki z regulatorem trzeba miec klucze calowe,bo rzaden z naszych nie pasuje.
UWAGA WSZYSCY,KTORZY ROZKREGAJA SILNIK ROVERA. sruby sa tak zapieczone,ze yrywaja sie lepki,obrabiaja,niszcza.nad jedna sruba trzeba spedzic nieraz pol dnia.i nie obedzie sie bez spawarki.rozrusznika to nie ma co marzyc zeby rozkrecic.na chama probowalem go rozlozyc ale nie dalo.gwiazdki stanleya pekaly jedna po drugiej,czyli niemozliwe.wykrecenie samego alternatora trwalo 1 dzien.pukanie,smarowanie,dopiero mlotek i przecinak dal rade.to samo mialem z rolka npinacza.musoalem rozebrac chlodnice i przednia atrape zeby walic po srubie mlotkiem i przecinakiem.az w koncu rozwiercanie i wykrecanie wykretakiem.i nic niue pomoglo.dopiero spawarka i przyspawanie preta do sruby pomoglo.i tak w kolko z prawie wszystkimi srubami.
I MOWIE JESZCZE RAZ W DOSLOWNYM TEGO ZNACZENIU.ODKRECENIE JAKIEJKOLWIEK ZE SRUB W TYM SAMOCHODZIE BEZ JAKIEGOS KLOPOTU TO CUD!!!CUD OD BOGA!!!.
informuje wszystkich ze uzywam najlepszej jakosci narzedzi,i odpowiednio sie do tego zabieram.np opukujac ja,smarujac i jednoczesnie opukujac i odkrecajac.nie zycze niukomu rozkrecania tego silnika,ani jego osprzetu!
  
 
Jakis felerny model trafiłes. Ja (odpukac) narazie nie miałem problemu z odkreceniem ktorejkolwiek sróby.
Co do regulatora napiecia w alternatorze, to do odkrecenia potrzebny jest klucz 5.5.
A docisk sprzegła przykrecony jest na sroby z łbem pod klucz E8. Odkrecałem go w sobote najmniejsza treszczotka (bez jakiegokolwiek pukania młotkiem!!).
Rolka napinacza paska rozrzadu zdaje sie przykrecona jest na ampul 8mm. I tez odkreciłem bez problemu

I dodam ze prawie wszystkie sroby skrecam na paste hamowna.
  
 
nigdzie w powiecie nie moglem dostac srub do przykrecenia docisku.dopiero ojciec mi dorobi.pomimo ze jest tokarzem,to z taka sruba nie mial stycznosci. kupilem nowa tarcze sprzegla,ktora ma tyle okladziny co moja zuzyta.ale nowa to nowa.dalej jej do nitow.