OT : Posmiej sie !! - Strona 168

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2013-06-12 23:43:25, 7gsi pisze:
taa. nowoczesny, tzn w mieście spala 10/100 on



odszczekuję

żonie, fakt, pali te 10/100
ale mi pali 6,5/100
w mieście z klimą

zima wyjdzie mniej różowo
  
 
Alicji by się spodobało


Angielski dla początkujących
(for beginners)

Trzy Wiedźmy oglądają trzy zegarki Swatch. Która wiedźma ogląda który zegarek Swatch?

a teraz po angielsku:
Three witches watch three Swatch watches. Which witch watches which swatch watch?

»Angielski dla zaawansowanych«
(advanced english)

Trzy Wiedźmy po zmianie płci oglądają trzy przyciski od zegarka Swatch.
Która Wiedźma po zmianie płci ogląda który przycisk od zegarka Swatch?

i znowu po angielsku:
Three switched witches watch three Swatch watch switches.
Which switched witch watches which Swatch watch switch?

»Angielski w stadium Końcowym«
(at the end)

Trzy Szwajcarskie Wiedźmy-****, które chciałyby zmienić płeć, chcą oglądać przyciski od szwajcarskiego zegarka Swatch. Która Szwajcarska Wiedźma-dzi***,
która chciałaby zmienić płeć, chciałaby oglądać który przycisk od szwajcarskiego zegarka Swatch?

i po angielsku:
Three swiss witchbitches, which wished to be switched swisswitchbitches, wish to watch three swiss Swatch watch switches. Which swiss witchbitch which wishes to be a switched swiss witchbitch, wishes to watch which swiss Swatch watch switch?
  
 
https://www.youtube.com/watch?v=Lp_0DY6Hcic
  
 
pewnie nie wszystkim sie spodoba...


Dzwoni kierowca do szefa
szefie,przejechałem psa
szef-auto całe ?,możesz dalej jechać ?
kierowca-całe,trochę zderzak dostał ale da się jechać
szef-to weź łopatę i zakop tego psa i dalej w trasę
pół godziny później znowu dzwoni kierowca -no dobra, psa zakopałem, ale co z radiowozem ?
  
 
Słodziutkie
  
 
Erwin, po prostu boskie

  
 
samsung

  
 
Na ruchliwym skrzyżowaniu stoi młoda, ładna policjantka i kieruje ruchem. Nagle stwierdza, że zaczyna się u niej okres, niestety jej służba będzie trwała jeszcze 5 godzin, a ona nie ma przy sobie nic co by jej w tej sytuacji mogło pomóc. W tej rozpaczliwej dla siebie sytuacji, łapie za krótkofalówkę i łączy się z dyspozytorem w komendzie. Przez radio zgłasza się kolega Józek.
- Józek, możesz coś dla mnie zrobić?
- Dla Ciebie wszystko!
- Słuchaj, ja stoję tu na skrzyżowaniu, moja służba kończy się dopiero za 5 godzin, a ja dostałam okresu i nie mam nic przy sobie. Możesz sobie to wyobrazić? Czy mógłbyś mi jak najszybciej przywieźć moje tampony? Znajdziesz je w moim biurku, w prawej górnej szufladzie. Proszę cię bardzo, pośpiesz się!
Policjantka nadal kieruje dalej ruchem. Mija jedna godzina, mija druga. Dopiero po trzech godzinach podjeżdża radiowóz na sygnale, hamuje z piskiem opon, wychodzi z niego uśmiechnięty Józek, z daleka już wymachuje zadowolony pudełkiem z tamponami.
- Józek, ty jesteś dupa okropna! Prosiłam Cię przecież, żebyś się pośpieszył! Gdzie byłeś tak długo?!
- Jak by Ci to powiedzieć? Jak przez radio podałaś że masz znowu okres to najpierw przyleciał ucieszony Kazik z kartonem szampana, potem uradowany Tomek postawił skrzynkę piwa, szczęśliwy Franek zafundował parę butelek dobrego wina i...
muszę Ci uczciwie powiedzieć, że i mnie spadł kamień z serca!

-----------------

W tym roku na urlopie byłem na Rodos.
*Rodzinny Ogród Działkowy Ogrodzony Siatką.
  
 
Taka anegdotka:

siedzieliśmy jakoś w sobotę niedawno z kolesiami i jak to przy suto zakrapianym stole poleciało kilka mocnych wyzwisk. Jak już się repertuar klasyczny wyczerpał strzeliłem
-zachowujesz się gorzej niż polityk,
na co usłyszałem
-O TY... TY...TY TUSKU

pozdrawiam

-----------------
Stahu
  
 
Przychodzi syn ze szkoły:
- Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać.
- A co się stało?
- Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7.
Odpowiedziałem: Przecież to jeden chuj ?
- Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej.
Następnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- Jak pójdziesz, zajrzyj jeszcze do WF-isty.
- Po co?
- W trakcie gimnastyki kazał mi podnieść lewą rękę. Podniosłem. Potem prawą. Podniosłem. Potem poprosił podnieść lewą nogę. Podniosłem. A teraz - mówi - podnieś i prawą nogę.
Ja mu na to: Co, mam na chuju stanąć?
- No tak, rzeczywiście... Dobrze, zajdę i do niego.
Kolejnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- To już nie chodź. Wyrzucili mnie.
- Co ty mówisz? Dlaczego?
- Wezwali mnie do dyrektora, wchodzę do gabinetu, a tam siedzi nauczycielka matematyki, WF-ista i pani od polskiego...
- Pani od polskiego? Na chuj tam ona przyszła?
- Właśnie tak też zapytałem...
  
 
Pieśń o leśnych ssakach
  
 



naprawdę niezłe
  
 
 
 
TOP MODEL



  
 
Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem.
Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć.
Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają, pierwsza jest Małgosia.
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo
piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła. Morał -
nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo
jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymas Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był
cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy
sobie tylko mundur, giwerę, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky.
50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu.
Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky
naraz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam
środek niemieckiego
garnizonu. I tu dawajta! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje z giwerki!
Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na
filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki
wyjął nóż i kosi Niemrów jak Boryna zborze. Na 30 klinga poszła,
pozostałych dziadek zaje*ał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja.
Pani, mimo valium - w spazmach, pyta się:
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkuuurrwiaj dziadka Staszka jak se
popije"
  
 
Przedni napęd też sie przydaje...
Szybkie parkowanie
  
 
- słyszałeś, że jeden nastolatek uratował księdzu życie ?
- nie, a jak
- wymacał mu guza na jądrach ...
  
 
...Miałem Golfa. 15 lat jeździł bezawaryjnie.
Zaczął się psuć dopiero w chwili gdy zdjąłem go z lawety...
  
 
nie wiem, czy tu jest do śmiechu

lampki

no, może poza łatwością wykonania takich wycinanek w najnowszej motoryzacji
  
 
straszne....