Ogólne Rozmowy Białostoczan - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witanko .
Pewni Grześ że wybacze bo co mam nie wybaczyć nie to nie to nie.Ja jak nie moge to też niepojade nigdzie ale chłopaki śnieg się skończy to lipa nieposzalejemy a w sobote podobno ładzianki nieżle szalały takie ładne i niezrzeszone.Pomyślcie w najbliższym czasie o jakim spocie??????
  
 
Panowie pobudka ze snu zimowego.
czas coś żdziełać, robimy małe spotkanie na lotnisku pod tytułem : "zakręć się w stylu Lada".
komu pasuje sobota, ewentualnie niedziele ? ? ?
pozdrawiam.
  
 
Ja to ogólnie do 15 lutego( jak dobrze pójdzie)to mam przerąbane,i cięzko mi znaleźc chwilę czasu między załatwaienim różnych spraw,nawet w weekend.
Zaplanowac nic nie moge niestety
  
 
Kolokwia sesja plus matura mojej kobiety wiec nie da rady ni w zab ;] ide drukowac sciagi
  
 
witam po dość długiej nieobecności.
mam BIG PROBLEM - hamulce szlak trafił, potrzebuje dobrego i niedrogiego mechanika.mam do wymiany tarcze hamulcową, zacisk, cylinderek, klocki, możliwe że w trakcie pracy wyjdzie coś jeszcze.
mam pytanko, czy można wymienić tylko jedną strone a z drugą dać se spokój skoro jest dobrze, czy lepiej z dwóch stron wymienić dla lepszego hamowania?
czy ktoś zna przybliżone koszta tarczy, zacisku, cylinderka, klocki już mam.
pozdrawiam.
  
 
Obowiazkowo z 2 stron (tarcze)

Ceny: ok 24 zl - tarcza zwykla, 35-40 zl - tarcza toczona "komputerowo" (cokolwiek by to mialo znaczyc)
Cylinderek - jakies 30-35 zl

Co do mechanika - pewnie potrzebujesz to zrobic w miare pilnie, znamy z Grzeskiem fajnego goscia ale dzwonilem do niego dzisiaj i ma roboty full na razie i do tego moja ladziane w kolejce jak mu sie zwolni.
Ze swojej strony moge polecic Ci WKTS, czyli popularna kolumne transportu - tam gdzie naprawiaja karetki pogotowia, ul Pogodna na przeciwko ZDZ'ow - ceny maja w miare znosne, cennik w komputerze (bez wiekszych niespodzianek, jako ze nie maja w nim Lady to biora ceny z Poldolota). Mozesz zadzwonic sie spytac o cene. Problem z nimi jest taki ze robia naprawde solidnie, ale musisz sie z nimi dogadac zeby nie wszystko poszlo na rachunek. Jezeli bedziesz chcial tam robic i nie miales z nimi do czynienia to daj znac to napisze Ci pare wskazowek.
  
 
za tarcze dałem 35 zł, natomiast za cylinderki 30 zł. za sztuke.
zajade do kolumny, tak się składa że są klieantami firmy w której pracuje,więc może uda się jakiś upuścik załatwić . lipa że z dwóch stron, dodatkowe koszta ale skoro mus to mus, swojej ładnej odmówić nie umiem
soop dzięki
pozdrawiam.

  
 
Sevi,zagadaj z nimi(w warsztacie),zeby robili bez faktury,wtedy się bardziej starają i napewno mniej zapłacisz.
  
 
rozmawialem dzis z mechanikiem z kolumny, powiedzial ze nie przekrocze 70 zlotych. wymiana 2 tarcz + cylinderki z jednej strony + klocki hamulcowe z dwóch stron.
to dużo czy mało ?
  
 
jak z odpowietrzaniem hamulców,to cena do przyjęcia,zwłaszcza,że w taką pogodę niebardzo jest chęc bawić się w to samemu,szczególnie jak się nie ma garażu.
  
 
Cena jak najbardziej OK.

Dzisiaj bylem na kolumnie wymienilem przewody elastyczne z przodu, 18 zl za strone w sumie czterdziesci pare zlotych z odpowietrzeniem. Lubie tam jezdzic, bo atmosfera jest swojska, w zaleznosci od zmiany jest rozny klimacik, ale bluzgi zawsze lataja po hali heheheh Chlopaki robia super solidna robote, siedzialem sobie na laweczce i patrzylem - pelen profesjonalizm bez fuszery. Samo odpowietrzanie zajelo im 15 minut ale takiego hebla pod pedalem to jeszcze nie mialem. Najlepiej jak trafisz na zmiane chudego kolesia z siwym wasem i "staropolskim" akcentem - swoj czlowiek
  
 
A propo toczenia tarcz nie polecam.Dwa razy toczenie w różnych autach i dwa razy około 4 miesięcy jazdy i wymiana na nowe.
  
 
Ja co prawda lublinianin ale tez sie wtrace .Przetaczanie jest dobre na krotki czas.Ribulem to w scierce (tarcze wentylowane) i za jakis czas po jezdzie caly dzien po kaluzach (deszczowy dzien byl) zaczely bic przy hamowaniu.Bylo to dosyc dokuczliwe ale tak juz sprzedalem samochod i nowy wlasciciel chyba je zienil sobie
  
 
koniec leniuchowania, ładna i tak już troszke stoi bez ruchu, jutro jadę robić hamulce, czeka mnie jeszcze wymiana wydechu (przód i środek) bo cós przez tył mało oparów wylatuje a spod autka chmura dymy .
- mam pytanko, chłopaki co się dzieje że mi się płyn chłodniczy zagotował to wina tego że mi hamulce z jednej strony nie biorą?
- pytanie totalnie z innej beczki , kto wie gdzie można kupić tapicerke drzwiową czerwoną do 2107 ? kurna widziałem w jednej ładnej piknie to wygląda zwłaszcza że posiadam czerwoną ładną.
- tym razem informacja dla białostoczan, jeżeli ktoś potrzebuje mechanizmu wewnętrznego do drzwi tylnych (lewe chyba) to dajcie znać mam na zbyciu. w sobote napisze w jakim stanie jest tarcza hamulcowa może zdatna będzie do dalszej eksploatacji (wymieniam dwie na nowe a co !! ) więc z chęcia komuś za skromne grosze oddam.
pozdrawiam i miłego weeeeeekendu życze.
  
 
Sevi-moim zdaniem z tym gotowaniem płynu,to moze termostat masz do dupy?albo jakiś czujnik?napewno nie ma to związku z hamulcami-chyba ze ostro blokuja koła i auto przyspiesza jak hulajnoga
co do tarcz-używek się nie opłaci,bo dwie sztuki nówki kosztują 48 zł
tapicerka-super ciezka sprawa i wątpię żeby gdzies taką dostać
  
 
Grzesiu co do przyśpieszania to racja, mknie jak hulajnoga, zaciski blokuja i jak dzis holowałem do kolumny to ostro szorowały.Niestety Ladna stoi pod warsztatem i dopiero w poniedziałek się za nią wezmą.
kurna a ja za swoje tarcze dałem 30 zł/szt. z upustem
  
 
Grzesiu, Soop dzięki wielkie za rade.
odebrałem wczoraj ładną, robota pierwszorzędna, już wiem gdzie będe jeżdził.
niestety nie obeszło się bez otworzenia zlecenia, ale Pan O. wpisał wymiane paska klinowego i wymiane klocków, kasa nie wiedziała że wymieniono, cylinderki, tarcze, i jakis dziwny giętki przewodzik, że było odpowietrzanie, smarowanie. W sumie zapłaciłem 80 złotych, 40 dla kasy 40 dla p. O. Ale warto było dać tyle, robota naprawde dobrze wykonana.
Dzieki raz jeszcze za dobrą rade chłopaki.
pozdrawiam.
  
 
Sevi,nie ma za co jednak proponuje kiedyś skorzystac z usług Staśka(ten co Soop pisał)strasznie zawalony jest robota,ale mozna się zapisać w kolejke.Gwarantuje że się nie zawiedziesz.Ja w sumie w kolejke sie jeszcze zapisywac nie musiałem,zawsze za dzien lub dwa auto było brane na warsztat,czasem od ręki

a teraz z innej beczki:
Miałem zmieniać auto,ale się rozmyśliliśmyzostajemy przy obecnej 2107.
Gadałem z włascicielam jednej z 3 110 jeżdzących w Białymstoku.Narzekał strasznie na awaryjnośc,brak części(na reflektor miesiąc czasu czekał).
Polonez-przezytek i nie warto kasy pakować
Także jak podatek skarbówka zwróci kupuje 4 amorki gabriel gazówki,spręzyny od poloneza,zmiana płynu hamulcowego i sprzęgłowego,przewodów hamulcowych,tłoczków z tyłu,przetaczanie lub wymiana bębnow,szczęk,nowa dźwignia ręcznego,linke tez nową sie wstawi,końcówki drązków,tulejki wahaczy chyba tez po zimie do wymiany pójdą.Może Stasiek nie zedrze ze mnie
Latem jak będe miał czas,to przymierzam się do zrobienia blachy(drzwi wgięte mam lekko) i troche wykwitów rdzy i chyba progi nowe by sie przydały( Soop ty wymieniałes u siebie z tego co pamiętam-ile dałes za wymianę?-tego niestety sam nie zrobię bo nie umiem,w przeciwieństwie do szpachlowania,ew lakierowania,a jak nie, to mam kumpla,co mi za flache przyjedzie i pomaluje co trzeba )

na dojazd do szkoły 15 km dziennie w obie strony i raz w miesiącu w trase 100 km,to to co mam w zupełności mi wystarczy,takze lada nie pójdzie na sprzedaż napewno.Ojciec powiedział ze ewentualnie mi cos kupi,a sam ladą jeździł będzie
pzdr
  
 
Ja dalem za wymiane progow, zrobienie 4 drzwi (doly) wyklepanie i pomalowanie 1 blotnika 550 zl (bez materialow) - robilem po znajomosci i sam demontowalem srodek. Ta cena - uwazam ze to bylo super-tanio, jak pytalem sie innych blacharzy, tez "po znajomosci" to spiewali 500 za same progi i to baaardzo niechetnie (moze za miesiac i auto zostaw na 2 tygodnie), bo jak to mowia: przy ladzie idzie wymiana progow, a potem okazuje sie ze pol podlogi trzeba wycinac - i taka jest prawda, nawet jezeli z zewnatrz i na "puk" wyglada to niezle, okazuje sie ze nie ma do czego przyspawac. Ale na kase trzeba zapracowac i gdyby robota byla prosta to bysmy ja sami robili....

U mnie trwalo to tydzien i do tego, tak jak wspominalem, drzwi zrobione i ten blotnik. Tak wiec blacharke mam na razie zrobiona, zostala mi atrapa chlodnicy do wymiany, troche ryzego pod zderzakiem na pasie przednim i tylna klapa do wymiany bo tej nie ma sensu juz latac (musze sie z johnym skontaktowac). Kolo czerwca pierdolne ja swiezym lakierem i bedzie gitara.

Grzesiek, bardzo slusznie robisz ze zostajesz przy ladziorze. Nie jezdzicie chyba duzo, zadbana jest, wiec pare ladnych lad jeszcze spokojnie mozna sie taczac.

Ja tez zamierzam troche zainwestowac, mam odlozone juz 2 tysie. W piatek jak sie uda, to na kolumnie zmieniam z przodu i z tylu wszystkie koncowki, drazki - na krosno (w kbs-ie 10 zl taniej na sztuce niz w sklepie), gumy stabilizatora, amorki, tuleje i inne pierdoly, chlodnica juz wymieniona - zrobie komputerowa geometrie (kazdemu polecam) i mam nadzieje ze na pewien czas nie bede myslal o powazniejszych naprawach, bo w ciagu 2 lat wymienilem na nowe praktycznie cale auto Staska sobie na razie odpuszczam bo samochod jest mi caly czas potrzebny i nie moge sobie pozwolic zeby na razie postawic samochod na tydzien.
I troche schrzanil ostatnio robote, lutowal chlodnice 150 zl zaplacilem i tego samego wieczoru w warszawie zaczela mi cieknac w tym samym miejscu i jeszcze w drugim . Ale nie mam do niego zalu, wiem ze przy takich sprawach gwarancji raczej nie ma, ale glupio bylo wywalac tydzien pozniej na chlodnice 230 zl (dobrze ze chociaz sam wstawilem). Teraz mam jakis nowy typ chlodnicy - aluminiowa (miedzianych juz nie chce-moja wytrzymala niecaly rok) nowego typu na licencji wloskiej. Podobno takie teraz wstawiaja do 2107 fabrycznie. Smieszna jest bo obudowana plastykiem, nawet krociec korka jest plastykowy... Ale spoko ogladalem ja i po prostu nie widac miejsc takich newralgicznych z ktorych moglaby zaczac ciec, trzeba by uszkodzic rdzen, ale to przy dzwonie raczej.
  
 
witam
dość długo się nie odzywałem, zalatany jestem.
ładna odebrana, blacharz spisał się, fak wziął jak za zachodni ale warto było, nie widać dzwona, prysnął całe nadkole i jeden pas maski, naprostował zderzak i wstawil lampe.
umyłej ładną i widzę że czeka mnie wymiana progów i gdzie niegdzie rdza wychodzi, przerażająące. więc kłania się ponownie lakiernik ale tym razem podjade do innego który zrobi to również dobrze ale taniej bo obecny stwierdził że mi tego nie zrobi za psie pieniądze grunt to szczerość.
Pochwale się że dopiołem swego, pod koniec kwietnia, prawdopodobnie w maju ładna otrzymuje nowy wizerunek "barwy TEDEX OIL" .
pozdrawiam.
P.S. już mogę pojawiać się na zlotach, więc czekam na kolejną date i godzinę.