Jaką zaproponować cene....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jako że nie chcę tym razem umoczyć zakładam taki temat myśle że nie tylko mi sie przyda.

GAZ-24 Wołga. Ogólnie ładniutka tylko bez silnika i skrzyni bo posłużyła jako dawca części do żuka xxx lat temu. Potem w stodole a tydzień temu wytargana ze stodoły i stoi pod wiata. Pan jak najbardziej chce sprzedać ale cenę zaproponować muszę ja... I tu problem ile zaproponować??? na co zwracać uwagę w tym aucie dodam że ma drugą tylko kompletna
  
 
Proponujesz tyle ile wazy ta Wolga x 0,50zl za kg czyli proponujesz cene zlomu .Mam jeszcze propozycje ktora czasem dziala-w czasie rozmowy wypowiadasz magiczne zdanie:"chce sie pan tego pozbyc czy wzbogacic?".Sam dzisiaj zastosowalem taka taktyke przy znalezionym maluchu z konca lat 70-tych ktory stoi juz jakis czas na pewnym osiedlu .
  
 
powiedz że dajesz tyle co waży plus flaszka, jak to człowiek z tamtych lat to trafił swój na swego i sprawa będzie załatwiona
  
 
Ciężko Ci doradzić nie widząc samochodu.
Daj najniższą propozycję i powiedz że czekasz na jego decyzję...
Jakoś to wypośrodkujecie
  
 
Właśnie tu chodzi o to że gość nie ma parcia żeby sie tego pozbyć miejsce ma warunki tez jeśc nie woła... Opcja sprzedania jest tylko dlatego że dobrze sie znam z synem jego brata. Dlatego cena musi być taka optymalnie wypośrodkowana między moją ceną złomu a jego wartością sentymentalną... Ewentualnie myślałem żeby zagracw ten sposób podsyłać znajomych co by dawali cenę złomu a ja bym wpadł z propozycją 500zł więcej może dało by mu to do myślenia Boje się że wpadnie na pomysł zerkniecia na allegro... wtedy jestem w czarnej dupie.