[126] 700 BIS "88 - Strona 5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zalewa go a dla tego kichnął bo się benzyna w wydechu zebrała.

Pokręć, a jak nie zapali to wykręć świece i zobacz czy są mokre od paliwa.
  
 
Cytat:
2012-01-17 13:02:34, malyglod pisze:
Zalewa go a dla tego kichnął bo się benzyna w wydechu zebrała. Pokręć, a jak nie zapali to wykręć świece i zobacz czy są mokre od paliwa.


wymień świece i przewody sprawdz przerwe na aparacie.
  
 
Aparat..
I zobacz świece...
A gażnik był myty i rozbierany?
  
 
Aparat jest ok, był rozebrany do ostatniej śrubki i palił na nim jeszcze przed remontem silnika. Przerwę i zapłon ustawiłem profilaktycznie jeszcze raz wczoraj. Świece i przewody zmieniłem na nowe zaraz po kupnie auta.
Jak wykręciłem świece zanim jeszcze zapalił to były dość suche.
A co do benzyny w wydechu to racja, byłą ją czuć.
Gaźnika jeszcze nie rozbierałem, wygląda dość dobrze, luzów na ośce nie ma.
Wystarczy, że silnik zapali to nie ma problemów z odpalaniem nawet po 1h postoju.
Czy w tym gaźniku to jest normalne, że przy zaciągniętym ssaniu do końca, pedał gazu idzie tak ok 1cm w dół? Czyli zaciągając ssanie do końca również odchylam przepustnice.
  
 
chyba normane bo w 205tce przy ssaniu też pedał lekko opadał sprawdz na świecach przerwy miedzy elektrodami. I ustaw zapłon jeszcze raz.
  
 
z tym ssaniem jest normalne
  
 
Dobrze wiedzieć Bo już się bałem, że to poprzedni właściciel rozebrał gaźnik a potem poskładał tak jak mu pasowało.
Ja również rozebrałem i wyczyściłem gaźnik. Po założeniu nic się nie zmieniło, dalej nie mógł zapalić. Na pych paliło się go dość ciężko i jak już zapalił to był mułowaty. Otworzyłem pokrywe silnika na polu(a było ciemno) i okazało się, że iskra przeskakuje pomiędzy przewodami a budą (pomimo tego, że przewody mają tylko 2 mies). Widocznie po nocy nie chciał palić bo było za wilgotno w komorze silnika i gubił za dużo iskry. Po wymianie przewodów, dziś rano zapalił bez problemu i nie był już taki ospały.
  
 
a widzisz 6 postów niżej mówiłem zmień przewody i świece
  
 
Sprawdzałem je w garażu po przez "macanie" na zapalonym silniku ale nie kopały ani nie mrowiły.
Nie przypuszczałem, że nowe kable po przebiegu 900km mogą takie jaja robić.
  
 
Może mało sprecyzowane pytanie ale ile powinien mieć silnik obrotów na ssaniu zaciągniętym do końca w BISie?
  
 
w zależności od egzemplarza i nagrzania silnika 1500-2500 tak mniej więcej


[ wiadomość edytowana przez: malyglod dnia 2012-01-24 23:12:37 ]
  
 
U mnie sprawa z ssaniem wygląda dość dziwnie. W najwyższym położeniu silnik na ssaniu ma chyba z 6500 obr/min i to na zimnym! Zawsze jak go zapale to ssanie staram się opuszczać, żeby się tak wysoko nie kręcił. Do tego jak zostawie ssanie w połowie wysokości to falują mu strasznie obroty. Tak od ok 800 do 2500 obr/min. Czy to jest normalne w BISie? Z tego co kojaże CC 700tki też były dość hałaśliwe na ssaniu .
  
 
Cytat:
2012-01-25 00:21:53, grzesiol pisze:
U mnie sprawa z ssaniem wygląda dość dziwnie. W najwyższym położeniu silnik na ssaniu ma chyba z 6500 obr/min i to na zimnym!



do odciny na zimnym? cyferki Ci się pomyliły, prawda?
  
 
Niestety nie Ale obroty ma na ssaniu zajeb... aż się boje go odpalać, żeby mu krzywdy nie zrobić. Zawsze to wygląda tak, że odpalam go i odrazu spuszczam, ssanie obroty spadają i podciągam ssanie żeby znów wzrosły bo jak nie to zgaśnie i tak z 20s a potem pyrka sobie na włączonym ssaniu tak ok 20%.
  
 
Gaźnik wyreguluj, ma z pewnością o wiele za duże wychylenie przepustnicy przy załączonym ssaniu, powinno być coś koło 0.7mm.
  
 
Ok, dzięki za info
Ma ktoś może schemat jak powinny być prawidłowo podłączone przwewody podciśnienia?
  
 
Wreszcie mi się udało dogadać z samochodem.
Miał problemy po dłuższym postoju( czyli +- 4h). Nie chciał w ogóle zapalać a jak już zapalił to jak się deptało dynamiczniej w gaz to był taki dość zamulony i powoli się rozpędzał. Na ciepłym silniku palił dość dobrze. Sprawdzałem wszystko po kolei, kable WN, świece, aparat zapłonowy, gaźnik zawory itd. Sam gaźnik był rozbierany i regulowany kilka razy, przynajmniej nie ma już takich wysokich obrotów na ssaniu. W końcu wczoraj kolega mówi, że ta iskra na przerywaczu jest jakaś taka słaba. Postanowiliśmy zmienić cewkę. Poszedłem do garażu po inną cewkę, założyliśmy i efekt? Maluch pali znów od dotknięcia.
Nie przypuszczałem, że problemem może być cewka. W końcu zapalał i jeździł.
Mam jeszcze takie pytanie: Jaka cewka zapłonowa była montowana seryjnie w BISie? Ja miałem założoną taką jaka była montowana w FLach, dość podobna do tej co jest w ELach.
  
 
czemu wystawiony na sprzedaż nowe plany
  
 
no właśnie:>??
http://tablica.pl/oferta/fiat-126-bis-82tys-km-po-remoncie-silnika-rok-88-IDHT2W.html
  
 
Cóż, fajnie mi się nim jeździ, niezłe są reakcje ludzi jak się otworzy bagażnik z tyłu no i przede wszystkim można powiedzieć, że BIS w takim stanie powoli zaczyna robić się białym krukiem ( ja ostatnio widziałem BISa w krakowie 2 lata temu przegnitego w pół na parkingu policyjnym, a jeżdżącego to chyba 4 lata temu).
Teraz po tych regulacjach i remoncie silnika zapalanie po przestanej nocy przy tych niskich temperaturach nie sprawia mu żadnego problemu i jeździ się dynamicznie i szybko( jak na miasto oczywiście )
Ale jednak nic nie zastąpi pomodzonej porządnej 650tki z dobrym wydechem w klasycznej, ładnej budzie.
Tak się zastanawiam, żeby jednak BISiaka zostawić bo szkoda mi go sprzedawać z uwagi na stan balchy co by go ktoś nie zajeździł i reaktywować tego z pod kocyka.