Kto tu wział w łapę?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Filmik i opis sytuacji "Sam nie wiem o co o tym myśleć" - jak powiedział król Dezmod gdy go złapano na oszukiwaniu w karty. Tutaj również ktoś kogoś oszukał. Tylko kto zawinił? Czy faktycznie facet jest sam sobie winny bo się nie ubezpieczył na taką okoliczność?
  
 
Chamstwo w państwie i tyle .
  
 
Dlaczego doszukiwać się tu jakiś łapówek.
Wystarczy, że firma, która wygrała kontrakt dostała zapłatę, trochu popłacili zleceniobiorcą, ale nie wszystko, resztę wpłacili sobie na konto lub zainwestowali w inny surowiec i zlewają podwykonawców. Przecież tak niemal jest na każdym odcinku budowanej autostrady.

To moim zdaniem jest brak szacunku dla innych mniejszych firm, lub jak napisał kolega CHAMSTWO tylko nie koniecznie trzeba się tutaj doszukiwać wątku politycznego.
  
 
Wybór generalnych wykonawców i ich sprawdzenie to jedna sprawa. Kto wybiera, kto się interesuje, są odpowiednie służby w tym kraju, które są w stanie się tym zająć żeby wybrać wiarygodnych partnerów dla rządowych projektów. Kogo za wykonawcę wybrał inwestor-rząd, czy i jaki interes ma w tym że wybrał akurat tego konkretnego wykonawcę to już tajemnica tego jak mu tam... Polikarpa czy jak.

Druga sprawa... Cena i terminowość wykonania. Ogólnie wygląda na to, że Rząd ma w dup.... szy te tematy. Koszty wykonania rządowych projektów są ponadprzeciętnie wysokie - stadiony, autostrady nie wspominając o technologiach wykonania. Polska to taki niewdzięczny kraj do budowy autostrad ponieważ mamy i ostre zimy i spore upały tak więc nasze drogi muszą być odporne i na ciepło i na niskie temperatury co z pewnością wymaga zastosowania lepszych jakościowo materiałów i innych ich mieszanek.
Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, iż gdy prywatny inwestor potrafi tak skonstruować umowę o wykonanie robót budowlanych (np. budowa galerii handlowej), że i cena mu odpowiada i wykonawca staje na głowie żeby się wyrobić w terminie. A jak chce sobie dorobić to zawsze się znajdą jakieś roboty dodatkowe i jeszcze coś skapnie. Inwestor rządowy ma to wszystko w głębokim poważaniu.
Budowałem Stadion Zawiszy w Bydgoszczy i tam moja Firma potrafiła zrobić piękny obiekt w nieziemskim czasie (rok), ta sama firma budowała centrum NATO w Bydgoszczy wiadomo z jakich pieniędzy i się tak bawiliśmy, że prace potrwały koło roku dłużej niż zaplanowano o przekroczeniu kosztów nie wspomnę. Jest tak bo ten kto pilnuje budżetowych pieniędzy ma wszystko w "D".

Trzecia sprawa... Minister Nowak wpadł na genialny pomysł - wykorzystanie wadium lub kwoty zabezpieczającej należyte wykonanie kontraktu (jak zwał tak zwał) na spłatę podwykonawców oraz "obiegówki" jak to określił. ŁAŁ, epokowe odkrycie. W większości projektów, w jakich brałem udział, generalny wykonawca do rozliczenia z postępów prac na koniec każdego miesiąca musiał między innymi przedstawiać oświadczenie podwykonawców o tzw. "nie zaleganiu z płatnościami". Nie ma świstka nie ma transzy wypłaty. Jak któryś podwykonawca wystawiałby taki świstek "na pałę" to już jego problem.

Dziwne, że prywatny inwestor cztery razy obejrzy każdą złotówkę zanim ją wyda a rządowy wybiera sobie byle jaką firmę stworzoną na kolanie w jakiejś chińskiej stodole?? Firma "krzak" załatwiła sobie kontrakt zakładając zapewne, że nie da rady, ale co się nachapie to jej, podwykonawcy po pierwsze nie zabezpieczyli należycie swoich interesów, po drugie zostali wyrolowani a po trzecie (z mojego doświadczenia) na kontrakcie rządowym też chcieli się dorobić dyktując zawyżone ceny. Są i winnymi i poszkodowanymi w jednym.

Jak to u nas bywa, za kilka lat będziemy mięli piękne autostrady - o to nie ma co się martwić. Jakim kosztem, trudem, znojem, cierpieniem etc. o tym już nikt nie będzie mówił. Coś kiedyś wyjdzie w praniu za co jakieś płotki może bekną i tyle będzie po dzisiejszych płaczach i lamentach tych wszystkich bankrutów.
  
 
Reasumując, to chyba to jest najlepszy komentarz:
Cytat:
Rząd ma w dup.... szy te tematy

choć zastanawia mnie to, co pisałeś o swojej firmie - rozumiem że nie jesteś właścicielem tylko pracownikiem tej firmy, bo chyba nie chcesz nam się tutaj przyznać że kręciłeś jakieś lody na boku? A zdanie o krótkiej pamięci jest w 100% prawdziwe, bo kto pamięta dziś ile osób straciło życie przy budowie PKiN w Wa-wie? Nie zmienia to jednak faktu, że nie można chyba tego akceptować i uznawać na normę? Napisałeś tak, jakby to było normalne.
  
 
A Marcinkiewicz to przypadkiem "doradzał" przy wyborze DSS na głównego wykonawcę. Firma, która nigdy nie wybudowała metra drogi w odróżnieniu od Stagaga, Budimexu i wielu innych. Poczytajcie chociażby co zrobili z kopalnią która była rentowna a w rok po przejęciu upadła.

[ wiadomość edytowana przez: slayter dnia 2012-05-28 15:22:54 ]