XXVIII Zlot FEFK - luźne rozmowy - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Może nie było tego czuć z poprzedniego posta, ale sam bardzo chciałem przyjechać. Zazdroszczę wam.
  
 
najwazniejsze ze wszyscy dotarli cało i zdrowo co do wrzesniowego zlotu jak pisał Prezes, miło byloby przywitac taką ekipę jak w Tarasówce do zobaczenia
  
 
Marrecki założyliśmy wszystko z nudy w oczekimaniu na wyjazd jeszcze na ośrodku
dodatkowo przeżutka zespolonego wraz z fotorelacją na forum

-----------------
EscortDriver #893
Preto on Tour
www.youtube.pl/pretoontour
  
 
jechalismy 10h bo zachcialo sie przez Slowacje,Poprad,Cieszyn i po drodze 50euro poszlo do policajow slowackich ale nie zaluje bo ubawilismy sie setnie,ostatnie kilometry w ulewie bo sie chyba pod Lodzią chmura oberwala,Preto twoja flage widzialem pod Pszczyną w tym zaj,,,korku,hej
  
 
Cytat:
2012-06-10 23:26:04, michno45 pisze:
jechalismy 10h bo zachcialo sie przez Slowacje,Poprad,Cieszyn i po drodze 50euro poszlo do policajow slowackich ale nie zaluje bo ubawilismy sie setnie,ostatnie kilometry w ulewie bo sie chyba pod Lodzią chmura oberwala,Preto twoja flage widzialem pod Pszczyną w tym zaj,,,korku,hej



dziękuję za możliwość pobytu na świetnym zlocie. dziękuję Czapie za 'wmanewrowanie' mnie na zlot oraz Michno za pomoc w dotarciu 'na skróty' do Łodzi
a rano czeka praca!
  
 
Hołm słit hołm .

Dopiero zjechaliśmy na chatkę. Od ośrodka do domu mieliśmy 700 kilometrów i 300 metrów, równiutko. Szaraczek spisał się rewelacyjnie, skakał po górach jak młoda kozica, dowiózł nas wszędzie tak gdzie chcieliśmy bez zająknięcia. Od Krakowa do Warszawy trasa w strugach deszczu, momentami miałem wrażenie, ze już nie jedziemy a płyniemy.....
Od Nowego Targu w stronę Krakowa faktycznie wszystko już stało, więc pojechaliśmy na skróty . Było zaje****ie.........., trasa okazała się ciekawsza niż zakładałem, resztę opiszę i udokumentuję fotkami jak się chwilę zdrzemnę, na oczy już ledwo słyszę.......

Dzięki wszystkim za naprawdę świetny weekend, będzie co wspominać, oj będzie .

Spać, spać, spać............
  
 
my dotarliśmy do domu jakoś przed 18, choroba mnie zmogła, więc już nawet nie miałam siły włączać kompa.. ale w tą stronę bez przygód na szczęście, zaliczyliśmy 3 autostradki, więc jechało się dobrze, no nie licząc tego oberwania chmury o którym wspomniał Michno, pod Łodzią..
Pozdrowienia dla wszystkich i również dziękujemy za udany zlot do następnego to zaledwie 4 miesiące
  
 
Cytat:
2012-06-10 23:26:04, michno45 pisze:
po drodze 50euro poszlo do policajow slowackich


Za brak winiety na autostradzie? W Czechach podobny mandat zaliczyłem, ale na 42Euro, i można było płacić kartą na szczęście.
  
 
Cytat:
2012-06-11 11:25:59, Maylo pisze:
Za brak winiety na autostradzie? W Czechach podobny mandat zaliczyłem, ale na 42Euro, i można było płacić kartą na szczęście.



Nie jechał autostradą, więc winieta nie jest potrzebna. Wystarczyło, że nie miał odpowiedniej ilości kamizelek odblaskowych albo brak apteczki pierwszej pomocy. Tak w ogóle to na Słowacji są wysokie mandaty.
  
 
Cytat:
2012-06-11 11:49:30, Clipper_skce pisze:
Nie jechał autostradą, więc winieta nie jest potrzebna. Wystarczyło, że nie miał odpowiedniej ilości kamizelek odblaskowych albo brak apteczki pierwszej pomocy. Tak w ogóle to na Słowacji są wysokie mandaty.



Dokładnie, nawet za brak ustnika do sztucznego oddychania można zarobić srogi mandat jak na Slowacji tak i na Czechach. Warto sie przygotowac przed taka podroza
btw. gratki za udany zlot z tego co czytam ^^


[ wiadomość edytowana przez: Zbysio007 dnia 2012-06-11 12:01:10 ]
  
 
coby rozwiac wątpliwosci to wlasnie za brak winety,tyle dobrego ze podwiezli mnie do najblizszego bankomatu gdzie wyplacilem 50 eu i pojechalismy dalej,a stali z blokadą juz na koncu autostrady i jeszcze powiedzieli ze jak nie mam pieniedzy to mi zabieraja samochod i najsmieszniejsze jest to ze nazywa sie to pokuta,usmialem sie i mi troche przeszlo


[ wiadomość edytowana przez: michno45 dnia 2012-06-11 12:36:21 ]
  
 
Masna pokuta
  
 
Mam gdzieś kwit za mandat w Czechach i też pisze Pokuta hehe.
  
 
nasz powrót



-----------------
EscortDriver #893
Preto on Tour
www.youtube.pl/pretoontour
  
 
Bardzo żałuję, że nie mogłem być z WAMI
Na wrzesień się szykuję.
Z fotorelacji widzę, że było wszystko co być powinno, a więc:
- piękne widoki,
- przyroda,
- spokojna droga,
- wędrówka po górach,
- walka z bykiem (no raczej krową ale da się podciągnąć)
- konkurencja dla owiec i baranów na stokach (bez podtekstów),
- grill z ogniskiem,
- z relacji wnioskuję, że super atmosfera,
- długie polaków rozmowy,
- piwko, piwo i piwsko,
- troszkę czegoś mocniejszego,
- i co najwazniejsze - SUPER LUDZIE.

Jest jednak coś czego nie widziałem, a w górach to raczej normalne.
Nie było skoków przez ognisko. Wiem, warunki techniczne były niezbyt odpowiednie.
Pozdrawiam wszystkich.