Fiat 600 / Abarth 1000TC

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nowy lokator garażu dostanie wreszcie swój własny temat.
Jak już pisałem w październiku, po długich poszukiwaniach przywieźliśmy z Pilzna w miarę niezły i oryginalny egzemplarz. Plan mam taki, żeby doprowadzić to auto do względnej używalności i zależnie od możliwości za rok góra dwa zrobić budę. Znaczy się poszerzyć, zamontować bodykit, wsadzić większy motor i takie tam rożne różniaste. No i będzie błękitny, jedyny mój najukochańszy kolor.
Wracając na ziemię to biurokrację, przegląd i przerejestrowanie udało się szybko załatwić bo auto było sprawne i jeżdżące. Jezdziła nią młoda dziewczyna, o stan dbał ojciec mechanik. Obyło się bez patentów, jedyną większą zmianą były hamulce tarczowe od 850SC i brzydkie alu 13stki. Lakier jest najsłabszą strona tego auta, ale i tak z pomocą polerki udało mi się coś z nim zrobić. Z 3 metrów i na zdjęciach wygląda ok
Tu dnia pierwszego:



A tu po polerce i czyszczeniu środka:







Motor 767cc w kolorach tęczy:



To auto jeździło kiedyś na codzień, aczkolwiek na koniec coraz rzadziej. Także doprowadzenie jej do takiego stanu żebym mógł bezstresowo pojechać na rajd wymagało trochę czasu. Wymieniłem części eksploatacyjne, sporo elementów zapłonu, zregenerowałem gaźnik, kupiłem nowy tłumik i polakierowałem te bardziej kolorowe rzeczy. Chłodnicy jeszcze nie ruszałem, narazie za dużo z tym roboty.



Wysokie zawieszenie oczywiście mi nie pasowało, a że to niemal to samo co w 126p nie było więc problemu z jego obniżeniem. Pisząc "to samo" mam na myśli konstrukcję bo tu każdy element począwszy od średnicy tulejek a skończywszy na grubości piór jest inny. Oczywiście wyszło, że trzeba było przy okazji wymienić drążki kierownicze, przewody hamulcowe i amortyzatory przednie na krótsze. Część rzeczy pasuje, część można trafić u nas a resztę muszę ściągać z Włoch. Rodzi to oczywiście problemy bo na przesyłki trzeba nieraz czekać po kilka tygodni. Dodatkowo na allegro trafiłem felgi Amil 5x13 o fiatowskim rozstawie, które weszły w tą wąską budę na styk. Felgi wymagały oczywiście "trochę" pracy ale i cena była okazyjna:





I tak jeszcze przed wigilią udało mi się osiągnąć coś takiego:



Zawieszenie jeszcze się nie ułożyło, choć na dzień dzisiejszy tył jest już w negatywie. Zdołałem jeszcze zamontować inne lusterko i białe przednie kierunki.

  
 
Kolejny fajny zadbany i z głową robiony fiacik
To jest luksusowe auto w porownaniu z kaszlem. Ale i tak wole kaszla.
  
 
Bardzo fajny egzemplarz, też mi się marzy TC.
Ale moja jest za stara i zostanie w oryginale.
Powodzenia.
  
 
a te białe felgi co to za model, są na handel?
A co do autka to czarny też jest fajny
  
 
bardzo fajnie rozwiązanie, z dostępem do silnika !!
Lepiej jak w malanie czy nawet w 500

A czarny ładnie się prezentuje
  
 
Cytat:
2013-01-28 22:45:44, Try3ek pisze:
a te białe felgi co to za model, są na handel? A co do autka to czarny też jest fajny



Były wystawione, sprzedane z tego co pamiętam, ale podpinam się do pytanie o model.
  
 
fajna fura i dobra robota jak zawsze tutaj...
  
 
Na felgach nie było żadnego napisu, na oko miały 5,5 cala. Może jakieś oznaczenia były pod farbą, której warstwa była dość gruba. Ojciec właścicielki mówił że to z Favoritki, ale nigdzie w necie nie znalazłem Skody z takimi felgami. Miały rozstaw 98 i nie nosiły śladów przeróbek. Felgi przejął Dommel, może on dojdzie co to za model.

Dostęp do silnika jest o niebo lepszy niż w maluchu, klapa kładzie się na szybie, półka jest bardzo krótka, dzięki czemu wszystko jest jak na dłoni. Jak w przyszłości chłodnica wywędruje do przodu miejsca będzie jeszcze więcej.

Natomiast kontynuując wątek warsztatowy to ostatnio trafiłem gaźnik 30ICF od Fiata 850. Gaźnik konstrukcyjnie jest bardzo podobny, ale ma o 3mm większą zwężkę venturiego i o 2mm większą samą gardziel. Ciekawy byłem efektu, jaki przyniesie sama zmiana zasilania.
Znowu czekała mnie brudna robota (jako że do filtra powietrza podłączona jest odma silnik fabryczne luzy dawno ma za sobą) to gaźnik wygladł tak - tu zdjęcie z poprzednich prac przy seryjnym 28ICP z kolektorem pod odmę - po wyjęciu i przed powtórnym zamontowaniem.



Gaźnik z 850 był w podłym stanie, ale z pomocą zestawu naprawczego udało mi się go wyprowadzić. Do pełni szczęścia powiększyłem średnicę kolektora, no i sam kolektor zastosowałem ze starszej wersji – nie ma on króćca, do którego podłączona jest odma olejowa. Oczywiście żeby nie było tak latwo to mając dwa takie starego typu kolektory w pierwszym przedobrzyłem z rozwiercaniem cienkiej ścianki czego wynikiem były dwa dodatkowe, nie chciane wloty powietrza.











Wygladaja niemal identycznie:





Ten typ gaźnika jest bardzo podobny do maluchowego, i mimo że starszy konstrukcyjnie posiada prostą pompkę przyspieszacza. Gaźnik mimo krótszego kołnierza bez problemu współpracuje z seryjną puszka filtra. Zastosowałem dyszę główną 120, co przy pojemności 750 nie jest jakąś wielką wartością. Efektem całej tej operacji jest dość szybkie wkręcanie się na obroty, czego wcześniej nie dawało się tak odczuć. Jak będzie cieplej będę mógł sprawdzić czy ma to jakieś odniesienie podczas jazdy.







Brum brum




[ wiadomość edytowana przez: MAD_DOGG dnia 2013-01-29 19:42:09 ]
  
 
Widzę że grubo idziesz, tak trzymać.
Faktycznie wkręca się ciekawie, czym czyścisz gaźniki?
Mam dwu gardzielowy z 850 sport, ale jest w opłakanym stanie, od roku się moczy...
  
 
Akra K2, jest najlepsza ale napracować się też trzeba. Ostatnio niestety zmienili recepturę i nie jest już tak agresywna aczkolwiek i tak do tej pory nie znalazłem niczego lepszego.
  
 
Na tym gaźniku od fiata 850 będzie zdecydowanie lepiej jeździł jeśli mała modyfikacja głowicy pod kolektor ssący od 850 nie jest problemem to dwugardzielowy 30DIC dałby odczuwalny przyrost mocy. Tylko trzeba ciepłotę świec dobrze dobrać.
Kiedyś robiłem testy na silniku 100GBC (903cc) tych dwóch gaźników i różnica w max RPM widoczna była od razu.

PS.
Gratuluje zakupu, ładna sztuka będę z zaciekawieniem śledził i kibicował postępom prac
  
 
W sobotę zaliczyłem dłuższą jazdę próbną, chciałem sprawdzić jeszcze hamulce, bo z powodu wycieków wymieniłem przednie metalowe i gumowe przewody. Oczywiście przewody metalowe w przeciwieństwie do malucha mają wklęsłe zakończenia, elastyczne są w środku wypukłe. Długością również nijak nie podejdą. A co ciekawe wyjścia z pompy są już przerobione i wyglądają identycznie jak w 126p. Stwierdziłem więc że oprę się na dostępnych u nasz częściach, przerabiając nowe przewody elastyczne pod maluchowskie końcówki. Zależy mi przede wszystkim na dostępności części. W przypadku 500tki chyba jest łatwiej bo mimo wszystko dzieli z maluchem więcej elementów. Tak czy siak hamulce działają i są szczelne.
Większy gaźnik poprawił osiągi, ale najbardziej poprawił ilośc spalanego paliwa. Nie przejechałem jakiegoś ogromnego dystansu, ale po tym co stwierdziłem obserwując wskazówkę ilości paliwa to w baku misiał robić się wir Na razie pogoda uniemożliwia dalsze testy a juz było tak ładnie...



W międzyczasie, w sumie już od niemal roku zbieram części do nowego napędu. Zdecydowałem się na taki a nie inny silnik z kilku powodów. Po pierwsze chciałem mieć wszystko nowe, lub w idealnym stanie, po drugie chciałem by części były osiągalne - osiągalne w normalnych pieniądzach. Dlatego zdecydowałem się na instalację i przebudowanie najprostszego 900cc. Kupiłem nowy silnik z pikaczento, z którego zostawię sam dół - blok, wał, korby i tłoki. Konstrukcyjnie jest to silnik z lat 50 i stanowi rozwiniecie silnika stworzonego właśnie do 600tki. Nie zmieniono w nim ani mocowań do skrzynki ani miejsc mocowania tylnej łapy, po prostu plug and play. Przez lata wyeliminowano w nim za to wszelkie niedomagania związane z kiepskim smarowaniem wału, zastosowano też napinacz rozrządu.



Dostępność dostępnością, ale ponieważ wiele elementów które chcę wykorzystać jest starsze konstrukcyjnie to pojawiły się oczywiście problemy z zakupami. Po dłuższych poszukiwaniach mi się kupić fabrycznie regenerowany alternator, nową klawiaturę, pokrywę rozrządu (szkiełkowaną przez Cecha), pompę wody, kilka aparatów z których zapewne uda mi się złożyć jeden i wreszcie głowicę od 127.



















Założyłem sobie niewygórowana moc +/- 60KM - żeby miało to przede wszystkim sensowną żywotność. Oczywiście złożenie tego wszystkiego razem będzie wymagało grubszego rzeźbienia. Z tego wszystkiego najwięcej zmian przejdzie głowica. Na spokojnie chciałbym się z tym wyrobić w tym roku, jeszcze przed rozpoczęciem prac z budą.
  
 
W Pabianicach ten silnik kupiłeś ?
  
 
Pięknie
  
 
Silnik sprzedał mi znajomy specjalizujący się w wyszukiwaniu dziwnych części, nie jest z Kobexu. Miał na handel od ręki, nie zdążyłem nawet sprawdzić dostępności gdzie indziej.
  
 
Mieli tam/mają taki nowy silnik, wiem że jeszcze od eleganta leży nowy ale za jakiś chory pieniądź.
Nie mniej fajnie że działasz, w Łodzi mamy mało 600, a co dopiero usportowionych
  
 
Siedzialem na foteliku, pomacałem i bardzo mi sie podoba. Znając konsekwencje działania i dotychczasowe efekty bedzie z niego piekne auto
  
 
na seryjnym wałku będzie to śmigało?? czy masz w planach coś fajnego
  
 
Fajnie - jak potrzebujesz jakieś inne duperele do tego pudła to garażu u mojego ojca wala się cały silnik do zastavy 750 z dużą ilością nowych nieużywanych części. Skrzynia półosie + jakieś tam nowe zębatki do skrzyni. Coś z galanterii pewnie też jest do znalezienia.
  
 
Mam sentyment do tego motorka .
Fajnie byłoby tam wrzucić Webera 30 DIC.
Luknij sobie też tutaj: italo-youngtimer
Powodzenia życze!