No i koniec jazdy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Po 13 000 km od remontu dziś silnik zakończył swój żywot.

W czasie bożonarodzeniowej jazdy z kościoła ciśnienie oleju spadło do minimalnych wartości, a na wolnych obrotach lampka normalnie się zaświecała. Dojechałem do domu nie schodząc poniżej 2000 obr min.

Nie ma to jak w Boże Narodzedzie posiedzieć w garażu. Zdjąłem miskę. Odkreciłem trzy panewki. Są ryski. Lipa na całego.

  
 
Ty to masz szczęście. Jakie plany? Golf tczy?
  
 
Kupię sobie Caro w LPG. Przynajmniej bedzie mniej palic
  
 
A nie myślałeś o Tico w LPG?
  
 

Przykro mi, że motor zgubił ciśnienie.

To nie szczęście a brak doświadczenia i wiedzy o remoncie.
Każdy powinien zajmować się tym co umie robić dobrze ..
  
 
Od rysek tak drastycznie ciśnienie nie spada...
To raz a dwa że ryski to skutek czegoś ...
Na wolnych ciśnienie może sie palić nic sie nie stanie
byle potem gasło.
  
 
Wiesz naczelny, jak oglądałem twój film z Węgier, zobaczyłem twój wskaźnik ciśnienia oleju. Już wtedy pomyślałem, po remoncie, a takie małe. Powinno być na wolnych pod 2,5 atm, a na obrotach 4-6 atm. Może wałek pośredni gubił ciśnienie, zmieniałes panewke?
  
 
seryjny zegar od oleju działa podobnie jak generator liczb losowych.
Ja po remoncie mam na wolnych blisko 0 a na obrotach 4.
Wszystko zależy od kondycji pompy oleju ,samego oleju i jego temperatury.
  
 
No sam widzisz, ty masz 4 atm, a on nie miał 1 atm.
  
 
Cytat:
2013-12-25 16:34:31, NaczelnyFilozof pisze:
Nie ma to jak w Boże Narodzedzie posiedzieć w garażu. Zdjąłem miskę. Odkreciłem trzy panewki. Są ryski. Lipa na całego.



Musiałeś być strasznie zdesperowany żeby rozkręcać silnik w święta. Utknąłeś u teściowej?
  
 
jak ciśnienie spadło momentalnie to ukręciło wałek od pompy oleju.
ale wtedy nie rośnie pod obrotami.
Częsta usterka w zimie jak olej jest gęsty przy odpalaniu.
  
 
Na starych panewkach sprzed remontu rysy były głębokie.
Te są ewidentnie mniejsze. Jutro strzele fotę.

Przez ten rok jazdy kontrolka oleju nie świeciła nigdy na wolnych obr.

Moim zdaniem to mogla byc wina pompy oleju.
Założyłem do tego silnika pompę z drugiego starego silnika. Tam jezdziłem na niej 20 000 km i mi nic sie nie działo. Ostatnimi czasy pompa musiała dziwnie działać, bo czasem wskaznik cisnienia dostawał drgań (lampka nigdy nie mrugała). Działo sie to tylko na dużch dziurawych drogach.

I w jaką stronę teraz iść?

Mam sprawny stary silnik 1.3 ale on ma słabą kompresje. I bedzie go trzeba wyciągnąc. A 1.7 oddać na przetopienie bo to pechowy silnik jest.

  
 
Każdy silnik Lady to bardzo skomplikowany sprzęt.
Ostatnia moja awaria była przez dzwigienke zaworową.
Okazało sie że żadna z 8 nowych dzwigienek nie była
powtarzalna.
1,7 CHĘTNIE ODKUPIE.
  
 
Cytat:
2013-12-25 22:12:22, pioban pisze:
Każdy silnik Lady to bardzo skomplikowany sprzęt.



Toś doyebał
  
 
Co do amatorskich remontów w garażu.

Moim zdaniem lepiej amatorsko remontować ładę w garażu niż jeździć Golfem Trójką.

Różne swoje silniki dłubałem w garażu, ale to jest pierwszy jaki padł. Jak na 16 lat istnienia garażu to dośc dobry wynik

Nie ma błędow, są tylko lekcje. No i jest kryzys. Wiadomo, ma być tanio i ma jeździć.

Moja wina, trzeba było wymienic wszytsko na nowe. Kolejni już nie popełnią tego błędu.

  
 
Cytat:
2013-12-25 22:19:27, fragles94 pisze:
Toś doyebał



tak a to dlaczego?


wymiana wszystkiego na nowe to dopiero błąd
  
 
Cytat:
2013-12-25 22:21:46, pioban pisze:
tak a to dlaczego?



W takim np. silniku z 2103/06 (1451) zastosowano najprostsze rozwiązania, w zamyśle jak najbardziej trwałe. Nie potrafie znaleźć jakiejś skomplikowanej rzeczy w tym samochodzie której nie da się ogarnąć (zrozumieć działanie) przeciętnemu człowiekowi, a zwłaszcza właścicielowi owej Łady.

Cytat:
2013-12-25 22:21:46, pioban pisze:
wymiana wszystkiego na nowe to dopiero błąd



No ale pompe oleju to mógł wymienić.

[ wiadomość edytowana przez: fragles94 dnia 2013-12-25 22:28:40 ]
  
 
Chyba poprostu wiem więcej.
  
 
Cytat:
2013-12-25 22:19:27, fragles94 pisze:
Toś doyebał



No ale do tych silników trzeba miec inne podejscie.

Spasowanie uszczelek - kupujesz uszczelke a w fabryce inaczej zaprojektowali niż było w oryginale.... A to się śruba obrobi... A to prądu w instaalcji braknie ....
  
 
Cytat:
2013-12-25 22:37:57, NaczelnyFilozof pisze:
No ale do tych silników trzeba miec inne podejscie. Spasowanie uszczelek - kupujesz uszczelke a w fabryce inaczej zaprojektowali niż było w oryginale.... A to się śruba obrobi... A to prądu w instaalcji braknie ....



Ale Ty tutaj piszesz o eksploatacji pojazdu, awaryjności, a ja czytając że to są skomplikowane silniki zrozumiałem że chodzi o wymyślne podzespoły użyte w silniku, jakieś dziwne rozwiązania techniczne, a tego wcale nie ma w tym silniku, zastosowane w nim technologie są powszechne, typowe.