BigRomek zwykła siemiorka - Strona 5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No narazie cyrki jakieś.. Na stacji diagnostycznej nic nie znaleźli poza delikatnym luzem w kołach przednich. Swiruja coś na zbieżność ale zbieżność ustawiłem po zmianie sprezyn i potem nic nie było robione przy zawieszeniu - to co rozjechalo się samo? Postawie jutro do mechanika niech sprawdza jak umie bo tak jak jest to strach jeździć
  
 
jak wjedziesz na kanał to zaciągnij ręczny i spróbuj cofać lub ruszać (napinać układ napędowy), ktoś w kanale na pewno zobaczy że tulejki na drążkach są luźne, normalne zużywanie się gumy
na podnośniku tylko łyżką (małym łomem) można to sprawdzić ale ze względu że wszystko wisi możesz tego nie zauważyć

niestety ale na przeglądzie nie zawsze wszystko wychodzi pomimo tego że szarpaki dobrze pracują
  
 
W mojej poprzedniej pamiętam nie mogli mi ustawić dobrze zbieżności z powodu przekładni kierowniczej i jej luzu.
  
 
Cytat:
Podczas jazdy kiedy dodaje gazu samochód jedzie względnie prosto natomiast gdy puszczę to skręca w prawo. Kiedy trzymam kierownicę tak żeby wyprostować tor jazdy i znów dodam gazu to lecę w lewo



ale to jest typowy objaw uszkodzonych tulejek tylnych drążków lub ich mocowania, być może masz uszkodzony wspornik mocowania drążka dolnego do budy, też mi się to zdarzyło
  
 
Cytat:
2016-11-04 16:41:11, morphio pisze:
ale to jest typowy objaw uszkodzonych tulejek tylnych drążków lub ich mocowania, być może masz uszkodzony wspornik mocowania drążka dolnego do budy, też mi się to zdarzyło



Masz na mysli wspornik drążka parharda ??? Miałem uszkodzony w błękitnej efektem jest latanie całej budy w lewo i prawo nie idzie nie wyczuć że coś jest nie tak
  
 
Wszyscy kto mógł (diagności, mechanicy) patrzeli, szarpal, napinali i i nie znaleli. Co to może być? mogło pójść cos w przekładni kierowniczej? Luz mam zlikwidowany do poziomu "lekki roboczy "
  
 
No więc dałem samochód do warsztatu w który prowadzą Ukraińcy (Monster Car Białystok) i panowie stwierdzili, że tyle tuleje rozbite (po wymianie widziałem je - rozbite to mało powiedziane), zbieżność i mały luz na maglownicy(?). Tuleje zmienione, zbieżność poprawili, bez ingerencji w maglownice. Mam pojeździć, sprawdzić jak po tych zmianach. Sprawdzałem na koleinach i auto zachowuje się w końcu przewidywalnie ale na gładkim asfalcie dalej po odpuszczeniu gazu ucieka w prawo, po dodaniu w lewo.
Czego szukać? Iść w koszta i zmieniać maglownice? A może coś z sworzniami wahacza?

[ wiadomość edytowana przez: BigRomek dnia 2016-11-23 09:15:54 ]
  
 
Przekładnie kierowniczą nie maglownice. Przekładnia to jest spory koszt. Mam w swojej białej nową i samochód sie prowadzi elegancko nie sciąga ani nic ale luz kierownicy jest.
  
 
Cytat:
2016-11-23 10:12:09, Astro2107 pisze:
Przekładnie kierowniczą nie maglownice.



Racja, już miałem poprawiać po dedukowaniu się z "budowa, naprawa, eksploatacja.."

Właśnie patrzę, porównując ceny na allegro, że w białym będzie mnie kosztować nowa 300zł niewyjęte.

Cytat:
2016-11-23 10:12:09, Astro2107 pisze:
ale luz kierownicy jest.



"ruch jałowy koła kierownicy (nie powinien przekraczać 5° lub 18...20 mm na obwodzie koła)" według ww. książki

[ wiadomość edytowana przez: BigRomek dnia 2016-11-23 10:34:32 ]
  
 
Cytat:
BigRomek pisze: Tuleje zmienione, zbieżność poprawili, bez ingerencji w maglownice .... ale na gładkim asfalcie dalej po odpuszczeniu gazu ucieka w prawo, po dodaniu w lewo.


a wszystkie wymienili ?
  
 
Aż poszedłem sprawdzić - tak, wszystkie.
  
 
to znaczy że masz coś jeszcze co jest luźne !! sprawdź wszystkie mocowania drążków bo może te przy budzie są już uszkodzone albo przy moście ?? może ten główny wspornik, który trzyma drążek poprzeczny jest już leciwy ??
  
 
no więc po kolei:
1. ustawiona zbieżność
2. wymienione wszystkie gumy tylnego zawieszenia na poliuretan
3. zmieniona wspornik dźwigni pośredniej na łożyskowany
4. Sprawdzone końcówki wahaczy - brak luzów
5. Zmieniona przekładnia kierownicy - no i wygląda, że będzie ok.

Zrobiłem małą trasę po koleinach i nie zesrałem się ze strachu przy 100km więc auto jest przewidywalne. Zrobię nią trasę na święta to będę wiedział na 100% czy jest już dobrze

Teraz może dam rozpórkę i stabilizator tył, żeby ładniej się słuchała ogólnie
  
 
No więc tak - wszystkie wymienione wyżej zabiegi lekko pomagały aczkolwiek nie likwidowały całkowiecie problemu miotania samochodem na boki na koleinach, podczas dodawania/puszczania gazu. Obecnie po wymianie przekładni kierowniczej samochód dalej niebezpiecznie lata po drodze aczkolwiek jestem w stanie go opanować na tyle, że jakoś się jedzie.

Jakieś sugestie? Co jeszcze sprawdzać bo juz braknie mi pomysłów...
  
 
W takim razie pozostają amortyzatory.
  
 

nie raczej, założył niedawno nowe, - 50 pod sprężyny.

cudów nie ma.. gdzieś są luzy.
łożyska piast ?
a może że jednak to układ kierowniczy, to układ wielodrązkowy i nie każdy współczesny diagnosta to rozumie.
Przekładnie kierownicza sztywno trzyma się nadwozia, na wiloklinach nie ma luzów?

albo poprostu za mało napompowane ogumienie lub kierowca nie przyzwyczajony do aut z epoki PRL.
  
 
Post o amorach napisałem 3 minuty po obudzeniu, wybacz, moja nieuwaga. Może za wysoki profil opony, ciśnienie? Ja mam układ zawieszenia jeszcze fabryczny, luz na kierownicy, drążki na zwykłej gumie i pełne opony. Nie narzekam na sposób prowadzenia auta, ale nie jest oczywiście to tramwaj.
  
 
Cytat:
2016-12-27 18:00:47, bartixr pisze:
nie raczej, założył niedawno nowe, - 50 pod sprężyny.



Tak jest, amortyzatory siedzą nowe.

Cytat:
2016-12-27 18:00:47, bartixr pisze:
cudów nie ma.. gdzieś są luzy. łożyska piast ? a może że jednak to układ kierowniczy, to układ wielodrązkowy i nie każdy współczesny diagnosta to rozumie. Przekładnie kierownicza sztywno trzyma się nadwozia, na wiloklinach nie ma luzów?



Na piastach jest delikatny luz, ale nie bez przesady. Może rozbiorę i zobacze co słychać u łożysk?
Drążki muszę przejrzeć wszytskie po kolei. Jakaś podpowiedz jak je diagnozować, bo może robię to zle i dla tego nie widzę zużycia.
Przekładnia i podpora trzymają się mocno = zakręcone do oporu aczkolwiek delikatnie ugięcie jest na płaszczyznie podłużnicy. Z tego co naoglądałem się rosyjsko języcznego YT ponoć ten typ tak ma.
Wielokliny są ok.

Cytat:
2016-12-27 18:00:47, bartixr pisze:
albo poprostu za mało napompowane ogumienie lub kierowca nie przyzwyczajony do aut z epoki PRL.



Auto lata na koleinach jednakowo na 1,5/1,8/2.2 bara. Ja jezdzę tym autem ponad rok, ciągle, dzień w dzień, do bólu powtarzane trasy, raz tylko w Kazimierzu/Lublinie byłem. Od maja przejechałem ponad 13k kilometrów. Wątpię abym nagle "zapomniał" jak się jezdzi tym samochodem i był zaskoczony jego prowadzeniem.

Zauważyłem, że jak przejeżdzam pomiędzy takimi kwadratowymi progami i lekko najadę prawą stroną to jakby dupa uciekała w lewo.. Chyba muszę spróbować oderwać mocowanie drążka poprzecznego. Tylko czy przez drążek Panharda przy puszczaniu gazu ciągneło by w prawo?

[ wiadomość edytowana przez: BigRomek dnia 2016-12-27 20:52:20 ]
  
 
Tak więc miałem chwilę w pracy więc się zająłem wymianą kilku cześci.

Sworzenie wachaczy góra:






pompa hamulców:

tu widać jak pociekła


Koleś w sklepie się pomylił i ściagnął mi dolne sworznie nie od tego modelu więc w niedalekiej przyszłości dół idzie do wymiany.



[ wiadomość edytowana przez: BigRomek dnia 2016-12-30 17:50:54 ]
  
 
Cytat:
BigRomek pisze: Tylko czy przez drążek Panharda przy puszczaniu gazu ciągnęło by w prawo?


jakoś tak to jest