Gaz

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Kurcze, ale zly jestem. 3 tygodnie temu zagazowalem esperaka. Nie bez oporow, bo tyle sie naczytalem o problemach z gazem, ktore mieli niektorzy, ale wzgledy ekonomiczne przewazyly.
No i pierwsze wrazenia super, nie czulem zadnej roznicy w stosunku do jazdy na benzynie, a w kieszeni i owszem.
Dzis bylem na pierwszej regulacji gazu, po 1000km. No i wracam do domu, a tu samochodzik na niskich obrotach zaczal mi szarpac delikatnie, jakby sie dlawil. Nie mialem juz czasu, zeby sie cofnac i dopiero jutro pojade. Kurde, jak ja nie lubie, kiedy cos sie piep... w aucie. Cholera, a tak bylo dobrze
  
 
Nie martw się...
Membramy się układają....
Po ok. 1000 km. i regulacji powinno się wszysko ułożyć.


[ wiadomość edytowana przez: -JACO- dnia 2003-10-16 20:50:31 ]
  
 
Cytat:
2003-10-16 20:47:59, -JACO- pisze:
Nie martw się...
Membramy się układają....
Po ok. 1000 km. powinno się wszysko ułożyć.



Z tego co mowil mi ten gazownik, to na poczatku sie ukladaja membrany i po 1000km jest ta regulacja, zeby juz bylo ok. A tu wlasnie po wstepnym ustawieniu przy montazu bylo dobrze i teraz jak mi podregulowal, to wlasnie mi silnik szarpie.
  
 
ja u siebie przegapiłem przeglad instalacji gazowej po 1500km i gazownicy sie wkurzyli jak dzis do nich zajechalem bo juz nakrecilem 12 tys na gazie, myslalem ze szlak trafi gwarancje ale wykazali wyrozumialosc i wymienili mi filterek gazu a regulacji nie pozwolilem robic bo idealnie mi chodzi i mowie niech nic nie tykaja
  
 
Cytat:
2003-10-16 20:59:18, Petersen pisze:
regulacji nie pozwolilem robic bo idealnie mi chodzi i mowie niech nic nie tykaja



teraz zaluje, ze nie zrobilem tak samo
jutro pojade do nich z rana, niech cos z tym zrobia
  
 
Cytat:
teraz zaluje, ze nie zrobilem tak samo
jutro pojade do nich z rana, niech cos z tym zrobia



Przeregulują i będzię OK.