Antena - postępy w walce od bladego świtu i pytanie.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Temat był wałkowany na forum, więc po teoretycznym przygotowaniu, przy sobocie wziąłem sie i rozebrałem toto na czynniki pierwsze. Mały problem miałem z wyjęciem anteny zablokowanej w położeniu wysuniętym.
Co ujrzałem po rozkręceniu obudowy? Jeden chłam błotno-rdzawy.
Poprzedni właściciel przy problemie z anteną po prostu odpiął kable i cześć. Tymczasem zatkał się odpływ w dole obudowy i do połowy wypełniła się ona jakimś błotem. Dobrze, że silnik jest w górnej części - ostał się ok, natomiast kompletnie skorodowało część śrubek, taka blaszka blokująca ślimak i sama oś ślimaka blokując łożyska ślizgowe. Bat anteny nie dał się wogóle złożyć - pomogło długie moczenie w WD40 i rozpuszczalniku.
Wszystkie elementy z plastyku są ok, musiałem dorobić blokadę ślimaka i szlifować-polerować oś slimaka.
Już mi niewile brakuje żeby doprowadzić to do działania.
Jeden mam problem: otóż jeden element bata anteny pomimo długiego i uporczywego czyszczenia, nie składa się do końca - brakuje ok 4 cm, chyba, że użyje dużej siły. Obawiam się, że silnik anteny temu nie poradzi.
Pytanie: co steruje silnikiem, tzn skąd on wie kiedy ma zaprzestać się kręcić? - nie widzę wyłączników krańcowych natomiast jest jakis układ elektroniczny.
Czy w przypadku oporu, a antena nie dojedzie do końca, silnik sie wyłączy, czy bedzie się "męczył"?
Bo jak się wyłączy to pal licho te 4 cm - niech już tak wystaje.
Aha - i jakiego smaru użyć do takich plastykowych kółek?

--
Pozdr.
Wiesiek (Maestro)
  
 
Silnik ma układ przeciążeniowy i jeżeli opór przerasta możliwości silnika to zasilanie jest odcinane. Poza tym dlaczego nie kupisz nowego bata, koszt chyba ok 60zł?
Smar to tylko jakies wazeliny techniczne albo coś w tym rodzaju, żaden towor czy zwykly smar jak do łożysk bo będzie łapał brud wodę...
  
 
Jeśli antena nie dojedzie, to silnik jakimś sposobem się sam wyłącza. Gorzej, jeśli np. jak w moim wypadku pękł plastikowy pasek zębaty i po wsunięciu całkowitym anteny silnik dalej pracował.
  
 
Dzięki za szybka odpowiedź - już poskładałem to do kupy i chodzi piknie prócz wspomnianych ostatnich 4 cm.
Nowy bat? MaciekGT - jak by Ci tu powiedzieć? To co w Wa-wie jest do kupienia szybko i w najmniej paru miejscach - w Rze-wie urasta do rangi problemu (szczególnie w łykend) - patrz "GLX na błotniku" - perdułka nie do zdobycia.

Pozdrawiam
Wiesiek (Maestro)

  
 
Obejrzyj zdjęcia z naprawy anteny. Na nich gostek założył dodatkowy wężyk na te kilka cm anteny.
  
 
Już jest całkiem ok - chodzi na całą długość.
Ostatecznie pomogło przywiązanie do paska zębatego kawałek sznurka, namoczenie go w rozpuszczalniku i wciąganie/wyciąganie takiego wyciora do/z anteny - jeszcze wygarnęło nieco brudu i po temacie.

Pozdr.
Wiesiek (Maestro)
  
 
Ja też mam to za sobą. Na razie antenka dział piknie od kilku miesięcy - ciekawe jak dlugo