Amorki dylemat

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiem, ze to już było wałkowane, ale ciągle nie wiem co Polecacie i gdzie kupować.

Potrzebuję komplet amorków na przód - sprężyny zostawiam oryginalne (wymieniałem je rok temu). Mechanik zaproponował mi KYB. Mogę je nabyć w JC za ok. 130 PLN za sztukę. Czeka mnie także wymiana sworzni - są cholernie drogie, prawie 40 PLN za sztukę.

Za wymianę amorków i sworzni mechanik zaśpiewał 150 PLN.

Co Wy na to?

PS.
Dodam, że nie chciałbym zbyt otwardzić autka, takie "mientkie" jest fajne.

Pozdrawiam
  
 
Cena znośna.
  
 
150zł za wymianę amorków i swożni to jest tanio, same amorki z przodu to min 100-200zł w Wawie!! - trzeba rozmontować całego McPersona.
KYB za 130zł to bardzo tanio, chyba że mówimy o olejowych - wtedy to juz nie warto bo za ta cenę masz gazowe ALKO a przy oryginalnych sprężynach Espero będzie miękkie.
  
 
ja osobiscie jestem zwolennikiem BILSTAINA w warszawie ma serwis ktory zawsze mi ustawia jak chce (skok i sztywnosc)
do tego jak przejada swoje km to w cenie 300 pln ma wymiane oleju gazu i tloczyska
  
 
Cytat:
Dodam, że nie chciałbym zbyt otwardzić autka, takie "mientkie" jest fajne.


To zastanów się dobrze.
Ja od jakiegoś miesiąca jeżdżę na olejowych KYB-ach (założonych do oryginalnych sprężyn) i jestem daleki od uczucia zadowolenia
Właściwości jezdne poprawiły się bardzo, ale reszta już nie.
Po pierwsze: czuć teraz każdą, nawet wydawałoby się porządnie zrobioną, „łatę” na asfalcie
Po drugie: na nawierzchniach brukowanych (nawet tych równych) zaczęło mi auto (a dokładnie: wnętrze) przeraźliwie klekotać
– drzwi stukają strasznie, a spod kokpitu wydobywają się dźwięki o natężeniu dużo większym niż wcześniej na największych kocich łbach.
Reasumując:
1. Prowadzenie auta: wyraźnie lepiej.
2. Komfort: odczuwalnie gorzej, ale do zaakceptowania.
3. Komfort akustyczny: katastrofa.
Prawdę pisząc punktem 3-cim jestem deczko podłamany – gdybym mógł wybierać jeszcze raz, to wstawiłbym oryginalne amortyzatory Daewoo.
I jak będę miał niespodziewany przypływ jakiejś gotówki, to tak chyba zrobię
Wiem, że na forum nie spotka się to ze szczególnym aplauzem, ale nie wyobrażam sobie teraz, jak to jest na czymś tak twardym jak gazowe Al-Ko

Za te moje KYB-y zapłaciłem:
przód: 110 PLN/szt.
tył: 100 PLN/szt.
wymiana (łącznie z łożyskami i gniazdami amortyzatorów): 190 złotych.

Pozdrawiam z Wrocławia.
  
 
To ja juz nie wiem......
Jakie amorki spowodują komfortową miękkość????????????
  
 
Cytat:
Jakie amorki spowodują komfortową miękkość????????????


Ja bym obstawiał oryginały - poważnie.
Dopóki nie "rozklepałem" swoich (jeżdżę głownie po wrocławskich dziurach ) i nie zaczęło coś w zawieszeniu stukać, to byłem z nich bardzo zadowolony.
Wbrew pozorom dało się też na nich szybko jeździć - aczkolwiek na pewno nie "sportowo"
Po 90 kkm moim esperalem nieźle już huśtało na zakrętach - stąd ta nieszczęśliwa wymiana
Zrobi się cieplej, to rozbiorę drzwi i poskręcam wszystko do kupy.
I będzie znowu git - mam nadzieję
Pozdrawiam
  
 
W drzwiach to zapewne telepią Ci się sworznie ogranicznika otwarcia drzwi.

PANOWIE ma ktoś na to jakis patent??? Cholera mnie juz bierze

(korzystałem z wyszukiwarki, ale nic konkretnego nie znalazłem po za wstrzyknieciem sylikonu, ale jakoś nie wydaje mi się to trwałym rozwiązaniem).
  
 
wymienilem przed wakacjami wszystkie amortyzatory na Monroe. Rewelacja! Auto jest troche twardsze ale komfort jest w moim odczuciu zdecydowanie lepszy. Polecam.
  
 
a właśnie zapomniałem dodać - ja nie jeżdżę na DU tylko na Monroe olejowych (takie były jak kupiłem samochód) i są mięciutkie.
Sam sobie odpowiedziałem na swoje pytanie - jakie są dobre, miękkie amorki
  
 
Panowie, nie mówcie mi, że Waszym zdaniem klekotanie plastików we wnętrzu zależy od wstawionych amorków.
Pośrednio napewno, ale wiadomo twardsze amorki = lepsiejsza trakcja = pogorszenie komfortu = bardziej odczówalne wybieranie nierówności = większe "skoki" nadwozia = większe stuki plastików w kabinie.
Jest to jednak przede wszystkim kwestia beznadziejnej jakości wykończenia esperynek, oraz użytych do tego celu materiałów.
Rady:
1. Wytłumić autko (metodą car audio)
2. Sprawdzić gdzie stuka i podłożyć te miejsca gąbką (półśrodek)
3. Jeździć na samych sprężynach
4. Sprzedać esperynkę i kupić np. Rolls Royce'a Silver Seraph, lub Fanthom VI. Alternatywnie - Mercedesa Maybacha.

Choć moim zdaniem Polskie drogi wykończą nawet takie jeżdzące salony.

Smutna prawda.
  
 
Najpierw miałem dylemat a teraz jestem już głupi.

Po prostu kupię te KYB i tyle.

Jak zacznie klekotać to będę tłumił gąbeczką i jakoś to będzie.

SpeedR.
Gdzie i za ile kupiłeś tę matę bitumiczną którą widziałem. Chyba dokanam tego zabiegu bo mi się spodobał.

Pozdrawiam.

Miras
  
 
Cytat:
2003-10-30 20:29:50, miras pisze:
SpeedR.
Gdzie i za ile kupiłeś tę matę bitumiczną którą widziałem. Chyba dokanam tego zabiegu bo mi się spodobał.

Pozdrawiam.

Miras



A propos maty.. Allegro link

A amorki moim zdaniem to służą do poprawy trakcji a nie jakości zamocowań plastików we wnętrzu. Poza ty metodą na złe drogi nie są do bólu miękkie amorki a miękkie sprężyny lub ewentualnie opony o wyższym profilu bądź po prostu dobrej jakości (wystarczy aby był nie starsze niż 3 lata).
No ale każdy robi jak woli...
  
 
Mirku - matę bitumiczną kupuję u mojego dostawcy lakierów na ul. Okrzei 7 przy Wale Miedzeszyńskim. Jest droga (w detalu 17 zł./ arkusz 50 x 50 cm.) , jednak naprawdę porządna (wewnętrznie wzmacniana aluminiową wkładką).
Co do maty z Allegro o której pisał Maciek, to właśnie zamierzam "przetestować źródło" by upewnić się czy wogóle jest coś warta.
Poczekamy na dostawę i zobaczymy.
Pozdrawiam - SpeedR
  
 
Maćkowi mogę tylko przyklasnąć.
sam mam od jakiegoś czasy gazowe ALKO (j..tnie twarde - tyłu nie można prawie ugiąć, podczepiłem ostatnio przyczepkę z 12 sztukami okien i dupa siadła może 5cm) na orginalnych sprężynach. Jasne komfort może nie ten sam, ale mam w drodze do roboty taki zakręt 90' i biorę go bez problemu pędkością
85 km/h czego na orginałach nie zrobiłem nigdy.
Mam silnik 1,8 i jak sobie przypomnę jak zawieszenie DEU współgrało z jego możliwościami to mine ciarki przechodzą.
Wstawiłem górną przednią rozpórkę (dolna i tylna w planach) i plastiki się trochę uspokoiły
Na twoim miejscu wziołbym gazowe kyb lub saksy (są deko miększe niż alko) bo po wypowiedziach kolegów z twardszych chyba nie będziesz zadowolony
  
 
Sachsy szybko zdychaja. Jak sprezyny zostaja seryjne to wez KYB. Bedziesz zadowolony