A gdzie się podział PYCEL?????

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jak w temacie.....
Ostatni post jaki pamiętam w jego wykonaniu to że zabrali mu prawko??

JACO - ty jesteś z nim najbliżej , co u niego słychać, zdrów...
  
 
No więc Pycelek jest zdrowy i cały ....
Prawko nadal zagrożone, bo pomimo ,że w tej chwili nie ma przekroczonego limitu punktów, to przy każdej kontroli może wyjść ,że takowe przekroczenie było - na razie unika chłopców w niebieskich mundurach - mam nadzieje ,że Miras tego nie przeczyta

Powód nieobecności Pycla na forum jest banalny - permanentny BRAK czasu - pracuje, odnawia, co ja mówię odbudowuje dom i stara się pozbierać do kupy Esperkaka - padła mu pompa paliwa, tłumik itp.
Poza tym Pycel jest na krawędzi życiowej tragedi .......... ma się ożenić

Pycel mam nadzieje ,że się nie obrazisz za tą mikro-biografię....
Planujemy z Pyclem wyskoczyć z roboty na niedzielny zlot , więc może sam z nim pogadasz.
  
 
Cytat:
2003-11-20 21:39:21, -JACO- pisze:
... Poza tym Pycel jest na krawędzi życiowej tragedi .......... ma się ożenić ...


Jaco, to straszne
Jak to mówił Wayne cyt. " ... w niektórych krajach małżeństwo jest karą za kradzież w sklepie ... "

A tak na poważnie, życzę Pycelowi sukcesów w realizacji życiowych planów. Może faktycznie zobaczymy się na zlocie
  
 
No , Pycel to trzymamy za ciebie kciuki...