Sezon 2004 - załogi TGR

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Obecny sezon dobiega końca i trzeba przyznać, że nie obfitował on w za wiele startów załóg TGR.
Więc jakie macie plany co do nadchodzącego sezonu?
Mam tutaj na myśli zmiany samochodu, jakieś większe przeróbki i oczywiście same starty.
  
 
ja mam zamiar godnie reprezentowac TGR w Śląskiej Lidze Dzika, wraz pilotka czyli moja Martusia


Pozdrawiam
  
 
nie chce nic paplac, ale nadal podtrzymuje plany budowania KONKRETNEGO MALUCHA, ale to wszystko zarówno starty jak i zmiany w samochodzie rozgrywają się pomiędzy wyrzeczeniem sobie czegoś lub dziecku a wpisowym, Na razie przychód jest mniejszy niz rozchód $, a czasu wolnego tez nie za wiele....

Oby to sie zmieniło bo męczące jest takie życie gdy trzeba sobie odmawiac tego co się lubi, na koszt codziennych spraw związanych z życiem codziennym......
  
 
no tak,sezon dobiega końca,dla nas odbył się wg. starego przysłowia "raz na wozie ,raz pod wozem" ale ogólnie muszę przyznać ,że był udany pare miejsc na podium w klasie i nawet nie draśnięte autko
Co do przyszłego roku hmmm...może wreszcie uda się zmienić autko na jakieś "dozbrojone"...i start jako zamykający na Pokalu i w "Cieszynce",no i oczywiście postaram się jechac caly cykl Mistrzostw Okręgu...ale to narazie plany
  
 
Ja na początku roku mam zamiar uzyskać prawo jazdy kat. B oraz skończyć budować auto. Podczas reszty sezonu postaram się załapać podstawy sportowej jazdy maluchem, a jak już gdzieś wystartuję to mam nadzieję że nie objadą mnie wszystkie kaszle 650. A startów będzie tyle co kasy czyli mało.
No i mam cichą nadzieję że nie wydzwonię kaszla w pierwszych tygodniach jazdy. To by było na tyle
  
 
Niektórzy już wiedzą że moje plany na sezon 2004 trochę się zmieniły. Na 95% sprzedaję 9-cetkę. Ale nie martwcie się auto zostaje w TGRze Jak ktos chce rzucić jakiś wieniec lub palemkę na lawetę to zapraszam we wtorek pod garaż Od nowego roku zaczynam poszukiwania czegoś seryjnego lub mocno eNkowego.
  
 
A tym szczęśliwcem bądz też nie (to się okaże w przyszłości) jestem ja. Moje plany na przyszły sezon są następujące po pierwsze w połowie roku zdać prawko a do tego czasu ukończyć w/w auto.
  
 
Aha, chętnych chcących zobaczenia jak były bolid Layera wjeżdza na lawete zapraszam we wtorek tj. 16.12.2003 ok godz 17 pod garaż Layera
  
 
Hej...

Co do przyszłego roku to startów z mojeje będzie na pewno więcej i więcej.
Autka nie zmieniam bo jak na 900 to całkiem dobrze "idzie"
W 2005 może pełny sezon w PZMocie...
Czas pokaże...

pzdr
  
 
Widziałem wczoraj 900 jak podróżowała na lawecie... "

pzdr
  
 
Sezon 2003 był bardzo udany. W połowie roku nabyłem swój pierwszy samochód. Następne 3 miesiace to budowa rajdówki. Zaliczyłem 3 "kontrolne" starty w których samochód okazał sie niezawodny.
Sezon 2004 to jeden wielki znak zapytania jesli chodzi o budżet. Ja jestem jednak optymista i wierze że sie uda. Chciałbym zaliczyć: 2x SRS, 2,3 Supersprinty, kilka KJS w celu zebrania punktów do upragnionej licencji RII, w sumie około 10-14 startów.
Co do samochodu, jest jeszcze troche do zrobienia, ale to są także koszty.

  
 
ja tez w tym roku zaczynam troche jezdzic w tym roku jeszcze nie bedzie mi chodzic o punkty tylko troche nauki aha czy do kjs-ow czeba klatke bo jeszcze muj wymiatacz takiego sprzetu nie posiada
  
 
W KJSach można jeździć nawet zwykłym seryjnym autem, byle żeby miało ważny przegląd i OC
  
 
dzieki stary bo ja regulaminow nie znam a w supersprincie bo wiem ze w tychach sie odbywa moze bym sie przejechal
  
 
od środy nie pale, więc miesięcznie zasile budżet, i może coś z tego wyjdzie, i w końcu jakieś starty wymusze w konspiracji z kobitą .
Więc nie zapeszam, na razie chcialbym poprawic głowice i pierścionki pooglądać jak sie mają do cylindrów ale nie ma czasu....... na razie mam do końca stycznia wszystkie weekendy w pracy
  
 
kiedy zaczyba sie cykl supersprintów?