Kobieta w samochodzie - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
A moje szczęście nie chce jeździć (choć prawko ma) i czasem je troszkę namawiam, bo było by mu łatwiej.

A mnie najbardziej wnerwia chamstwo na drodze a tu w 99 % są to faceci - przynajmniej wg. moich obserwacji - wiecie kobity łagodzą obyczaje .

  
 
Cytat:
2004-05-12 15:19:22, gosiek pisze:
Jackal ma bardzo dużo chociażby sparwdzenie sprawnego ruszania zpod siawiateł, sprawnej zmiany biegów i ogólnie wyczucia samochodu - no cóż cykor to cykor.....



Ciekawe kiedy masz okazję tak ruszać spod świateł ??? W Warszawie na pewno nie, a przynajmniej w 95% nie.

Cytat:
A ja nienawidzę golenia się na światłach i czytania gazaty - a w ty przodują panowie



Nie wiem którędy jeździsz d opracy, ja nigdy nie widziałem żeby ktoś się golił w aucie, a malujące się kobiety widzę dość często.
Być może sie nie malują tylko gapią w lusterko w zasłonie przeciwsłonecznej, ale na jedno wychodzi - spowalniają ruszenie spod świateł, czyli punkt 1-szy Twojej wypowiedzi
  
 
Jak ja lubię jak zaczynasz sobie sam zaprzeczać
Cytat:
2004-05-12 15:33:57, jackal pisze:
Cytat:
2004-05-12 15:19:22, gosiek pisze:
Jackal ma bardzo dużo chociażby sparwdzenie sprawnego ruszania zpod siawiateł, sprawnej zmiany biegów i ogólnie wyczucia samochodu - no cóż cykor to cykor.....



Ciekawe kiedy masz okazję tak ruszać spod świateł ??? W Warszawie na pewno nie, a przynajmniej w 95% nie.

Cytat:
A ja nienawidzę golenia się na światłach i czytania gazaty - a w ty przodują panowie



Nie wiem którędy jeździsz d opracy, ja nigdy nie widziałem żeby ktoś się golił w aucie, a malujące się kobiety widzę dość często.
Być może sie nie malują tylko gapią w lusterko w zasłonie przeciwsłonecznej, ale na jedno wychodzi - spowalniają ruszenie spod świateł, czyli punkt 1-szy Twojej wypowiedzi

  
 
u mnie tak jak u pankuba,
posiadająca - niepraktykująca.
fakt, że czasem sie drugi kerowca przydaje wracjąc np z imienin .
Może córka sie nauczy - jest bardzo odważna i chętna - tyle że ma dopiera 2 latka
  
 
Gosiek,
zastanów się nad swoją wypowiedzią, bo to nie ja sobie przeczę.

Jako kobieta chcesz szybko ruszać, a to właśnie kobiety spowalniaja ruszanie swoim malowaniem się

Bez urazy, ale po co się kłócić w 2 osoby na forum, pogadamy jutro na spocie.
  
 
Jackal ty nie przesadzaj kolego bo robisz sie niemiły Wiesz, facat musi mieć honor i trochę okrzesania.
Jak już zachęłiście tą dyskusję (w sumie nie wiem po co) to teraz wyciągnijcie pewne wnioski:
1. Jak wiemy w klubie jest przewaga mężczyzn co nie znaczy, że kobiety nie bronią się zaciekle choć to tylko potyczki na słowa -
w kaszę dmuchać sobie nie damy!
2. Jak już tak bardzo uważacie, że kobiety nie potrafią jeździć to zamiast marudzić i wmawiać nam (tak wmawiać!!) to dajcie im swoje super dopieszczone bryki i niech sobie pojeżdżą normalnym autem (podszkolą sie przy okazji) a nie maluchem (zauważyłyście drobie panie, że facat jeździ ekstra autem a np. jego żonka przeważnie toczy sie maluchem i jeszcze wmawia jej że w tym aucie jest bezpieczniej!!to nie jest reguła ale często się to widzi).
3. Jeśli są tu tatusiowie (a są napewno) to PLISSSSSS... jak wasza pociecha zda sobie prawko to dajcie jej/jemu kluczyki zaraz po tym wspaniałym fakcie a nie 3 lata później (tak było w moim przypadku) i nie wymawiajcie się, że to dla jej/jego bezpieczeństwa bo po tak długim czasie braku praktyki bardzo trudno przełamać strach a jeszcze trudniej jest nie popełniać błędów.
4. Więcej TOLERANCJI i UCZUCIA!! Zgadam się, że mózg kobiety jest inaczej zbudowany i dlatego inaczej postrzegamy różne sprawy i mamy mniejszy refleks (też mam psychologię na wydziale) ale za to mamy większy dar przewidywania (i wiele, wiele, wiele innych doskonałych cech) dzieki czemu nie jesteśmy sprawczyniami tylku wypadków samochodowych co mężczyźni.
Proszę tu nie zaprzeczać!!
5. Kobiety są też "delikatniejsze" dla samochodów. To faceci piłują swoje bryczki że aż trzeszczy. A kobieta jako delikatne stworzenie nie wyciąga z samochodu "ile fabryka dała"
6. Nie są chamskie tak jak mężczyni! Jak nie masz auta powyżej 140 KM to lewy pas nie dla ciebi babo... A co się dzieje gdy kobieta wyprzedzi samochód prowadzony przez mężczyznę!!?? Rety, niebo i ziemia są poruszone a facat ma się zabić byle tylko dogonić te "babsko" co ośmielił się go (!) wyprzedzić. Przy okazji możemy zaaobserwować różne dziwne ruchy wykonywane przez jegomościa w kierunku ofiary...

Takie przykłady jak te, które ja wymieniłam można mnożyć. Ale właśnie chyba najgorsze i najbardziej upokarzajace jest chamstwo.
Podobno mężczyźni powinni być dżentelmenami w każdej sytuacji ale na drogach niestety się to nie sprawdza i jakoś o tym zapominają (na fotum zresztą też).
PS. Pigletto już wróciłam, wszystko OK, możesz wyjeżdżać na drogę. Upssssss za moment znowu wyjeżdżam to może poczekaj albo w ogóle daj sobie dziś spokój z wyjazdami. Pa.
  
 
Cytat:
2004-05-12 18:33:31, madzia_83 pisze:
nie jesteśmy sprawczyniami tylku wypadków samochodowych co mężczyźni.
Proszę tu nie zaprzeczać!!



Nie zaprzeczam, a wręcz potwierdzam: kobiety powodują znacznie mniej wypadków. Ale wynika to stąd, że przeważnie zachowują się na drodze ostrożniej i jeżdżą wolniej. Ale to jeszcze wcale nie oznacza że są DOBRYMI kierowcami.

Cytat:
2004-05-12 18:33:31, madzia_83 pisze:
5. Kobiety są też "delikatniejsze" dla samochodów. To faceci piłują swoje bryczki że aż trzeszczy. A kobieta jako delikatne stworzenie nie wyciąga z samochodu "ile fabryka dała"



No właśnie! Do cech DOBREGO kierowcy należą także pewność i zdecydowanie. I nie bójcie się Panie, że od wciśnięcia gazu do dna samochód od razu się rozleci. On to naprawdę lubi!

Cytat:
2004-05-12 18:33:31, madzia_83 pisze:
6. Nie są chamskie tak jak mężczyni! Jak nie masz auta powyżej 140 KM to lewy pas nie dla ciebi babo...



Tu wcale nie chodzi o moc!
Jak już wjedziecie na lewy pas to zachowujcie się tak jak na użytkowników lewego pasa przystało. Albo dopasujcie prędkość do innych jadących tamtędy albo (jeśli tylko wyprzedzacie) to róbcie to sprawnie. Nie zakładajcie że każdy kierowca który was dogoni i tak obsobaczy was słowem i gestem. Są tacy (jak ja między innymi) którzy obserwują zachowanie doganianych i jeśli zauważą oznaki chęci ustąpienia z drogi, np. tył samochodu przysiada, z rury idzie kłębek spalin, włącza się prawy kierunkowskaz, to wiem że kierowca robi wszystko co może żeby szybko wyprzedzić i ustąpić miejsca. I wtedy noga z gazu, czekam spokojnie, a po wyprzedzeniu migam kierunkami.
Ale bywa że lewym ktoś się koszmarnie wlecze i wcale nie zamierza zmienić tego stanu rzeczy. Wtedy następuje czteroetapowa procedura: lewy kierunek, jeśli nie pomaga to mruganie długimi, jeśli i to nie skutkuje to klakson, a potem pozostaje już tylko taranowanie. I tym ostatnim różnimy się od kobiet.

A to, że kobiety-kierowcy nie zachowują się po chamsku to fakt, choć powodem jest według mnie również owo poczucie braku pewności. Drogie Panie: nie wierzcie w to co powtarzają mężczyźni, wierzcie w siebie, w swoje umiejętności, refleks i wyczucie.
I pozdrawiam wszystkie, które tak jeżdżą.


[ wiadomość edytowana przez: Aleks dnia 2004-05-12 22:22:48 ]
  
 
Cytat:
2004-05-12 18:33:31, madzia_83 pisze:
Jackal ty nie przesadzaj kolego bo robisz sie niemiły Wiesz, facat musi mieć honor i trochę okrzesania.



Za bycie niemiłym (w moim mniemaniu asertywnym) przepraszam, choć zdania nie zmienię. Tylko co ma do tego honor???


ALEKS
Wielkie dzięki, bardzo fajnie wyjaśniłeś sprawę
  
 
Cytat:
2004-05-12 21:45:11, Aleks pisze:
[...] Drogie Panie: nie wierzcie w to co powtarzają mężczyźni, wierzcie w siebie, w swoje umiejętności, refleks i wyczucie.
I pozdrawiam wszystkie, które tak jeżdżą.



A ja dziękuję Aleksowi za to zdanie!
Dzięki za pozdrowienia i również pozdrawiam!
  
 
A ja uważam, ze nie należy wpadaś w stereotyp "Kobieta w samochodzie". Kobiet - kierowców jest statystycznie mniej niż mężczyzn i pamiętajmy o tym!

A i ja osobiście częściej trąbię na facetów niż kobiety...

Pozdrawiam...
  
 
Cytat: " Nie zaprzeczam, a wręcz potwierdzam: kobiety powodują znacznie mniej wypadków. Ale wynika to stąd, że przeważnie zachowują się na drodze ostrożniej i jeżdżą wolniej. Ale to jeszcze wcale nie oznacza że są DOBRYMI kierowcami "
Odp: Jeżdżą wolniej bo sa bardziej przewidywalne. Zresztą chyba nie chciałabyś mieć czyjegoś życia na sumieniu?! A co ma piernik do wiatraka, tz. to że ktoś wolniej jeździ i jest przewidywalnym to chyba dobrze. Według mnie szarżowanie i brawurowa jazda to nie są plusy DOBREGO kierowcy o którym tak piszesz. Kierowca musi być przeiwdywalny, na drodze może sie wszystko zdarzyć.

Cytat: " No właśnie! Do cech DOBREGO kierowcy należą także pewność i zdecydowanie. I nie bójcie się Panie, że od wciśnięcia gazu do dna samochód od razu się rozleci. On to naprawdę lubi!"
Odp. Tak, ostatnio widziałam takiego DOBREGO kierowcę co miał pewność i zdecydowanie, w Katowicach w centrum miasta jechał dobre 140 km/h jeśli nie więcej. Co do samochodu to jak jeździsz nową bryką to sobie wciskaj "gaz do dechy" a jak nie masz takiego cacka to lepiej pilnuj. Zresztą nie wierzę, że samochód tak bardzo TO lubi.

Cytat: " Tu wcale nie chodzi o moc!
Jak już wjedziecie na lewy pas to zachowujcie się tak jak na użytkowników lewego pasa przystało. Albo dopasujcie prędkość do innych jadących tamtędy albo (jeśli tylko wyprzedzacie) to róbcie to sprawnie. Nie zakładajcie że każdy kierowca który was dogoni i tak obsobaczy was słowem i gestem. Są tacy (jak ja między innymi) którzy obserwują zachowanie doganianych i jeśli zauważą oznaki chęci ustąpienia z drogi, np. tył samochodu przysiada, z rury idzie kłębek spalin, włącza się prawy kierunkowskaz, to wiem że kierowca robi wszystko co może żeby szybko wyprzedzić i ustąpić miejsca. I wtedy noga z gazu, czekam spokojnie, a po wyprzedzeniu migam kierunkami.
Ale bywa że lewym ktoś się koszmarnie wlecze i wcale nie zamierza zmienić tego stanu rzeczy. Wtedy następuje czteroetapowa procedura: lewy kierunek, jeśli nie pomaga to mruganie długimi, jeśli i to nie skutkuje to klakson, a potem pozostaje już tylko taranowanie. I tym ostatnim różnimy się od kobiet. "
Odp: Teraz przykład z życia wzięty: Stoję sobie na swiatłach na lewym pasie, za mna młody gostek nowym Seatem. Zmiana swiateł - ruszamy. Oczywiscie moja niunia nie ma tyle mocy co ta nowa bryczka, chciałabym mu ustąpić, mam włączony migacz (sygnalizuje mu to) ale troche trwa zanim auto nabierze mocy. Po mojej prawej sznur aut, nie ma sie gdzie wcisnąć. Co robi koleś z Seata? Oczywiście siedzi mi na tylnym zdrzaku tak blisko że niemal czuję go na sobie. Wwidzi iż jestem kobietą. Przecież on jedzie ze swoją lalunią to musi zaszpanować i pokazać jaki ma mocny samochód. Podobny przypadek spotkał mnie wczoraj, chłopak jechał Golfem przerobionym na gaz (z tego co wiem to Golfy mają poj: 1,6ccm a moja niunia ma tylko 1,3ccm). Jak widzisz nie wszyscy czekają, wręcz przeciwnie najchętniej zdmuchnęliby takie auto z drogi. Prawda, że to bardzo kulturalne.
Dobrze wiem, że lewy pas jest do wyprzedzania ale zdarza sie tak iż czasem kawałek się nim jedzie i co wtedy?? Wyparowac nie umiem.

Cytat: " Za bycie niemiłym (w moim mniemaniu asertywnym) przepraszam, choć zdania nie zmienię. Tylko co ma do tego honor???"
Odp: Ano ma całkiem sporo bo jak powiesz facetowi żeby zachował sie honorowo to się wielce obrusza, że przecież on tak zawsze sie zachowuje. A bycie niemiłym i asertywność to dwie zupełnie różne i wykluczające się sprawy. Jackal nie mieszaj.
Aha, czy mógłbyś odpisać na mój post w sprawie polarka?? Byłabym baaaaaardzo wdziecza.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich którzy mają "litość" nad kobietami jeżdżącymi po drogach. My nie chcemy litości tylko normalnego ludzkiego traktowania nas kobiet a nie robienia z nas ofiar losu i niepotrzebnego balastu.


  
 
Kożystając z okazji chciałbym się dowiedzieć dlaczego kobieta przed zmianą pasa chamuje???
To mnie chyba najbardziej ciekawi ze wszystkiego
  
 
Cytat:
2004-05-13 10:55:51, stoned_crazy pisze:
Kożystając z okazji chciałbym się dowiedzieć dlaczego kobieta przed zmianą pasa chamuje???
To mnie chyba najbardziej ciekawi ze wszystkiego



Nie wiem dlaczego "chamuje", bo nie rozumiem...
Chamuje to od słowa cham?

(i korzystając)



[ wiadomość edytowana przez: yaga dnia 2004-05-13 11:03:19 ]
  
 
Cytat:
2004-05-13 10:48:51, madzia_83 pisze:
Cytat: " Za bycie niemiłym (w moim mniemaniu asertywnym) przepraszam, choć zdania nie zmienię. Tylko co ma do tego honor???"
Odp: Ano ma całkiem sporo bo jak powiesz facetowi żeby zachował sie honorowo to się wielce obrusza, że przecież on tak zawsze sie zachowuje. A bycie niemiłym i asertywność to dwie zupełnie różne i wykluczające się sprawy. Jackal nie mieszaj.



Daleko posunięta asertywność (czy jak Ty to nazywasz niepozwalanie żeby ktoś dmuchał nam w kaszę) przypomina bycie niemiłym, ale nim nie jest. Zauważ Madziu, że to ja zamieściłem tekst o tym, że kobiety są lepszymi kierowcami. Dodałem tylko mały komentaż i od tego się zaczęło.

Cytat:
Aha, czy mógłbyś odpisać na mój post w sprawie polarka?? Byłabym baaaaaardzo wdziecza.



A możesz mi przypomnieć o co chodziło. O polarkach było kilka wątków, nawet podałem linki do zdjeć. Przykro mi, ale Twojego pytanie nie przypominam sobie.
  
 
Drogi Jackalu ty zamieściłeś tekst o ty, że kobiety są lepszymi kierowcami choć sam nie podzielasz tego zdania. Zastanawia mnie tylko, po co go zamieściłeś?? Może to był tylko pretekst do wszczęcia dyskusji o tym że kobiety wcale tak dobrze nie jeżdżą (według mężczyzn)? Taki mały przekręt.
W wątku o nowych zamówieniach skierowałam do ciebie pytanie: jakiego wzrostu jest twoja przyszła żona (zdjęcia są bardzo przydatne) bo ja chciałam zamówić sobie polarek rozmiar M tylko nie chcę się w nim utopić (może być na mnie za duży) a ze zdjęcia wynika, że kobieta jest drobnej budowy. Wzrost bardzo pomógłby mi w wybraniu rozmiaru. Więc??????
  
 
Dla rozluźnienia atmosfery, historyjka prawdziwa:

Od paru godzin zza okien dochodzą do nas dźwięki jeżdżących na sygnale karetek, radiowozów, pomocy technicznych itp. .... oczywiście wszystko związane z jutrzejszym najazdem naszej stolicy przez jakąś szarańczę antyglobalistów, anarchistów, masochistów i Bóg raczy jeszcze wiedzieć kogo ....
Kumpela od nas z pracy robi właśnie prawko i dzisiaj rano miała pierwsze jazdy.
Pytam się jej :
- No i jak Ci pierwsza jazda poszła ?
... za oknem kolejny dźwięk syren ...
Kumpela na to wpół słowa :
- Nie słyszysz ?? Jeszcze ofiary zwożą ....
  
 
Cytat:
2004-05-13 11:32:34, madzia_83 pisze:
Taki mały przekręt.



"C'est la vie!" lub "Welcome to the real world"

Cytat:
... jakiego wzrostu jest twoja przyszła żona ... Wzrost bardzo pomógłby mi w wybraniu rozmiaru. Więc??????



170 cm. Rękawy są w sam raz, a polarek jak widać dość długi (bardzo dobrze).

  
 
No to teraz ja pobawie się w Yagę

Cytat:
2004-05-13 10:48:51, madzia_83 pisze:
Odp: Jeżdżą wolniej bo sa bardziej przewidywalne.



Chyba Madziu chodziło ci o to że są bardziej przewidujące (ew. następstwa swoich czynów)

A teraz do rzeczy, ja podobnie jak Janmor uważam za bezsensowne dzielenie kierowców na kobiety i mężczyzn (zresztą jakiekolwiek tego typu podziały) Obie płcie mają swoje predyspozycje i zalety, których wpływ jest wg. mnie znikomy w porównaniu z osobniczymi tendencjami/skłonnościami/zdolnościami itp itd. Tu się znajdą dobrzy i źli i tu. Sa pewne dziedziny życia gdzie więcej jest jednej płci niż drugiej, ale to bardziej ze względu na pewne kulturowo estetyczne uwarunkowania niż jakiekolwiek inne (moim zdaniem), ale odchodzę od tematu...


Cytat:
Kierowca musi być przeiwdywalny, na drodze może sie wszystko zdarzyć.




Tu jak najbardziej sie zgadzam, a żeby taki byc musi byc zdecydowany, należy błyskawicznie (nawet powiem odruchowo) podejmować decyzje i je wykonywać. I tu z moich obserwacji wynika że właśnie kobiety ze względu na ostrożność/przemyśliwanie/(może nawet pewne zastraszenie przez chamstwo panujące na naszych drogach) podejmują pewne manewry, następnie je przerywają, lub długo decydują sie na wykonanie jakiegoś manewru, a jak dojdziemy do wniosku, że jednak go już nie wykonają i ruszamy pani jednak rusza i tym razem nic nie zmieni jej decyzji (nawet drzwi innego kierowcy )

Otóż miałem w swojej karierze trzy stłuczki nie ze swojej winy i w 2 przypadkach były to kobiety. (raz pani nie zdecydowała się zahamować, a raz zdecydowała, że jednak będzie zawracała)


Cytat:
Odp: Teraz przykład z życia wzięty: Stoję sobie na swiatłach na lewym pasie, za mna młody gostek nowym Seatem. Zmiana swiateł - ruszamy. Oczywiscie moja niunia nie ma tyle mocy co ta nowa bryczka, chciałabym mu ustąpić, mam włączony migacz (sygnalizuje mu to) ale troche trwa zanim auto nabierze mocy. Po mojej prawej sznur aut, nie ma sie gdzie wcisnąć. Co robi koleś z Seata? Oczywiście siedzi mi na tylnym zdrzaku tak blisko że niemal czuję go na sobie. Wwidzi iż jestem kobietą. Przecież on jedzie ze swoją lalunią to musi zaszpanować i pokazać jaki ma mocny samochód. Podobny przypadek spotkał mnie wczoraj, chłopak jechał Golfem przerobionym na gaz (z tego co wiem to Golfy mają poj: 1,6ccm a moja niunia ma tylko 1,3ccm). Jak widzisz nie wszyscy czekają, wręcz przeciwnie najchętniej zdmuchnęliby takie auto z drogi. Prawda, że to bardzo kulturalne.
Dobrze wiem, że lewy pas jest do wyprzedzania ale zdarza sie tak iż czasem kawałek się nim jedzie i co wtedy?? Wyparowac nie umiem.



A to jest cos co mnie tak w%#$@@$&wia, że normalnie jestem gotowy jechać następne 100km 20km/h (i nie robię tak tylko dzięki mojej żonie ). Widzi pacan, że nie ma miejsca ale ON jedzie i zapadnij sie pod ziemię człowieku a mnie to...

I nigdy nie była to kobieta
  
 
Można zatem podsumować (choć nie zakończyć interesujący temat), że :

1) pewne naganne zachowania na drodze są bardziej typowe dla mężczyzn, a inne dla kobiet.

2) pierwsze zachowania są raczej rozumiane, choć nie koniecznie akceptowane przez facetów, a te drugie przez babeczki.

3) każda grupa broni swoich pozycji, choć zdarzają się niezwykle wyważone opinie, IMO trafnie oddające istotę rzeczy

4) niezależnie od naszego zacietrzewienia lub zaangażowania w dyskusję, nie zmienimy sytuacji na drogach, możemy tylko sami bardziej świadomie przewidywać co może zrobić kierowca przed/za nami.

  
 
Cytat:
2004-05-13 12:00:31, pankuba pisze:
No to teraz ja pobawie się w Yagę




A co to ma ze mną wspólnego