Zimowa frustracja...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
...jesień się skończyła - mamy dziś pierwszy dzień zimy.
Coś na dobry humor...> Pogrzeb...
>
>
>
> > Zmarł znany kardiolog i urządzono mu bardzo uroczysty pogrzeb.
> > Podczas ceremonii za trumną ustawione było ogromne serce, całe
> > pokryte kwiatami. Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy,
> > serce otworzyło się i trumna wjechała do środka. Następnie
> > piękne serce się zamknęło i tak ciało doktora pozostało w nim na
> > zawsze. W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem.
> > Wszystkie oczy zwróciły się na niego, więc powiedział:
> > - Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie swój pogrzeb.
> > Jestem ginekologiem. ...
> > Proktolog zemdlał...*
> >
> > * Proktologia, dział medycyny zajmujący się leczeniem chorób odbytu.

  
 
Carbool to Ty zyjesz

Nie ma to jak dobry proktolog
  
 
Buahahahaha
  
 


carbol... ty dowcipnisiu
  
 
no to dalej...>Do spowiedzi przyszedł facet i mówi:
>- Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszyłem... strasznie przeklinałem i to w niedzielę
>- No cóż... odmów 3 razy "Zdrowaś Mario" i staraj się uważać na swój język..
>- Ale ojcze chciałbym wytłumaczyć okoliczności - otóż w niedzielę zamiast do
>Kościoła wybrałem się z przyjaciółmi na partyjkę golfa. Już na pierwszym
>dołku nie wyszło mi uderzenie i posłałem piłeczkę między drzewa...
>- I to Cię tak zdenerwowało, że zakląłeś??
>- Nie, ponieważ okazało się, że piłeczka szczęśliwie upadła w miejsce, z
>którego można było oddać czysty strzał w kierunku dołka, ale jak
>podchodziłem do miejsca, w którym leżała piłeczka nagle przybiegła
>wiewiórka, porwała mi ją i uciekła na drzewo...
>- I wtedy właśnie zakląłeś ??
>- Nie, ponieważ zaraz potem wiewiórkę chwycił orzeł i odleciał...
>- I to Cię tak zdenerwowało, że zacząłeś kląć?
>- Otóż nie, bo wiewiórka wypuściła piłeczkę, a ta spadła jakieś 10 cm od
>dołka...
>- No i nie mów k**wa, że sp***doliłeś to uderzenie?!


  
 
Tak więc przełamujmy zimową frustrację

Halina pyta koleżankę:
- Dlaczego zerwałaś z Adamem?
- Bo miał TDS.
- Co? AIDS?
- Nie, TDS, to znaczy: Tylko Do Siusiania.
=====
Pasek od spodni goni d..ę po lesie. D... uciekła, dotarła do chatki dobrej wróżki i poprosiła, żeby wróżka zamieniła ją w ptaszka.
Po godzinie ptaszek siada na gałęzi drzewa. Podchodzi do niego pasek od spodni i mówi:
- Ale d...!
- Nie jestem d..., jestem ptaszek!
- To zaśpiewaj!
- Pryk, pryk!
=====
A propos tego wątku konkursowego ...
Maryśka pisze list do przyjaciółki:
"...Mój Stasiek, to chyba jakiś zboczeniec. Ciągle chce mnie pieprzyć! Wystarczy, że się schylę, on mnie bierze od tyłu. Zaczynam prać - bierze mnie od tyłu, zamiatam podłogę - bierze mnie od tyłu, zmywam naczynia - bierze mnie od tyłu! Mówię ci, koszmar. Całuję - Maryśka.
P.S. Przepraszam za niewyraźne pismo, bo Stasiek..."
=====
Czym rożni się blondynka od dubeltówki?
- Niczym, bo obydwie zgina się w pól i pakuje od tylu.
=====
Wiek mężczyzn:

0 - 20 lat - mężczyzna jest jak FIAT: mały i figlarny.
20-30 lat - mężczyzna jest jak PORSCHE: szybki i energiczny.
30-40 lat - mężczyzna jest jak CITROEN: perfekcyjny.
40-50 lat - mężczyzna jest jak POLONEZ: obiecuje więcej niż może zrobić.
50-60 lat - mężczyzna jest jak ŻUK: trzeba go ręcznie zastartować.
60- ... lat - wypada zmienić markę.
=====
Hrabia wraca niespodziewanie do domu i widzi że hrabina jest jakaś niespokojna. Zaczyna podejrzewać, że jakiś obcy mężczyzna musi być w mieszkaniu. Otwiera szafę hrabiny - pusto. Otwiera swoją szafę, a tam na drążku wisi skulony gach.
- Moja droga. Następnym razem gdy coś z siebie zdejmujesz wieszaj w swojej szafie!
=====
Siedzi dwóch starszych dziadków na ławeczce w parku i przechodzą dwie młode laski. Nagle jeden z dziadków do drugiego:
- Podrywamy dupcie?
- Eee tam, jeszcze sobie posiedzimy!
=====
Jedzie rycerz na koniu i widzi księżniczkę. Myśli sobie: Podjadę do niej powoli to ona zapyta: dokąd tak powoli jedziesz rycerzu ja wtedy odpowiem: powoli, bo powoli ale może byśmy się popiep...?
Więc przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli: To ja teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: dokąd tak szybko jedziesz rycerzu? Ja wtedy odpowiem szybko, bo szybko ale może byśmy się popiep...?
Jak pomyślał tak zrobił. Niestety księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał: wobec tego przemaluję swojego konia na zielono i przejadę obok księżniczki, wtedy ona zapyta: skąd rycerzu masz zielonego konia? Ja wtedy odpowiem: zielony, bo zielony ale może byśmy się popiep...?
I znów jak pomyślał tak też uczynił. Przejeżdża rycerz na zielonym koniu obok księżniczki, a księżniczka się pyta:
- Rycerzu a może byśmy się popiep...?
- Popiep... bo popiep... ale skąd ja mam zielonego konia?
=====
Jak się nazywa facet bez lewego oka, lewego ucha, lewej nogi i lewej ręki?
- ALL RIGHT!
=====
- Mój mąż zupełnie się mną nie interesuje jako kobietą!
- Spróbuj włożyć jakąś seksowną czarną bieliznę!
- Już tak zrobiłam!
- I nie pomogło?
- Uniósł głowę znad gazety i spytał: Kto umarł?!

  
 
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu w wiadomym celu.
Kobieta:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Sam będę wracał ...
  
 
Ostatnio bedac na imprezie kolo godziny 4-5 rano wszyscy poszli spac... a ja ze pracowalem przez ostatni czas na noce nie moglem zasnac... z nudow wzialem telefon i z Mega Plus wlaczylem opcje przyslij dowcip...

Dostalem taki...

Co mowi magnetofon do magnetofonu?
Trzeba umiec przegrywac...

W sumie nic w tym smiesznego... ale w momencie kiedy go skonczylem czytac moj kolega wstal z podlogi i z zawrotna predkoscia wybiegl do kibla ... no coz.. nie dal rady chlopak
  
 
I jeszcze świąteczna frustracja...
najpierw poszło od ch... kasy na prezenty...
później poszło jeszcze więcej na żarcie, bo przecie świnta...
Jeszcze poszła kasa na wymianę pogryzionych przewodów.

W niedziele myłem okna jak debil, bo świnta...
Dzisiaj całe popołudnie zapierdalam na szmacie i odkurzaczu bo świnta... ( to nie mój pomysł )
I w końcu świnta - będę się snuł to tu to tam i wysłuchiwał pierdół od dalszej rodziny w stylu " O Jezu, o Jezu" Przecież qrwicy idzie dostać.
Mam gdzieś ten cały festyn

Piotr'ek - dasz jeszcze coś od siebie ?
  
 
A ja się cieszę na myśl o świętach, dlaczego, mam kilka istotnych dla mnie powodów:
-większość czasu w ciągu dnia przez święta spędzę z osobą która jest dla mnie wyjątkowa
-pozostały czas wykorzystam na to co lubię robić - wypoczynek
-nie będę jeździć po rodzinie bo tego nie lubię, z tym się zgadzam, to żaden atut świąt - spotkania rodzinne - męczą mnie takie atrakcje więc trzymam się od nich z dala, dla mnie rodzina kończy się na najbliższych, bez żadnych ciotek itd., bo z tymi wychodzi sie jedynie dobrze na zdjęciach i to nie zawsze
-będę sobie wypoczywać, oglądać TV, jednym słowem byczyć się na maxa bo po to właśnie są święta
  
 
popieram DeeJay'a..najpierw caly domy rozwalony wszyscy jak w amoku sprzataja gotuja piora..jezdza po choinke..w ostatniej chwili kupuje sie prezenty..oczywiscie sa korki dzikie tlumy w sklepach malo kasy a do tego oczywiscie nic ciekawego nie ma juz..a potem co? zwala sie rodzina..trzeba sie glupkowato usmiechac i przytakiwac cioci..zazwyczaj pogoda kijowa wiec zamiast na spacer to dupa przed tv i tylko sie je 5x tyle co zwykle..a potem i tak trzeba do roboty..

nie ma co jak juz bede bogaty to kazde swieta bede spedzal na wyjezdzie..i zapominal o wszystkim..

no a tak w ogole to wesolych swiat hehe
  
 
To moze jeszcze mała zagadka:

1) Ma o wiele lepsze przyspieszenie niż zwykłe samochody.
2) Droga hamowania jest dwukrotnie krótsza
3) Możesz przejechać próg zwalniający z dwukrotnie wyższą predkością niż zalecana
4) Nigdy nie musisz sprawdzać poziomu oleju, plynów, stanu ogumienia
5) Po zapaleniu się lampki cisnienia oleju, możesz jeszcze spokojnie przejechać 200-300km
6) Wogóle nie wymaga mycia i sprzątania wewnątrz
7) Zawieszenie umożliwia ci przewożenie dowolnie ciężkich ładunków
Wszelkie niepokojące dzwięki i stuki z silnika eliminujesz poprzez podkręcenia radia
9) Nie potrzebujesz żadnych alarmów, auto mozna zostawic wszędzie, nawet otwarte i z kluczykami w środku
10) Auto jest wodo- i piaskoodporne, można jeździć po plaży, jak i po strumieniach

No właśnie, co to za samochód?
  
 
ja mysle ze to autko Pana samochodzika i Templariuszy...był taki serial kiedys
  
 
Cytat:
2004-01-06 19:15:43, Petersen pisze:
ja mysle ze to autko Pana samochodzika i Templariuszy...był taki serial kiedys



Ano był taki serial, przed wakacjami go nawet ogladalem
Ale to nie to...
  
 
To jest auto służbowe
  
 
Cytat:
2004-01-06 19:40:18, Zoltar pisze:
To jest auto służbowe



Zgadza się

Myślałem, że będzie trudniejsze... Ale nic to, następnym razem się postaram
  
 
heheheheheheh
  
 
Trzy kobiety rozmawiają o sposobach na uniknięcie ciąży.
Pierwsza mówi:
- "Moja religia nie pozwala mi używać jakichkolwiek metod".
Następna przyznaje się do podobnej
sytuacji, ale mówi że wierzy w tzw. "metodę kalendarzową".
Trzecia kobieta mówi:
- "A ja od lat skutecznie stosuję metodę wiaderka i
spodeczków!".
Pozostałe panie niezmiernie zaciekawione, proszą o bliższe
wyjaśnienia.
- "No cóż, jestem wysoka, mam 189 cm wzrostu. Mój mąż ma tylko 162 cm. Tuż przed stosunkiem stawiam wiaderko na podłodze, dnem do góry. Wchodzi na nie mąż i ... kochamy się na stojąco.
Kiedy widzę, że jego oczy robią się wielkie jak spodki - szybko
wykopuję wiaderko spod niego...
========================================
Gdy Marysia dowiedziała się, że jej dziadek umarł udała się
prosto do babci by ją pocieszyć. Babcia opowiedziała jej, że
dziadek dostał zawału serca podczas ich poranno-niedzielnego
sexu. Słysząc to Marysia bardzo się wzburzyła i tak rzecze do
babci:
- Babciu, przecież kiedy para staruszków będących grubo po 90- tce sypia ze sobą i uprawia sex to tylko kusi los. Prędzej czy
później musiało się to tak skończyć!
- Moje dziecko, przed wieloma laty, gdy wraz z Twoim świętej
pamięci dziadkiem zdaliśmy sobie sprawę z naszego podeszłego
wieku odkryliśmy, że najlepsza pora na pieszczoty zaczyna się
dokładnie wtedy, gdy dzwony kościelne zaczynają grać. To był
bardzo dobry rytm: wolno i przyjemnie, nie za męcząco,
na "Ding"
włóż, na "Dong" wyjmij...
Tu babcia musiała przerwać, otrzeć łzę po czym kontynuowała:
...I gdyby nie ten pie****ny samochód lodziarza ze swoim
pojeb**ym sygnałem nie podjechał pod nasz blok to Twój dziadek dalej by żył!
===========================================

Ojciec od jakiegos czasu podejrzewal syna o cpanie.
Pewnej nocy syn wraca pozno do domu i szybciorem kladzie sie
spac. Ojciec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i.......... znajduje torebeczke z bialym proszkiem (nie mylic z waglikiem ). Bierze to i idzie do lazienki....
Trzaska jedna kreske i ..... pojasnialo, pociemnialo i
nic. Hmm.... trzasnal na druga dziure i .... pojasnialo,
pociemnialo i nic.
Pomalu zaczyna sie irytowac ale wali po raz kolejny. Znow -
pojasnialo,pociemnialo i nic.
Nagle slyszy walenie do drzwi lazienki i glos zony:
Stefek co ty do cholery tam robisz?!
Odpowiada - gole sie!
Zona: kurwa, trzy dni?????!!!!!!!!!

===========================================
Pilot zielony z przerażenia zwraca się do stewardesy:
- Skarbie za jakieś 5 min wyrżniemy o ziemię i nic nie jest w stanie tego zmienić. Postaraj się to w jakiś łagodny sposób wytłumaczyć pasażerom
Stewardessa wzięła to sobie do serca i pofatygowała się na pokład pasażerski:
- Proszę wszystkich o uwagę, czy byli byście państwo uprzejmi wyciągnąć
paszporty? Dziękuje, a teraz wszyscy unosimy je wysoko nad głowę i
machamy... Brawo. Teraz chwytamy je dwoma raczkami i łamiemy w ten sposób żeby podzielić je po środku. Pięknie, milo się z Państwem współpracuje, a teraz zwijamy te paszporty w ciasny rulonik i ..... wsadzamy sobie je głęboko w dupę żeby było Was łatwo zidentyfikować jak już się rozbijemy
===========================================
_Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:_
Bezsprzecznie.
Innowacyjny.
Przygotowawczy.
Proletariacki.
Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:_
Konstytucjonalizm.
Wszystkowiedzący.
Rozszczepienie jaźni.
Szczęśliwe zrządzenie losu.
Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:_
Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
Dobry wieczór, panie władzo. Śliczne dziś niebo, prawda?
No nie, dajcie spokój! Przecież na pewno nikt nie chce, żebym śpiewał(a).
===========================================
Mecz Anglia-Polska, stadion Wembley, 100 tysiecy ludzi na trybunach. Druga
polowa, Polska wygrywa 1-0 kibice szaleja, wrzeszcza i ogolnie jest fajnie.
Wszyscy oczywiscie stoja, wszyscy oprocz jednego faceta, ktory zamiast
patrzyc na gre ostro sie onanizuje, nie zwracajac na nikogo uwagi. W pewnym
momencie ktos to zauwaza i zaczyna sie przygladac. Potem szturcha drugiego i
juz po chwili duza grupa ludzi patrzy na ostro walczacego z klejnotem
goscia. Kilka minut pozniej caly stadion patrzy juz na faceta, ktory nadal
nie wie jakie wzbudza zainteresowanie. Nawet telewizyjne kamery skupily sie
na nim . Wreszcie zawodnicy obu druzyn zauwazyli brak dopingu i tez patrza
tam gdzie wszyscy. W koncu UUUUCHHHH! Facet skonczyl, czerwony z wysilku ale
szczesliwy... schowal interes, wyciagnal papierosy i zapalki. W tym momencie
widzi, ze caly stadion patrzy w milczeniu na niego. Gosciu zamiera z fajka
przy ustach i zapalona zapalka, spoglada powoli wokolo i w koncu mowi ze
zrezygnowaniem: - Niieee, no nie mowcie ze tu nie wolno jarać...
=========================================
> Jedzie sobie mama z kilkuletnia córeczka taksówka w Warszawie. Przejezdzaja kolo miejsca, gdzie stoja prostytutki. Córeczka z dziecinna ciekawoscia pyta:
> - Mamusiu, a cemu te panie tak tutaj stoja?
> Mamusia:
> - aaaaa, bo one sobie czekaja na mezów
> Taksówkarz sie wtraca, z sobie wlasciwym taktem:
> - a co pani dziecku kit wciska, to zwykle kurwy byly
> Konsternacja, ale na szczescie dziecko nie zajarzylo i dalej sie pyta:
> - Mamusiu - a cy te panie maja dzieci?
> Mamusia:
> - Oczywiscie córuniu, bo skad by sie brali warszawscy taksówkarze...
==========================================
Żona wraca do domu. Mąż otwiera drzwi i pyta:
- Gdzie byłaś ?
Na co żona:
- W salonie piękności.
- I co ? Zamknięte?
==========================================
  
 
Dryyyn, dryyyn .
[Aleksander Kwaśniewski] Jurek? Sorki, że o tak późnej porze - nie śpisz??
[George Bush] Mama??
[AK] Nie, nie - to ja - Olek.
[GB] Aaa ... Olek - siemanko! Co slychac moj rosyjski przyjacielu?
[AK] Eeee ... polski. Jest w porzadalu tylko zimno troche.
Sluchaj Jurek, dzwonie bo mam interes.
[GB] Go on Olek, co tylko chcesz! Ameryka nie zapomnina o przyjacielach!
[AK] No wiec Jurek, wiesz ... przyciskaja mnie o te wizy. Teraz
jeszcze te wprowadziliscie odciski i w ogole. Chodzi o to, ze moze moglbys cos z tym zrobic?
[GB] Olek, buddy ja dla ciebie wszystko morda! Ale co ja tu moge? No powiedz mi, co ja tu moge?
[AK] No nie wiem ... jestes prezydentem, moze da sie to jakos tak ... no wiesz?
[GB] Prezydentem? Aaaa rzeczywiscie. No ale sam wiesz jak jest?Tu jest senat - ja nie decyduje.
[AK] No tak ale moze moglbys jakos wplynac, w koncu pomagamy wam w Iraku.
[GB] Olek - don't worry. Jesli chodzi o ten Irak to rozlozymy to na
raty i dodamy do F16 - spokojnie to splacicie w 20 years.
[AK] Ale Jurek - jakie raty? Raty to maja byc za F16 a nie za Irak.
[GB] Hold on Olek - wezme ta umowe na moj computer. Wez ja w hand i
czytaj ze mna - zacznijmy od razu od tych malych letters na dole.
[AK] O w morde Jurek! Nie zauwazylem tego wczesniej. Ale zaraz - tu jest napisane, ze w zamian za pomoc w Iraku zobowiazujemy sie do dobrowolnej wplaty 20 mld dolarow dla rzadu USA!!!
[GB] Olek - morda ty moja! Wiesz ile byscie zaplacili za taki advertisement w najlepszym pasmie reklamowym? Sluchaj bro, to jest interes, na ktorym jeszcze zarobicie w przyszlosci! Bedzie cool!
[AK] Ja cie piernicze Jurek ale skad my wezmiemy tyle kasy!!??
[GB] My tu o wszystkim pomyslelismy. Niedlugo damy wam namiar na te rakiety co sie teraz produkuja i co je niedlugo znajdziecie na desert w Iraku. Tylko Olek - morda ty moja - nie robcie nothing na wlasna reke bo znowu wykopiecie nie te co trzeba.
[AK] Ale Jurek po cholere nam te rakiety?
[GB] No tez prawda ... wlasciwie to nie wiem. W kazdym razie ktos je musi wykopac. Jak juz je wykopiecie to wam umorzymy czesc tego dlugu i wszystko bedzie git.
[AK] Cholera Jurek - ty to masz leb! Genialne! A swoja droga kiedy
wyslecie nam te F16?
[GB] Jeszcze troche time, Olek. Czekamy na pozwolenie Glownego Dyrektora Muzem Wojska.
Wiesz jak jest - w koncu zabytkowego obrazu tez ot tak nie wywieziesz za border.
[AK] Eeee ... no tak ... Dobra Jurek - to ja bede konczyl bo dzwonie z karty.
[GB] Nie ma za co Olek. My tez was love! Ameryka wam tego nie zapomni.
Peace! Zadzwon jeszcze kiedys moj rosyjski przyjacielu!
[AK] Eeeee ... polski. Siemanko Jurek.
  
 
Martinezzz....mistrzostwo hahahahahahahha