Zawody śmierci na autostradach

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W ostatnich dniach na czeskich autostradach zdarzyły się dwa śmiertelne wypadki, w których doszło do czołowego zderzenia z samochodami jadącymi pod prąd.

Według czeskich mediów w obu przypadkach chodziło o tzw. zawody śmierci, organizowane - jak napisał w środę dziennik "Blesk" - przez grupy "złotej młodzieży".

Jedną z tras zawodów śmierci jest prowadząca z Brna do Pragi bardzo ruchliwa autostrada D 1. To właśnie tu o 5 rano w miniony wtorek w czołowym zderzeniu jadącej "pod prąd" skody felicji i nissana primera, którym jechały cztery osoby zginał 22-letni pasażer. 29-letni kierowca skody doznał poważnych obrażeń, podobnie jak kierowca nissana.

Mimo że kilku kierowców poinformowało policję o jadącym "pod prąd" samochodzie, policyjnym patrolom nie udało się zatrzymać szalonego jeźdźca. Z zeznań naocznych świadków wynika, że jechał on cały czas jednym pasem z ogromną prędkością. Kilku kierowców w obawie o własne życie zjechało na pobocze.

"Blesk" opublikował wypowiedzi jednego z uczestników zawodów śmierci, z których wynika, że ich uczestnicy walczą o wysokie stawki finansowe, zakładając się o przejechanie określonej liczby kilometrów "pod prąd" po jednym pasie autostrady. Kierowca musi przy tym nieustannie jechać po jednym pasie ruchu, zakładając, że inni jadąc z naprzeciwka kierowcy zrobią mu miejsce.

W autostradowej ruletce, jak określa się również tę zabawę, walczono już kiedyś - jak podał "Blesk" - o pulę 200 tysięcy koron (ok. 29,5 tys. złotych) za przejechanie liczącego 200 kilometrów odcinka z Pragi do Brna. Zawody śmierci z reguły organizuje się w nocy albo nad ranem. Walczący o wygraną kierowca musi być - za pośrednictwem telefonu komórkowego - w nieustannym kontakcie z uczestnikami hazardowych zakładów. Kiedy usłyszą trzask zderzenia mogą zacząć wypłacać wygrane.

Czeska policja nie chce oficjalnie potwierdzić informacji o autostradowych zawodach śmierci. Z doniesień mediów wynika jednak, że odbywają się one głównie na autostradach D 1 oraz D 5 (z Pragi do Pilzna), gdzie ostatnio doszło do drugiego śmiertelnego wypadku.

  
 
hmmm ciekawa propozycja za 30tyś PLN to może i ja bym sie skusił
Żartuje oczywiście ale cóż debnilizm nie zna granic
  
 
30 tys? za prawie pewna smierc? nie dziekuje.
Zdrowie i zycie tylko jedno, a babcia mi powiedziala, ze juz z pod lopaty sie wywinalem takze dostalem druga szanse i jej nie zmarnuje.
Jak chca ginac to niech gina, ale bez narazania osob trzecich.
  
 
TO SA MORDERCY!!!! Nie samobójcy tylko MORDERCY, bo gdyby byli samobójcami, to skakali by z drzewa z pętlą na szyi... Powinni tak robic i sprawzdać w ten sposób wytrzymałość swoich kręgów, a nie na autostradach zabijać niewinnych ludzi!!!!
  
 
chciałbym takiego kretyna spotkać na swojej drodze ale za kierownicą jakiegoś siodła a nie yarka, nawet specjalnie dla niego zmieniłbym pas i dodał gazu tak żeby nie było czego pochować.
Tak to jest, ja ktoś ma kasę i pusto w głowie, wychowani na tv.
  
 
Jak uslyszalem o tym to zbladlem... no comments...
  
 
Podoba mi sie Twoj sposob leczenia takich idiotow, Crit. Chyba jedyny skuteczny.
  
 
To przerażajace!!!!!
  
 
debilizm debilizm
ale Crit tak to mogłoby ci sie cos stac ja proponuję jakis czołg
  
 
Tak to okropne... jak to dobrze, że my nie mamy takich autostrad
Ale sam tekst jest przerażający. To fakt.
Pozdrawiam.
  
 
Taaak , czesi generalnie są dziwni ale czy tylko oni???
  
 
No.... ja takim zawodnikom życzyłbym oczywiście wygranej tych 30 tyś zł i konfrontacji np z tirem, gdyby zostali na wózku inwalidzkim
to by mieli dużo czasu na zastanowienie sie czy było warto dla tych pieniedzy......
  
 
Cytat:
2004-04-08 11:43:36, krawal pisze:
Taaak , czesi generalnie są dziwni ale czy tylko oni???


Tak masz racj e . U nas też by się znalazło kilku baranów narażających swoje i nie tylko życie lub zdrowie. Pewnie potem pisano by .... czy napewno to był wyścig? A jeśli chodzi o czeskich kierowców ... to są chyba gorsi nawet od naszych. Pojeżdziłem trochę w Czechach i na Słowacji.... to horror. Jak w krajach pustynnych. Ale tak naprawdę nie odbiegamy zbyt daleko im. Przykre ale prawdziwe.
  
 
Oto przykład z naszego podwórka :

Nietrzeźwego kierowcę jadącego ciężarówką pod prąd na autostradzie A4 koło Udanina (woj. dolnośląskie) zatrzymała dzisiaj wrocławska policja.

Mężczyzna miał 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Grozi mu do 2 lat więzienia.

Jak poinformował Dariusz Boratyn z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, niewiele brakowało, by star prowadzony przez pijanego kierowcę czołowo zderzył się z tirem. Kierowca tira w ostatniej chwili zdołał zahamować.

Nietrzeźwy kierowca, 57-letni mieszkaniec Legnicy, wjechał na A4 w okolicach Udanina, czyli na 113. kilometrze. - Nie dość, że jechał pod prąd, to jeszcze jechał prawym pasem, czyli tym do szybszego ruchu - powiedział Boratyn.

  
 
Podróżowałem tymi autostradami wiele razy, nasze się do nich nie umywają można czerpać przyjemność z jazdy, ale żeby w taki sposób z Czech do nas nie daleko tylko patrzać kiedy się zacznie...
  
 
Oby nie dotarło to do nas.
Taki jest gorszy niż śpiący kierowca tira ( w czasie jazdy)
  
 
Niemcy: pijany 19-latek pod prąd na autostradzie, troje zabitych

Pijany 19-latek wjechał w sobotę pod prąd na autostradę w Bawarii i spowodował czołowe zderzenie, w którym zginęły trzy osoby - poinformowała niemiecka policja.

Pojazd 19-latka zderzył się z samochodem, którym jechała sześcioosobowa rodzina z Chorwacji. Zginęła czteroletnia dziewczynka, jej matka i wujek. Ojca i dwie córki w wieku siedmiu i ośmiu lat z ciężkimi obrażeniami przewieziono do szpitala.

Ciężko ranny został również sprawca czołowego zderzenia. Badanie alkomatem wykazało u niego 0,8 promila alkoholu.

(PAP)
  
 
no po prostu pieknie czy ludzie nie mogą sobie odpuscic naprawde jazdy po pijaku ??????????????????????????????????????
  
 
Cytat:
2004-06-19 20:49:11, bisua pisze:
no po prostu pieknie czy ludzie nie mogą sobie odpuscic naprawde jazdy po pijaku ??????????????????????????????????????



Jesli zabijają się sami, to nie widzę problemu. Jedno zagrożenie na drodze mniej. Niestety, nie zawsze tak jest.
  
 
A wystarczy 3 km szosy z betonową ścianą na końcu... Dla chętnych wjazd free...