Modlić się lepiej i szybciej - przeróbki!!! - Strona 2

to juz jest jakies wyjscie, szczegolnie przy uzytkowaniu gazu, w konsekwencji trze byloby sie przesiasc o ile nie jezdzisz jeszcze na noPB98 albo cos lepszego, zamontowac cos do oszukiwania ecu zeby zaplon/wtrysk regulowac i te 20Km w bolach moze i by passat urodzil. Narazie proponuje odwiedzic jeden z wielu zakladow tjunungowych w stolycy i zobaczyc na czym sie stoi (mysle o hamowni, proponuje ChMS;Nadarzyn)
edit: przedmowca byl szybszy i napisal w skrocie to czego trzeba


[ wiadomość edytowana przez: tomeQ_ dnia 2004-05-18 18:19:21 ]

Najlepiej to kupi caly silnik 1.8T i zmienic. Rozczlonkowac dwa sprawne silniki i zlozyc z nich jeden to troche glupi pomysl, poza tym wynikna napewno jakies komplikacje.Skrzynia i hamulce wytrzymaja, nie wiem czy hamulce sa inne niz w 1.8T, jesli tak to je tez pasuje wymienic bo tytulowy vw jest ciezki i jak sie go rozbuja to troche energii trzeba wytworzyc na jego zahamowanie. Strumiennice z bazaru za 100 czy 200zl sa tyle warte co kawalek rury za 3,50, a nawet rura jest lepsza. Patenty, ktore cos daja kosztuja kupe $$ i nikt sie w to nie bawi poza sportem motorowym. Srednice rur/kanalow dolotowych mozna wyliczyc ze wzorow ale teoria sobie praktyka sobie i niestety bez zaplecza profi mozna sobie w nosie pogrzebac a nie w silniku. Domowym sposobem mozna zrobic wszystko jesli ma sie maszyny, wiedze, czas, pieniadze itp. W domowym zaciszu mozna powiercic glowice, zmienic cisnienie paliwa, mozna tez wziac sie za elektronike jesli ktos wie co z czym i przy pomocy jakichs tam urzadzen doprowadzic dozmian parametrow silnika. Jednak przygody z tuningiem hand made nie polecam od przerabiania w miare nowoczesnegi silnika z elektronika, w ktorym blad kosztuje tysiace pln'ow. Co do zmian to ja ostatnio napompowalem kola i pozyczylem od kogos nakretke na wentyl poza tym to nic ciekawego nie robilem

ja nie wiedzialem dlaczego mam takie slabe auto a okazalo sie ze woze jakies spodnie w bagazniku (sick)! :p

Cytat:

2004-06-02 17:53:20, Rafauu pisze: polega na schłodzeniu paliwa, dolotu powietrza, intercoolera i innych - nie słyszałem jeszczee o cenach ale na pewno jest tańsze od NO2. U Ciebie dało by to jakieś 20% więcej mocy (jakieś 25 km ze strzału)

Nie wiem co za artykuly czytasz ale napewno autor jest fantykiem science-fiction