Chłodnica :-((((( - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nie wlewajcie żadnych syfów uszczelniających do chłodnicy!
Nie dość, że zanieczyści cały układ to może być jeszcze gorzej.
Moja chłodnica w plastyku na wylocie miała otwór wielkości orzecha włoskiego, spec od chłodnic to zakleił, a ja głupi widząc że się jeszcze poci w tym miejscu to zalałem uszczelniaczem, po 4 dniach lało się tam jak z kranu, bo uszczelniacz twardniejąc rozsadzał to zaklejone. ponadto syf sie zbierał na termostacie.
Mając tworzywo i lutownicę zabrałem się do dzieła i zakleiłem sam. teraz już nic nie cieknie i nie poci się.
Tworzywo to jakaś odmiana poliamidu, ale nie jestem pewien.
  
 
Cytat:
2005-12-27 21:47:23, werkid pisze:
Nie wlewajcie żadnych syfów uszczelniających do chłodnicy! Nie dość, że zanieczyści cały układ to może być jeszcze gorzej. Moja chłodnica w plastyku na wylocie miała otwór wielkości orzecha włoskiego, spec od chłodnic to zakleił, a ja głupi widząc że się jeszcze poci w tym miejscu to zalałem uszczelniaczem, po 4 dniach lało się tam jak z kranu, bo uszczelniacz twardniejąc rozsadzał to zaklejone. ponadto syf sie zbierał na termostacie. Mając tworzywo i lutownicę zabrałem się do dzieła i zakleiłem sam. teraz już nic nie cieknie i nie poci się. Tworzywo to jakaś odmiana poliamidu, ale nie jestem pewien.



I szczerze zycze Ci powodzenia ,bo ja takiej głupoty niezrobie juz drugi raz.
Tez miałem klejoną jakimś rodzajem plastiku i k...a pech chciał że rozwaliło sie to w drugi dzień świąt, zużycie płynu miałem na poziomie 1l /10 km.
A dzisiaj pojechałem i wstawiłem sobie aluminiowy boczek z roczną gwarancją - zakładałem tam gdzie Qbaj i Krzysiek-Diackon
Za wstawienie boczku , wymiane płynu i dodatkowe spawanie (bo jeszce gdzieś ciekła)zapłaciłem 230 zł