Drzwi i rdza

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Niestety odkryłem ostatnio, że rdza zaczęła gryźdź drzwi w moim autku . Wszystkie 4 od dołu. Na razie jeszcze malutko. Ale chciałbym się dowiedzieć co z tym można zrobić? Czy dać do czyszczenia i lakierowania, czy się nie przejmować, a jak się dziury pojawią to drzwi wymieniać, czy może jeszcze jakieś inne sposoby?

I drugi temat. Jak najlepiej naprawić małą plamkę rdzy na lakierze? Tzn. jak i czym oczyszczać i czym lakierować żeby rdza nie wyszła po paru dniach znowu?

z góry dzięki
ZuRek
  
 
mam ten sam problem
  
 
Witam,

Walczyłem z tym problemem w dłuugi woolny (sic!) łikent. Najpierw trzeba zdjąć gumy wpięte w drzwi od spodu. Oczywiście trzeba je dobrze umyć. Polecam również zdemontowanie boczków. Trochę bałem się tego zabiegu ponieważ słyszłem że często można połamać zaczepy. Zdejmując boczki najpierw oczywiście odkręcamy śruby - w tylnych drzwiach jest zaślepka przy klamce! - a następnie ostrożnie wypinamy obicie. Uważam że jak na pierwsze zdejmowanie boczków nie poszło mi najgorzej. Od razu ostrzegam przed strasznym, smołopodobnym badziewiem trzymającym folię ochronną - z tym jest straszna udręka. Boczki radzę zdjąć również w celu oczyszczenia drzwi od środka.
Następnym moim krokiem było czyszczenie spodu drzwi z rdzy. Robilem to za pomocą wiertarki ze zmiennymi obrotami - całkiem dobrze spisał się tani Pegasus czy coś w tym stylu. Na wiertarkę nałożyłem tarczę przypominającą drucianą szczotkę. Miałem kilka różnych rozmiarów takich tarcz i zmieniałem je w zależności od dostępu do zagłębień. Następnie doczyściłem wszystko papierem ściernym, zająłem się również wewnętrzną częścią drzwi. Moja sugestia jest taka, że najwygodniej jest robić wszystko równolegle, czyli jeżeli czyścimy drzwi z rdzy, to wszystkie, gdy zabezpieczamy Brunoxem, również wszystkie itd.
Po dokładnym zdarciu rdzy - lepiej zedrzeć więcej niż ma się ona pojawić po kilku tygodniach - wyczyściłem powierzchnię benzyną ekstrakcyjną. Nakleiłem taśmę malarską tak żeby nanosząc kolejne warstwy różnych zajzairów nie popryskać sobie za dużo i w koło. Potem nakładałem 2-3 warstwy Brunoxa. Moja rada w tym miejscu jest taka - najlepiej kupić brunox do nanoszenia pędzelkiem ponieważ miałem problemy z dokładnym nałożeniem go sprayem. Koszt jednego spraya, wystarczającego na wszystkie drzwi, to 16,50 zł. Warstwy nanosiłem w odstępach 20-30 minut, z resztą można stwierdzić "organoleptycznie" czy warstwa pierwsza już przyschła. Po ostatniej warstwie pojawia się problem - od sprzedawcy Brunoxa dowiedziałem się że najlepiej jeżeli będzie on sechł przez 12 godzin. SpeedR mówił że nie trzeba tak długo czekać i można proces przyspieszyć opalarką. Ja miałem ten komfort że mogłem poczekać i lakier nakładałem następnego dnia (w tym momencie mogłem się zająć samochodem mojego taty).
Następnego dnia po wyschnięciu, widać ładne, ciemnofioletowe "reakcje" z rudą francą . Na taką warstwę można nanosić lakier. Ja zaopatrzyłem się w lakier w sprayu. zapłaciłem za niego 42 zł (bazowy) plus 20 zł (coś około) za lakier bezbarwny. Nie trzeba się bać nanoszenia lakieru bazowego (koloru) gdyż idzie to całkiem nieźle, nawet ja sobie z tym jakoś poradziłem a jeżeli ja dałem radę to wam też się uda. Ważne jest aby zachować płynne ruchy. Oczywiście przed użyciem trzeba dobrze wymieszać lakier w spayu. Ja trząsłem puszką z 10 minut. Warstwy nakładałem w odstępach 15 minutowych (nałożyłem 3 warstwy). Następnie 20 minut po ostatniej warstwie nałożyłem 3 warstwy bezbarwne (metalik) również w odstępach. Oczywiście również tą puszkę ostro mieszałem.
Na tym skończyłem zabezpieczanie drzwi. W tym miejscu w zależności od zacięcia, można skończyć zabezpieczanie lub po kilku dniach spolerować jakieś nierówności. Ponieważ lakier bazowy nie ma w swoim składzie żadnych utwardzaczy itp a znajdują się one w lakierze bezbarwnym, dlatego nakłada się lakier bezbarwny który stanowi powłokę ochronną. Aby "nabył" on swoje właściwości w tym twardości, należy odczekać kilka dni. Dlatego polerowanie można zrobić później. Polecam papier wodny gradacji 2000 (około 2 zł za 1 arkusz - tyle spokojnie wystarczy), pastę G3 Farecla (30 zł), oraz jakiś wosk na zakończenie.
Jednocześnie widziałem kilka drobnych odprysków lakieru na zewnętrznych częściach samochodu (dach, błotnik) oraz musiałem zająć się obtartym prawym przenim błotnikiem, dlatego zająłem się wszystkim za jednym zamachem. Do punktowego czyszczenia wyprysków na lakierze polecam kupić końcówkę z kamienia. Znalazłem coś takiego w Castoramie - średnicy około 2-3 mm i wysokości około 8mm na metalowym trzpieniu. Za 5 sztuk w opakowaniu zapłaciłem 16 zł. Idealnie pasuje do bezprzewodowej wkrętarki (można jednocześnie pracować na niskich obrotach z dużą dokładnością). Nie należy zbyt mocno przyciskać ponieważ kamień może się zerwać z trzpienia (co mi się niestety udało zrobić). Z wszystkimi wypryskami czyniłem tak samo jak z drzwiami. Teraz zamierzam wszystko ladnie spolerować papierem i zetrzeć pastą G3.
Jeżeli będziecie musieli dużo zerwać lub wręcz pojawią się wam dziury to polecam jakąś uniwersalną szpachlę (nakładamy na warstwę Brunoxa) a po wyschnięciu, zależnym od grubości jej warstwy, należy nałożyć filler (taka uzupełniająca szpachla w sprayu).
Od razu mówię że nie gwarantuję jak to wszystko wyjdzie gdyż "to był mój pierwszy raz".
Życzę powodzenia w walce z rudą zarazą.
Jeżeli przypomni mi się jakiś ważny element przedstawionego wyżej procesu, to dam znać.

Pozdrawiam,

Slayter
  
 
mi rdzą podeszła klapka wlewu paliwa, oddając do blacharza po małej stłuczce przy okazji poprosiłem o doprowadzenie jej do lepszgo stanu, problem był w tym że rdza zaczeła zjadać klapke od wewnętrznej strony az przeżerać sie na zewnątrz, po wewnetrznej stronie są spawy i pod nimi rdza sie zagnieździła, lakiernik mi to odnowił ale nie ruszął spawów więc za jakiś czas znów będe mił rdze na wierzchu, a co do drzwi to jeśli niewielka rdza na zewnątrz w miejscu nie wiedocznym dla oka to wziąść papierek ścierny posbyć się draństwa i zamalowac jakimś podkładem lub farbą antykorozyjną.
  
 
Też się za to zabieram w następnym tygodniu
  
 
... to ja pozwolę sobie tylko dodać, iż na odrdzewiacz należy nanieść podkład wytrawiający. Dopiero później szpachlę, fillery oraz lakiery

Pozdrawiam - SpeedR
  
 
Cytat:
2004-05-05 17:40:52, SpeedR pisze:
... to ja pozwolę sobie tylko dodać, iż na odrdzewiacz należy nanieść podkład wytrawiający. Dopiero później szpachlę, fillery oraz lakiery

Pozdrawiam - SpeedR


AMEN
  
 
hmmmm
tak czytam i czytam i sobie mysle ile Wy zachodu robicie z takimi problemami....Czy nie lepiej jak sie ma rdze-usunac ja do golej blachy, dokladnie oczyscic, zaszpachlowac, zeszlifowac szpachle, mozna dac szpachlowke wykanczajaca jeszcze czy natryskowa, pozniej podklad i lakier i juz
  
 
... i tak co roku, co roku.
  
 
Cytat:
2004-05-05 19:24:16, Petersen pisze:
hmmmm
tak czytam i czytam i sobie mysle ile Wy zachodu robicie z takimi problemami....Czy nie lepiej jak sie ma rdze-usunac ja do golej blachy, dokladnie oczyscic, zaszpachlowac, zeszlifowac szpachle, mozna dac szpachlowke wykanczajaca jeszcze czy natryskowa, pozniej podklad i lakier i juz



Właśnie streściłeś poprzednie posty

  
 
Dzięki serdeczne za wszelkie rady i informacje jak poradzić sobie z rdzawymi drzwiami. Niestety nie dysponuję żadnym innym miejscem jak tylko parking przed blokiem, a tam ciężko jest sięrozłożyć z warsztatem i przed deszczem też ciężko się skryć.
Jeśli znacie kogoś dobrego i solidnego kto zajmuje się zawodowo podobnymi sprawami to chętnie bym poznał namiary. Istotne by był z Warszawy lub okolic, a najlepiej z Łomianek.
A może ktoś dysponuje miejscem gdzie mógłbym to wykonać własnoręcznie. Tylko w tym wypadku koniecznie w Łomiankach.

Jeszcze raz dzięki
Pozdr
ZuRek

P.S. Wiecie kto na forum ma już ksywę Zurek? To moja podstawowa ksywa, ale była już zajęta.
  
 
SpeedR - zawodowo i amatorsko, a i doradzi chłopina gratis.