Własnoręczne ustawienie świateł.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Przeszukałem archiwum i nie spotkałem się z taki postem wiec mam nadzieje, że się nie powtarzam. Słyszałem, że da się ustawić światła ?przy ścianie? przy zachowaniu pewnych ściśle określonych odległości itd. Mimo to nie znalazłem nic konkretnego w tym temacie, może koledzy klubowi spotkali się gdzieś z tym problemem w literaturze fachowej albo słyszeli cos o tym od ?starych górali?
P.S Wszystko, co na ten temat czytałem było dalece nie spójne i ogólnikowe, jedyne, co mam konkretnego na ten temat to rys, którego niestety nie umiem dołączyć do forum(mam go na dysku).
  
 
Zasada jest prosta. Na 5m snop światła ma się obniżać o 5cm. Czyli: stawiasz auto na równym terenie, zasłaniasz jeden reflektor, stajesz przy reflektorze i zaznaczasz sobie linię cienia na nodze. Oddalasz się od auta o 5m w liniii prostej i linia cienia powinna być o 5cm niżej niż przy samym aucie.
Powtarzasz czynność dla drugiego reflektora i masz gotowe. Po tym wszystkim stajesz 5-10m przed jakąś ścianą i upewniasz się, czy linia cienia jest na tym samym poziomie w obu reflektorach. W razie potrzeby korygujesz żeby były równo i jest git.
Ale... przy tak ustawionych światłach za przeproszeniem g...o widać w trasie (zasięg światła to zaledwie ok. 50m), więc ja ustawiałem na ok. 3cm. Żaden gliniarz ani diagnosta nie czepiali się. Musisz tylko pamiętać, że jak dowalisz sporo w bagażnik to jednak trzeba trochę obniżyć natomiast przy 5cm świecą wtedy elegancko.
Pozdro.
  
 
Jeśli chcesz być ultra dokładny to w prawie każdym aucie koło reflektora jest naklejka która określa procentowe obniżenie świateł. Zawiera się ono z reguły między 0,9% do 1,2% czyli żeby było prosto liczyć - od 9 do 12 cm na 10m.
  
 
A jaką mam pewność, że tak ustawione światła nie mają tak zwanego ?zeza??? Przecież światła mogą jeszcze bić na prawo albo lewo oślepiając kierowców jadących z naprzeciwka!!
Dziękuje za wszelkie odpowiedzi.
  
 
Cytat:
2004-09-29 07:10:33, piotrzezglobic pisze:
Jeśli chcesz być ultra dokładny to w prawie każdym aucie koło reflektora jest naklejka która określa procentowe obniżenie świateł. Zawiera się ono z reguły między 0,9% do 1,2% czyli żeby było prosto liczyć - od 9 do 12 cm na 10m.



A w Ładach też...?
  
 
W ładach tez powinna byc taka tabliczka, chyba ze wczesniej zaliczyla dzwonka w przod.

Co do swiatel to, chociaz nie ma specjalnej filozofii przy tym, lepiej moim zdaniem podjechac na stacje zeby ustawili. Koszt to gora 15 zl, a przynajmniej mamy pewnosc, ze nikomu nie nap... po oczach w nocy.
  
 
W mojej rosjance nie było od początku takiej tabliczki.
  
 
to masz podzwonną...

a ja sie zastanawialem po ch. ta tabliczka.... Widacmalo domyslny jestem
  
 
Cytat:
2004-09-29 13:44:27, adasco pisze:
to masz podzwonną... a ja sie zastanawialem po ch. ta tabliczka.... Widacmalo domyslny jestem



Więc moja musiała zaliczyć dzwona w fabryce. Ten samochód jest u mnie w rodzinie od początku i od początku nie miała tej tabliczki. Natomiast znajomych fińska 2107 (ten sam rocznik co moja) już miała taką tabliczkę.

To jest kolejna rzecz odróżniająca wesję ruską od fińskiej.
  
 
U mnie jest taka biała nalepka na tym pasie blachy nad reflektorem. Jeśli się nie myle tam jest chyba jest napisane 12%.
P.S Ja tez do dziś nie wiedziałem, że ta informacja jest pomocna przy ustawieniu świateł. Kiedyś nawet filozofowałem nad tym i doszedłem do wniosku, że to musi być jakiś parametr lamp.


[ wiadomość edytowana przez: mwarchalowski dnia 2004-09-29 15:12:28 ]
  
 
w niektorych stacjach obslugi ustawienie swiatel robia za friko tak wiec chyba niema co sie bawic i mordowac, chyba ze jestes fascynatem regolowania roznych rzeczy to sie mozesz pobawic.
pozdrawiam i zycze milego kompinowania :)
  
 
Cytat:
2004-09-29 10:11:54, mwarchalowski pisze:
A jaką mam pewność, że tak ustawione światła nie mają tak zwanego ?zeza??? Przecież światła mogą jeszcze bić na prawo albo lewo oślepiając kierowców jadących z naprzeciwka!! Dziękuje za wszelkie odpowiedzi.



Staniesz wieczorem prostopadle do jakiejś ściany kilka(naście? ) metrów od niej i sprawdzisz czy środki snopów światła padają na wprost auta czy zchodzą w bok.
Co do stacji diagnostycznych, to z mojego doświadczenia wynika że te ich "maszynki" do ustawiania można (delikatnie rzecz ujmując) zezłomować. Dwa razy jak mi ustawili w Ładzie to w nocy mogłem najwyżej sprawdzić czy mi jakiś ślimak nie włazi pod koła Innym razem po dzwonie w Toyocie miałem światła rozjechane ewidentnie. Wyraźnie jedno było wyżej i można to było zaobserwować już ok. 2-3 metry od auta. Na przeglądzie rejestracyjnym facio podjechał maszynką do lamp i stwierdził że wszystko w porządeczku
Ciekawe czemu przestali ustawiać światła na tablice ? Moim zdaniem to było bardziej miarodajne i dokładne.
Pozdro.
  
 
Właśnie przed momentem próbowałem ustawić światła w samochodzie i niestety wróciłem ?pod tarczą?. Otwieram maskę a tam na nalepce widnieje napis 13%, ale wielka matematyka to nie jest. Zapalam lampy a na murze oddalonym o 5m kwitła świeca na 15cm od ziemi ?ZONK?, ale zachowuje spokój zaczynam kręcić pokrętłem w prawym reflektorze a ojciec w lewym. NO i wtedy mnie olśniło ?chwila moment przecież prawy reflektor ma dalej świecić niż ten lewy, więc w tych zasadach ustawiania lamp cos jest nie tak?. Myślę i kręcę, kręcę i myślę a to g?. świtało drgnęło 0 5cm w gore i koniec. A tu nagle olśnienie numer 2 Czy światła ustawia się na świtach mijania?? Jeżeli tak to u mnie świtała mijania to zarówno soczewki jak i zwykły reflektor halogenowy i właśnie, dlatego je tak trudno ustawić, ponieważ osobno się koryguje wysokość jednego i drugiego. Jakby tego było mało to się przekręciło pokrętło od soczewek, wiec jutro po przyjeździe z matrykulacji mam robotę.
P.S Czy ktoś miał podobny problem??

  
 
Może taki troszke off-topic ale...
W 2107 jest takie pokrętło do ustawiania wyskokości świateł w zależności od obciążenia samochodu. Na jedno światło mi to działało a na drugie nie więc postanowiłem to dzisiaj zrobić. Myślę- linka się zatarła i to wszystko. No to rozkręcam to pokrętło co jest z lewej strony pod kierownicą, patrzę... a tam żadnej linki!!! To jest układ hydrauliczny No i w tym przewodzie co dochodził do światła które nie reagowało nie miał płynu. No to dużo nie myśląc nalałem tam borygo (jedyne co miałem pod ręką), sręcam to i... Działa!
Ale Ruscy wymyślili! No po co takie kombinacje hehehe
  
 
Cytat:
2004-10-02 17:41:50, Kamil_H pisze:
Może taki troszke off-topic ale... W 2107 jest takie pokrętło do ustawiania wyskokości świateł w zależności od obciążenia samochodu. Na jedno światło mi to działało a na drugie nie więc postanowiłem to dzisiaj zrobić. Myślę- linka się zatarła i to wszystko. No to rozkręcam to pokrętło co jest z lewej strony pod kierownicą, patrzę... a tam żadnej linki!!! To jest układ hydrauliczny No i w tym przewodzie co dochodził do światła które nie reagowało nie miał płynu. No to dużo nie myśląc nalałem tam borygo (jedyne co miałem pod ręką), sręcam to i... Działa! Ale Ruscy wymyślili! No po co takie kombinacje hehehe


Dokładnie, fajny patencik, niestety w mojej 2105 jakiś kutafon go wymontował. Wprawdzie miałem zamiar kupić i założyć cały układ ale w końcy Ładna poszła na sprzedaż.

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
No u mnie tez takie cos jest, ale nie dziala jak u wiekszosci chyba
A swiatel jeszcze nigdy nie regulowalem - poki swieca to nie ruszam
  
 
Więc odwołuje mój poprzedni post. Sprawa się wyjaśniło okazało się ze rusza się środek w lewym reflektorze i dlatego nie mogłem dojść do tego jak się to ustawia. Jutro popatrzę na to, bo podejrzewam ze ta metalowa obejma się poluzowała i dlatego soczewka jest przesunięta.
Jak by tego było mało dziś wieczorem spadła mi linka od sprzęgła i trzeba było po omacku ja zakładać; następne zadanie na jutro, co prawda to niedziela, ale te sprawy są niecierpiące zwłoki. Kolejny meczący dzień za mną i do tego niestety już nie będę miał czasu tyle na grzebanie przy samochodzie, bo zaczyna się nauka?.
P.S Pomysł z borygo przetestuje w mojej 110 Ciekawe jak to mi wyciekło........
  
 
Cytat:
2004-10-02 20:14:16, mwarchalowski pisze:
P.S Pomysł z borygo przetestuje w mojej 110 Ciekawe jak to mi wyciekło........


Nie no, bez żartów, jeżeli to układ hydrauliczny to wlej jakiś płyn hydrauliczny, choćby hamulcowy R3 albo jakis DOT, a nie płyn do chłodnicy

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
Nie no spoko! Myślę że dot to już przesata. Przecież tam nie ma ciśnienia! Zwykła woda by wystarczyła albo płyn od spryskiwaczy albo mleko z kartona
  
 
Dziś po raz setny walczyłem z reflektorem i w końcu widać postępy. Wcześniej nie pisałem, bo nie miałem, czym się chwalić. Podczas pierwszego rozkręcenia lampy okazało się, że przyczyną niemożności podniesienia snopu światła podczas regulacji była pękniętą podkładka ograniczająca ten bolec, którym się kręci. Kiedyś to pokrętło wypadło i właśnie, dlatego można było kręcić do usranej śmierci. Pomijam fakt ze przez tydzień szukałem bezskutecznie oryginalnej podkładki ograniczającej, dlatego w akcie desperacji kupiłem coś podobnego od VW (taką podkładkę umieszcza się pod śruba mocująca blachy pod silnikiem czy cos takiego).Dzięki Bogu okazała się ze to coś pasuje i jak na razie działa bez zarzutu. Po zamontowaniu wszystkiego okazało się, że reflektor znacznie lepiej świeci, mimo to efekt ciągle nie ten.
Mam pytanie czy niedziałająca regulacja hydrauliczna (brak płynu) może powodować za niskie świecenie?
P.S Już chyba wiem gdzie wyciekł płyn od regulatora świateł. Baniak od spryskiwaczy był źle zamontowany i naciskał na przewody z płynem, efekt to przeciekający zbiorniczek i przewody. Wszystko wina mechaników, którzy robili samochód po kolizji.