Głupie pomysły Dave`a - Strona 5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
piękna sprawa po 3 miesiącach znów wsiąść do rajdówki i przypomnieć sobie jaka to frajda zapiąć booka



foto by bartong44
  
 
Dave kiedy jakiś start ??
  
 
już mnie ciągnie do startów, ale najpierw trzeba troszkę pogrzebać przy rajdówce
  
 
Jak Cię ciągnie do jazdy to zgłaszam Cię na zawody 30 na torze.

A pogrzebac przy rajdówce musi kazdy, nigdy nie bedzie tak nagrzebane, żeby już nie trzeba było grzebac
  
 
OK jak rajdówka będzie przygotowana to jadę
tylko trzeba bak pospawać bo paliwo leci na wydech i przyspawać na nowo amortyzator do belki bo go wyrwałem
  
 
Wez od razu wyciagnij belke i porzadnie obspawaj.
  
 
dziś cienias trafił do zaprzyjaźnionego rally garage w Mysłowicach, troszkę do roboty jest :
- pospawać lub ewentualnie wymienić zbiornik paliwa bo cieknie
- przyspawać amortyzator, obspawać belkę i ładnie ją pomalować
- wydech zrobić większej średnicy i troszkę głośniejszy
jak się uda zrobić przed niedzielą to stawiam się na starcie

- potem z komputerem coś podziałać bo coraz bardziej denerwuje mnie to odcinanie
- poprawić pierdółki elektryczne
- nowy zawias
- klatka by się wreszcie przydała
oj planów jest sporo i mam nadzieję że wszystko powoli uda się zrealizować

a na deser jedno zdjęcie zółtego klasyka solo

i ostatnie wspólne zdjęcia żółtego klasyka i malucha, z powodu którego założyłem ten temat (wiśniowy znalazł nowego właściciela)
  
 
moja pasja: Rajdy i klasyczne samochody
  
 
Mały trening na Wyrazowie, było super mimo że chłodnica się rozciekła




niedługo dalszy ciąg programu...
  
 
Dave, dobrze, ze jeżdzisz! Widzimy sie 17 na zawodach na torze?? pozdro
  
 
Prezes widzimy się ale ja nadal w roli kibica, bo to nie tak różowo jest
  
 
Korzystając z urlopu ostro zabieram się za zabytka maluch wraca na drogi
  
 
ale mnie na wspominki wzięło heh
mała fotohistoria początków kariery...










brakuje mi teraz tego maluszka, pierwsze jazdy, pierwsze boki zapięte, pierwsze sukcesy i porażki, całe dnie spędzane w garażu...
  
 
z cyklu maluch w plenerze...


maluch z lat 70-tych, drajwer prawie jak...


nowy kierowca w Teamie : myśle że Brenda mnie godnie zastąpi za kierownicą cieniasa
  
 
UWAGA UWAGA wskrzesiliśmy dejwowego kanta. Ale po kolei. Miałem kopić od Dawida ten otóż pojazd, ale jakoś nie mógł się on z nim rozstać. Zatem nasz Dejw zaproponował abym przygarnął go do siebie i przywrócił do życia po kilkumiesięcznym postoju i za to mogę go użytkować. No cóż, lepszy rydz niż nic . Kilka dni temu fiacior trafił do dobrze znanego warsztatu Auto Ziobrowski, gdzie przy pomocy Błażeja i Krzyśka wskrzesiliśmy feniksa z popiołów. Kant dostał nowiutkie sprzęgło (tarcza , docisk, łożysko a wszystko okupione długimi poszukiwaniami), nową szybę, akumulator, wydech, elementy układu zapłonowego, odmalowane zostały felgi, strzelona polerka, kilka innych pierdół, jeszcze dzisiaj walczyliśmy z elektryką ponieważ przedwczoraj zaczęła nam się palić instalacja. Winna okazała się stacyjka ale już wszystko gra i dzisiaj fiat ponownie wyjechał na drogi. Do pełni szczęścia trzeba zrobić jeszcze przegląd i kilka mniejszych pierdółek nie przeszkadzających w jeździe , które można sukcesywnie tjuningować. Dziękuje w tym miejscu Błażejowi i jego Tacie za pomoc i cierpliwość oraz użyczenie warsztatu i narzędzi, a także Krzychowi za bezinteresowną pomoc, a takaże Dejwowi że nie kisił już tego kanta w garażu tylko pozwolił przy nim działać. Na dowód powyższych dokonań kant na ulicy


PS . Rezerwacie kanta na wyjazdy na bigiel u mnie lub u dejwa, numery macie
  
 
Ja zaczynam budowe repliki OBR od dave narazie mam maly poslizg z czasem ale bedzie warto czekac na efekty bede wklejał zdjecia z budowy
  
 
Mały wypad Fiaciorem do Wisły...
  
 
Moja nowa zabaweczka
  
 
Coz moge powiedziec... zycze powodzenia w walce z rdza
  
 
E tam, jak wskazówka na obrotomierzu przekroczy 4000obr/min to się zapomina o rdzy