(Chyba)Ostatnia partia zdjęć z Sulejowa... - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2003-02-13 20:51:30, chio pisze:
Ja mam jeszcze kilkanaście fotek (wywołanych !) ale niestety w temacie przesyłania ich w sieci jestem cienki jak Polsilver

pzdr
CHIO




CHIO byś się wstydził :D widzieliśmy sie już ze 2 razy od zlotu i nawet nie raczyłeś ich pokazać ??? no ładnie ....
  
 
Masz absolutną rację Kacperku
Co gorsza ciągle wożę je w samochodzie
Wybaczcie "staruszkowi" (siwe włosy ,skleroza postępuje)

Przy najbliższej okazji pokażę na pewno

pzdr
CHIO



PS.
Czy fotki z 1.02 są już gotowe ?
  
 
Ech, krew nie woda..
Góralu - to był nieopierzony młodzian...
Jak kupował (mimo asysty taty) to poprosił mnie np. o włączenie świateł.... (niby, że sprawdzał stan techn. auta). Poprzestał na drogowych i migaczach.. jak podziękował za prezentację - to mu wytłumaczyłem, że jest kilka innych "opcji świetlnych" w tym modelu i kolejno przedstawiłem warianty (włącznie ze sprawnym korektorem świateł...).
Co więcej przed blokiem stała rozbita z przodu 2107 - zagaiłem, że ma jakiegoś sąsiada - ładziarza.. a on mi na to, że to jego auto - właśnie je rozbił i kupuje ode mnie...
Zrobiło mi się żal..
  
 
Hahaha,rzeczywiście mogło się zrobić smutno.Ale pozatym całkiem ciekawa historia.
  
 
A nie wwiesz Piotr co z ta siodemką???stoi dalej rozbita????Może gośc ją chce sprzedac na czesci???
 
 
Dziś już jest po "dobranocce", więc zadzwonie do niego jutro i zapytam...
  
 
Piotr, jak ci nie wstyd...
  
 
Nawet nie wiesz jak bardzo się wstydzę Góralu , niestety wygrała proza życia - dał 1200 więcej od konkurenta!!!
Taka różnica ceny na 12 letniej Samarce potrafi zachęcić do sprzedania... No i robił wrażenie zainteresowanego klubem, więc pomyślałem, że go "wychowamy" (pisałem o tym kiedyś na nethicie - nie bedę się powtarzał).
Fakt jest faktem - wstyd za piątkę, tym bardziej, że mieszka niedaleko i moi znajomi też go widują z CD na lusterku
Pozdrawiam
  
 
BÓG MNIE WYSŁUCHAŁ!!!!
Dzwoniłem dziś do gościa, który kupił moją Samarkę - ponieważ Paweł pytał o siódemkę...
Nie dowiedziałem sie jaki spotkał ją los, ponieważ spadła mi szczęka po pierwszym jego zdaniu. Otóż na wstepie zapytał mnie czy mój wujo (który był pierwotnie zainteresowany kupnem) nadal byłby chętny, ponieważ zdecydował się na sprzedaż "mojej-jego" SAMARY.
Ponieważ zatkało mnie równo nie zapytałem o 2107, ale umówiłem się na niedzielę, na telefon - więc zapytam...
  
 
NO I CO??????????? WUJ JEST ZAINTERESOWANY???!!!
  
 
Wuj jest - ale w Gdańsku, albo Poznaniu - bo taki ma charakter pracy (informatyk dużej firmy). Wróci w niedzielę i do tego czasu nic nie wiem. Jak nie będzie chciał - obiecuję dać znać - mimo, że mam chetnego w pracy "kolegę" - pachnie mi powtórką z rozrywki, więc będąc w zgodzie z własnym sumieniem wolę ogłosić rzecz na forum
  
 
Ehh,szkoda że nie jest 5 drzwiowa bo ja też mam kupca:)
  
 
No i "po ptokach... jak powiedział rolnik" gość zadzwonił do mnie i powiedział, że sprzedał chętnemu (z Krakowa) za 3,5 tyś.!!!!
Jestem pogrążony w smutku i żałobie (a swoją drogą koleś stracił 2 tyś. na samochodzie).
Nie odpisujcie ponieważ i tak wątek nie ma nic wspólnego z tematem. Poczekamy - zobaczymy - może nowy właściciel ma dostęp do sieci... (wciąż na tylnej szybie starej Samarki jest naklejka z adresem strony klubowej).
  
 
hmmm... jednak odpiszę.
"głupich nie sieją, sami się rodzą..."